15.

938 68 15
                                    

*NIE WIEM O CO CI CHODZI WATTPAD, ALE WIEDZ ŻE PRZEGRASZ TE WOJNĘ, SŁYSZYSZ XD ?!* *MAM DO WAS WIELKĄ PROŚBĘ, PRZEZ TO IŻ WATTPAD UCINA MI KOŃCÓWKI ROZDZIAŁÓW, CZY MOŻECIE MI NAPISAĆ W KOMIE GDZIE WAM SIĘ KOŃCZY ROZDZIAŁ ? BĘDĘ WAS KOCHAĆ <3 *



Weszliśmy przez dość zniszczone drzwi do jak nie wyglądało na początku starego na wierzchu  klubu bądź baru. Miejsce to nie było jakoś oznakowane, znajdowało się na uboczach, lecz już bliżej niż moje dotychczasowe lokum. Od razu po wejściu buchnęło we mnie ciepłe powietrze lecz jego minusem była woń alkoholu i papierosów. Ogólnie w całym pomieszczeniu było ciemno ale nie na tyle aby nie było nic widać, bo światło rzucały male lampki poustawiane wszędzie. Po przekroczeniu progu większość obecnych od razu zwróciła na mnie uwagę,a muzyka, która zagłuszała wszystko nadal grała gdzieś w tle. Ja natomiast rzuciłam do nich pogardliwe spojrzenie. Joker jednak dawał jednak uczucie bezpieczeństwa. Tak, to fatalnie brzmi ale taka jest prawda. Wszędzie stały półokrągłe kanapy z dostawionymi do nich okrągłymi stołami, które były wypełnione po brzegi. Wszelkie okna były pozasłaniane kolorowymi, z grubego materiału zasłonami. Na przeciwko rozciągał się oświetlony przed małe diody barek, przy którym były wysokie krzesła. Przyglądałam się każdemu prawie podczas gdy kroczyliśmy w stronę naszego stolika, który znajdował się w strefie VIP. 

Chwilę potem już siedziałam obok mojego towarzysza, a jedynie słowa, które padały z moich ust to zaprzeczenia, kiedy większość podsuwała mi alkohole pod nos. Wolałabym przez ten wieczorek zapoznawczy być trzeźwa. 

- Coś ty taka małomówna. - zagadał do mnie jakiś gość, którego na pewno powinnam pamiętać. - Chyba mnie nie kojarzysz. Nygma. Z resztą się nie dziwie, bo mało osób mnie rozpoznaje, niestety rzadko ukazują mnie w telewizji lokalnej. - posłał w moją stronę przelotnego całusa i oczko. - A ty ? Nie znam Cię. 

Podczas rozmowy zauważyłam, że Joker przestał słuchać innych i zainteresował się moją konwersacją.

- Eeee, jestem Ava... - szturchnął mnie w ramię zielonowłosy na co nie zareagowałam. Niech robi co chce. Trudno, najwyżej zginę. - Jestem nowa, dlatego mnie nie kojarzysz. 

- Widzę, że Joker znalazł sobie nową zabaweczkę. - kiedy  dotknął  palcami mojego podbródka, szybko wycofałam głowę, pchając się trochę na Jokera. Ten zirytowany zachowaniem Edwarda, po prostu podciągnął mnie na swoje kolana gdzie spędziłam resztę wieczoru, w zasadzie nocy. Praktycznie nic nie mówiłam tylko słucham rozmowy popijając alkohol. 

- Zaraz wracam. - szepnęłam do zielonowłosego i ruszyłam poszukać toalety, w zasadzie sama nie wiem co mnie tam pchało. Po chwili poszukiwań weszłam do pomieszczenia, które było bardziej zniszczone niż wszystko inne.  Popisane ściany, wszędzie walające się nowe albo używane przedmioty seksualne, rozwalone lustra, kabiny bez drzwi albo ich resztki. Rozumiem, że to melina złoczyńców ale mogliby się opanować. Podeszłam do jednego z całych luster, a zaraz potem poczułam jak coś owija mi się na nodze, w zasadzie wokół kostki. 

- O, przepraszam, chyba moje kwiatki Cię polubiły. Ivy jestem. - wyciągnęła w moją stronę dłoń, którą owijała mała gałąź. 

- Ava, nowa jestem. - uśmiechałam się przyjaźnie, chyba złapie z tą dziewczyną kontakt albo to wpływ alkoholu. 

Po chwilowej rozmowie zapoznawczej  zaproponowałam wyjście z nią na parkiet. W przerwach na złapanie oddechu wypijałyśmy po parę drinków.

 Już dość podpite ocierałyśmy się o wszystkich mężczyzn wokół, a im to szło na rękę i z ucieszeniem pomagali nam nie okazując sprzeciwu. Prawie wszyscy poszli za nami w ślad i powstała zabawa jakich mało. Buty na szpilkach nie ułatwiały mi sprawnego poruszania się po płytkach, które migotały różnymi kolorami więc potykając się wpadłam w ramiona jakiegoś gościa, był on  w towarzystwie innych panienek.

 Nie znajomy podniósł mnie, a ja oplotłam jego pas nogami.

- Witaj, maleńka. - jego oddech ocierający alkoholem jak i seksapilem owiał mój bardzo rozgrzany policzek. - Co robisz sama w takim miejscu ? 

- Nje jesztem samła. - wydobył się tylko ze mnie bełkot. 

Chciał coś odpowiedź lecz głośny strzał gdzieś w koncie uciszył wszystkich i tylko muzyka grała, ale ucichła równie szybko. 

________________________________________

Kim jest nasz nowy, tajemniczy gość ? Mam nadzieję, że podoba wam się ten rozdział jak i maraton. Także do zobaczenia :* przypominam o komie :* 

xoxo Wika.  

Jestem INNA |Mrs. Joker|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz