13.

995 72 15
                                    

Cała obolała obudziłam się w nie swoim pokoju. Leniwie otworzyłam oczy przy czym oślepiło mnie ostre światło lampy.

- Co jest kurwa - powiedziałam pod nosem. Zmęczona zamknęłam oczy, a chwilę potem usłyszałam ten chorobliwy śmiech. Przez ciszę, która panowała wokół mogłam dokładnie posłuchać zbliżających się kroków.

- Widzę, że obudziła się nasza królewna. - podszedł do mnie i przykucnął koło mojego aktualnego miejsca spoczynku. 

- Że jak ? - podniosłam się tak że nogami mogłam swobodnie  machać w powietrzu, lecz nadal nie kontaktowałam zupełnie. 

- Chyba nic nie pamiętasz ? - zapytał, a ja pokiwałam głową na tak. - Po tym jak pięknie wysadziłaś niektóre budowle, zjawił się nasz wielki przyjaciel nietoperz... 

Tu przerwałam słuchanie, po prostu zaczęłam patrzeć na niego, a że był niżej to ułatwiał mi zadanie bo nie musiałam podnosić głowy, która teraz aż buzowała z bólu. 

Kiedy się na spokojnie rozmawiało z Jokerem nie wyglądał przerażająco, jedyne co w nim odstraszało to ten makijaż, przez który większość dzieciaków w Gotham miewało zapewnię koszmary. 

- Heeeeej, ty żyjesz ? - pomachał mi przed twarzą dłonią, a ja prawie odskoczyłam. - Słuchasz mnie ?

- Tak, jasne jasne. - wstałam z łóżka i rozejrzałam się po pokoju. 

Białe ściany, czarne płytki na podłodze, jedno okno, które było zasłonięte, na środku łóżko w dodatku twarde jak cholera oraz drzwi. 

- To tutaj trzymasz wszystkie swoje ofiary ? - rzuciłam w jego kierunku i ruszyłam w stronę drzwi powolnym krokiem. Joker jednak okazał się szybszy i w momencie kiedy miałam chwytać za klamkę, ten złapał mnie w pasie i przygwoździł do ściany. Był na tyle silny aby utrzymać mnie jakieś dobre pół metra nad ziemią. 

- Nigdy nie nazywaj się ofiarą, słońce. - zaczął bawić się moimi włosami kiedy byliśmy na równiej linii tak, że prawie stykaliśmy się nosami. - Wiesz co ? Musimy Cię odmienić. - rzekł szczęśliwy niczym małe dziecko. 

- W jakim sensie ? - cały mój strach odleciał, nie to że bałam się Jokera, jednak nigdy nie możemy mieć do niego pewności. 

- Może przefarbujemy Ci włosy ? - odstawił mnie na ziemie, a sam wyszedł z pomieszczenia. Wyszłam zaraz za nim, lecz zastałam tylko długi, pusty korytarz. Ruszyłam przodem poprzez białe niegdyś ściany. Idąc tak przed dłuższą chwile mijałam inne pokoje, a zaraz potem znalazłam się w chyba dużym pokoju. 

(niestety nie jestem dobra w opisywaniu pomieszczeń, co mogliście już zauważyć, dlatego pozwolę sobie tutaj wstawić zdjęcie)(i nie patrzmy na to idealnie edytowane zdj)

(niestety nie jestem dobra w opisywaniu pomieszczeń, co mogliście już zauważyć, dlatego pozwolę sobie tutaj wstawić zdjęcie)(i nie patrzmy na to idealnie edytowane zdj)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zza ściany wyleciał zielonowłosy wpadając prosto na mnie. 

- Wybacz słodziutka, co byś powiedziała na blond ? - zaproponował prowadząc mnie do łazienki. - Wiesz już całe Gotham wie o wczoraj. Powinnaś zmienić wizerunek. - postawił mnie przed dużym lustrem gdzie dobrze widziałam, że całe moje ubranie jest prawie podarte. 

- Eeem, zastanowię się. Kogo to dom, ładnie tu nawet. - łazienka była urządzona bardzo prosto i jasno, a wszystko dopełniało duże lustro na przeciwko kabiny prysznicowej. 

- A jak myślisz ? 

- Nie pierdol, że Twój. - odwróciłam do niego przodem. 

- Jeśli chcesz może tu spać, wybierz sobie jakiś pokój. Tam jest kuchnia, a resztę pokoi znajdziesz. - po czym wyszedł. Tak po prostu wyszedł, zostawił mnie samą ze swoimi myślami. Potraktował mnie jakbym mieszkała tu od zawsze co było dość dziwne, ale to jest Joker. 


Mam tu zostać. W co ja się wkopałam. Przecież prowadziłam idealne życie. Wybrałam złą wersję siebie. Ale czy ja taka jestem? Może to tylko złudzenie, teraz już nie mam wyboru, a może to od dawna we mnie siedziało. Nie, to nie było pytanie, tylko przerażające twierdzenie.

Chyba podjęłam ostateczną decyzję. 


___________________________________________________

Heej, trochę mnie poniosło z tą przerwą, ale za to wróciłam z nową weną i nowymi pomysłami. Niedługo wybije man 3k. Jako autorka jestem w wielkim szoku, ponieważ myślałam, że ta książka będziecie po prostu do usunięcia przez brak czytelników. Jeśli chcecie mogę zrobić tak jak kiedyś wspomniałam takie a'la q&a więc możecie pisać pytania (albo i nie xd). Zapraszam też na inne moje książki :))) 

xoxo Wika. 

Jestem INNA |Mrs. Joker|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz