Tyler
Josh nauczył mnie co to znaczy za kimś tęsknić. Czułem pustkę gorszą niż po stracie Blurryego.
Przepłakałem całą noc i w końcu to do mnie dotarło.
Nie dam sobie bez niego rady.
Josh
Debby delikatnie całowała linię mojej szczęki, a ja jedynie leżałem myśląc o nim.
Pocałunki dziewczyny schodziły coraz wyżej. Dałbym wszystko żeby to był Tyjo...
Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie wątłą sylwetkę chłopaka.
Tęskniłem za nim.
-Ty płaczesz? - Jej mocny głos wyrwał mnie z rozmyślań.
Uświadomiłem sobie, że moje policzki są mokre od łez, mimo to zacisnąłem pięści i spojrzałem na nią z pogardą.
-Nie kurwa, fontannę udaję....- Warknąłem odpychając ją od siebie.
-Ej może grzeczniej, bo twój spedalony przyjaciel skończy źle. - Szepnęła mi prosto do ucha.
-Szmata...- Wydusiłem.
Tyler
Rano z trudem zebrałem się do szkoły.
Myślałem, że nie może być nic gorszego od dnia zaczętego matematyką.
Jednak gdy wszedłem do klasy zobaczyłem coś o wiele gorszego.
Josh w objęciach Debby.
*********************************
Rozdziały będą trochę krótsze :') Cieszycie się?
CZYTASZ
Żyj i pozwól umrzeć. I Joshler
FanfictionTemat sprawił że oniemiałem. -Samobójstwo jest głupotą!- Rude włosy podskoczyły ukazując przy tym idealny profil Debby. -Głupotą jest doprowadzenie człowieka do takiego stanu, że uważa samobójstwo za jedyne rozwiązanie. - Odwróciłem się w lewo i zo...