.10

1.4K 246 135
                                        

-Zależy o jak dawniej przeszłości mówimy- odparł po chwili Park.

Taehyung wykonał niezwykle skomplikowane obliczenia, dochodząc do wniosku, że całe zajście mogło mieć miejsce około 4 lata temu. Mógł zakładać jedynie, że wszystko zaczęło się w gimnazjum i szacować, w której klasie był wtedy Jeon. Obstawił pierwszą, gdyż była to ogólnikowa opcja, obejmująca cały okres szkoły gimnazjalnej. Będąc pewnym swojej teorii, kontynuował:

-Coś za czasów gimnazjum.

-Ah, o przeszłość ci chodzi- odparł Jimin, kładąc dziwny nacisk na słowo "tę". Kim nie wiedział co było tego przyczyną, ale w ciszy słuchał dalej.- Nie sądzę żeby on chciał, byś o tym wiedział.

-Ale ja muszę wiedzieć!- jęknął Tae, a Park po kilku chwilach odpuścił.

Kiedy blondyn czegoś chciał, dostawał to prędzej czy później i to nie było winą robienia słodkich oczek. Stawał się wtedy niezwykle irytujący, a po pewnym czasie każdy miał go dosyć. Tak było i tym razem - Park nie miał siły wysłuchiwać jęków Kima.

-Słuchaj, ja teoretycznie tego nie wiem, więc niczego nie słyszałeś ode mnie, jasne?- burknął ostro Jimin, a blondyn przytaknął i ciut zbyt energicznie pokiwał głową, gdyż telefon prawie wypadł mu z ręki.

Po tej krótkiej chwili gorąca i bycia bliskim zawału, wrócił do rozmowy.

-Sam nie wiem za dużo, ale mogę powiedzieć ci kto wie wszystko- kontynuował Jimin, brzmiąc dziwnie tajemniczo i niepokojąco. Ciekawość Kima i tak wyniosła się już na wyżyny możliwości. Całym nim telepało i nie mógł zdzierżyć sposobu w jaki chłopak to przedłuża.

-Kto? Na miłość boską, Jimin- nie wytrzymał w końcu Tae, a Park zaśmiał się na tę reakcję. Blondyn brzmiał teraz jak dziecko, które za wszelką cenę chce poznać jakiś sekret.

-Kim Seokjin.

Taehyungowi wydało się to imię dziwnie znajome, ale za żadne skarby nie mógł sobie przypomnieć gdzie je widział, bądź słyszał. Po otrzymaniu tej informacji, pożegnał się z przyjacielem i przysiadł do komputera, by odszukać owego chłopaka. Zastanawiał się jak znajdzie tego, powiązanego z Kookiem, ale chwilę później odpowiedź przyszła sama. Na portalu społecznościowym znalazł owego "Seokjina", a na jego profilu widniała informacja, iż ich wspólnym znajomym jest Jeon Jeongguk. Szybko poszło.

Pomimo niepewności, zaprosił chłopaka do znajomych. Nie sądził, że zostanie zaakceptowany praktycznie sekundę po tej czynności. Z wahaniem, drżącą ręką najechał kursorem na okienko wiadomości. Czego tak się bał? Może go nie znał, ale co owa osoba mogła mu zrobić przez internet? No właśnie, nic szczególnego. Taką przynajmniej miał nadzieję.

 Taką przynajmniej miał nadzieję

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
This is joke; vkookWhere stories live. Discover now