- Myślisz, że ten będzie idealny? - Joker rzucił pytaniem patrząc tylko na obiekt przed nim przy tym łapiąc mnie w pasie. Jedynie przytaknęłam głową nie mając nadziei, że mógł to zauważyć.
- Hah, wiedziałem, że Ci się spodoba. Widać w nim kwintesencje egzystencji. Rozumiesz prawda? - ostatnie słowa wypowiedział ze szczerą ekscytacją.
- Pewnie. - nic nie rozumiałam tak naprawdę, ale to nie była żadna nowość, bo prawdę mówiąc, nie często ktoś mógł zrozumieć co siedzi pod tą burzą zielonych loków. Podeszłam do tego wielopoziomowego budynku. Fakt, że był pokryty cały bluszczem, tylko dodawał mu, swojego rodzaju, uroku.
- Czyli go bierzemy ? - mówiąc to podał mi jeden z wielu pistoletów, które trzymał w swoim płaszczu. Fakt, nikt w nim nie mieszkał, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Stare, metalowe drzwi otworzyły się, a nam ukazał się widok nikogo nie zadziwiający. Brudne, a niektóre pomalowane albo zakryte graffiti ściany, betonowa posadzka, parę mebli - mniej lub bardziej zniszczonych. Podeszłam do jednego z wielu włączników i jakie było moje zdziwienie gdy nagle mała zwisająca żarówka oświetliła całe pomieszczenie. Joker przez cały ten czas nie odezwał się słowem, sprawdzał dokładnie stan techniczny pokoi, brzmi to bardziej niż absurdalnie ale jednak gdy coś robił to robił to na sto procent.
- Podejdź i mi pomóż. - krzyknął do mnie chyba z drugiego piętra, a echo rozniosło się na wszystkie puste pokoje. W pokoju, w którym się znajdował znajdowało się wielkie łóżko i parę mebli typowo sypialnianych.
- Co chciałeś? - zapytałam i podeszłam bardzo blisko do niego rozglądając się przy okazji po całym pomieszczeniu.
- Tego chciałem. - po tych słowach brutalnie mnie pocałował, tak że złapanie oddechu graniczyło z cudem. Gdy jego wargi znajdowały się już na moim dekolcie, nogi zaprowadziły mnie na łóżko. Wiedziałam do czego to wszystko doprowadzi i prawdę mówiąc bardzo mi to wszystko pasowało. Nasze napięcie i podniecenie można było wyczuć dosłownie z kilometra.
Był taki jak zawsze i co uwielbiałam - brutalny, agresywny, władczy, przy tym dbający o moją przyjemność. Takie momenty jak te przypominają mi, jak bardzo mogłabym każdą chwilę dla niego oddać i jak bardzo swoją obecnością zmienił mi życie - wydobył prawdziwą mnie ze skorupy, którą każdego dnia przyjmowałam. To co robimy i przeżywamy to to czego chcę w życiu.
Resztę nocy, budynek wypełniły nasze jęki oraz krzyki przyjemności.
__________________________________________________________________________
Hejka, na początku chciałabym przeprosić za ten x czas kiedy mnie nie było, po prostu kiedy patrzę na tę historię nie wiem zbytnio co pisać dalej, chcę tę opowieść doprowadzić do 30 rozdziałów, ja po prostu nie wiem, chyba to po prostu zawiesze.
Do odwołania,
xoxo, Wika
__________________________________________________________
WIELKI UPDATE!
wracam i mam się dobrze, mam nadzieję ze się odnajdę :)
CZYTASZ
Jestem INNA |Mrs. Joker|
FanfictionPo ucieczce Jokera z aresztu wszyscy czują się niebezpiecznie. Tylko nie dziewiętnastoletnia Ava. Podczas kiedy inny zamykają się w domach i panikują, główna bohaterka zachowuje się normalnie. Oprócz pana w zielonych lokach będzie jeszcze jedna oso...