- Cześć.
- Hej. – Obok mnie usiadł Luke.
- Co z nią? – spytał i wręczył mi gorącą kawę.
- Stabilnie, ale i tak słabo... Lekarze nie dają jej dużo czasu. Góra miesiąc. – Kiwnęłam głową i wzięłam łyk napoju.
- A Hope?
- Stabilnie, ale słabo. – Jego delikatny gardłowy śmiech doprowadził mnie do gęsiej skórki na całym ciele. To było przyjemne.
- Nie chcesz iść spać? Całą noc tu siedzisz.
Kiedy odwróciłam głowę, Luke pogłaskał mnie po głowie. Zrobiłam minę bardzo śpiącej, żeby się nie wydać, ponieważ ten czuły gest bardzo mi się spodobał i... chciałam jeszcze.
- Luke?
- Hm?
- Zabierz mnie do siebie.
Wstał z krzesła, chwycił mnie pod plecami i nogami i podniósł. Dopiero wtedy poczułam, jak bardzo jestem zmęczona. Z bezsilności dałam mu się nieść na rękach, z czego ja sama się wtuliłam w jego tors. Jego perfumy dotarły do każdego zakątka mojego ciała.
Musiałam przysnąć, ponieważ pamiętam tylko, jak Luke głowił się, czy mnie rozebrać, czy nie.
- Rozbierz – rozkazałam mu cichutkim głosem. Zdjął moje buty, po czym ściągnął spodnie. Usłyszałam rozpinający się rozporek, kładzenie spodni pewnie na krześle, jego leciutkie kroki, a po chwili poczułam silne ręce obejmujące moje ciało.
- Dobranoc, Rosie. Mówiłem, że będziesz ze mną jeszcze spała.
Złożył głęboki pocałunek w moich włosach. Nie miałam siły mu się sprzeciwić. Obiecałam sobie, że nie pozwolę Luke'owi zbliżyć się do mnie. Jednak ten chłopak był „nieziemski'' i przyciągał mnie do siebie jak magnes. Jesteśmy przeciwnymi biegunami, a takie się zawsze przyciągają, kiedy się do siebie zbliżą.
***
- Znani nam do dzisiaj psychologowie tacy jak Freud, twierdzili...
Moje myśli nieustannie wędrowały do tamtej nocy. Nie mogłam się skupić na wykładzie. Pamiętam wszystko jak przez mgłę, jedyne co zostało wyraźne, to jego dotyk, który wtedy mnie otulał do snu. Nadal czuję, gdzie miał położone ręce. W tych miejscach moja skóra płonie.
Gdy obudziłam się rano, poczułam głęboką pustkę. Była w każdej części mojego ciała. Obok mnie nie było Luke'a. Wstałam, znalazłam koc, który leżał na brzegu łóżka, który wyglądał tak, jakby na mnie czekał i się owinęłam w niego. Usłyszałam odgłosy dobiegające z kuchni. Postanowiłam pójść. Cichutko na paluszkach przeszłam przez korytarz i oparłam się o framugę. Obserwowałam Luke'a rządzącego w kuchni.
Robił śniadanie. Podjęłam decyzję, że nie będę się odzywać, tylko popatrzę na niego. Jego ruchy były... „nieziemskie''. Poruszał się z wielką gracją, jednak miał w sobie stu-procentowego mężczyznę. To trzeba mu przyznać. Był bardzo dobrze zbudowany, lecz z umiarem. Nie był jakimś przerośniętym mięśniakiem. Kiedy bacznie go obserwowałam, nagle odwrócił się w moją stronę.
Tej nocy coś między nami się zmieniło. Nie patrzyłam już na chłopaka, który cały czas mnie denerwuje. Wręcz przeciwnie. Polubiłam go. Zaczęłam lubić jego oczy, uśmiech, tą burzę włosów...
Nasze spojrzenia spotkały się.
- Dzień dobry, szykuję dla ciebie śniadanie. Mogą być naleśniki?

CZYTASZ
Nie zapomnij o mnie 1.0
Dla nastolatkówCzęść 1. NIEZIEMSKI Te słowo idealnie opisuje Luke'a Fostera. Ma idealne blond włosy, niebieskie oczy, które zahipnotyzują każdą dziewczynę, posturę ciała...Przyciągnął Rosalie Richardson do siebie jak magnes. Ona mimo wielkiej i upartej walce, w ko...