3

67 8 0
                                    

- Wróciłam! - O tej porze Hope powinna być już w domu... - Halo? Hope, jesteś?

Drzwi od jej pokoju się otworzyły. Stanęła w nich jak nic moja przyjaciółka. Z daleka widać tego rudzielca. Włosy miała poczochrane i jedyną rzeczą jaką miała na sobie to prześcieradło.

- Czy to moje prześcieradło?!

- Pożyczyłam, nie gniewasz się? - Czy ona jest pijana?

- Piłaś?

- Skądże. - Czyli że piła. Wtedy zawsze używa mądrych i rozbudowanych słów, których normalnie nawet jej przez gardło by nie przeszło.

Ktoś musi być w tej przyjaźni głupi i ładny. Weszłam do jej pokoju i na jej łóżku znalazłam leżącego gołego mężczyznę. Nawet się zakrył swojej męskości.

- Ludzie co z wami dzisiaj! Mam dość tego dnia, więc radzę tobie spadać. - Wskazałam palcem na kolesia, a potem na Hope – A ty się ubierz! Jesteś w moim domu! I radzę ci wyprać i odkazić moje prześcieradło. Albo wiesz co? Wywal je. Już jego nie użyję. - Wytrzeszczyli oczy i każdy został w tej samej pozycji. – No, na co czekacie?! Jazda!

Posłusznie każdy wykonał zadanie, więc ja mogłam wreszcie odetchnąć. Usiadłam w niesamowicie wygodnym fotelu i zaczęłam przeglądać notatki, które zapisałam na dzisiejszych zajęciach. Po godzinie strasznie mnie to znudziło, więc postanowiłam zająć się książką. 

Nie zapomnij o mnie 1.0Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz