Wrogowie?

791 108 13
                                    


Joshua Dun. Chłopak, którego za wszelką cenę musiałem unikać. Wziął się w naszej klasie znikąd. Tak nagle.

Przez pierwszy tydzień obserwowałem go na każdym kroku.

Okazało się, ze jest na poziomie Jenny. - spokojny i inteligentny, ale walczący o swoje.

Zauważyłem tez że ma urocze piegi na plecach.

Jednak nie miałem odwagi z nim porozmawiać. Blokował mnie wstyd. To on znalazł mnie pijanego i półprzytomnego w domku na drzewie.

Ale... Skąd on w ogóle wiedział o domku... Nieważne.

Wyszedlem ze szkoły kiedy słońce już zachodziło. Było ciepło jak na wczesną wiosnę. Ruszyłem na przystanek widząc przed sobą rude pofalowane włosy... Debby.

Nie chciałem z nią iść, a co dopiero rozmawiać. Jednak ona to przewidziała.

Odwróciła się w moją stronę i uśmiechnęła się sztucznie.

-O nasz samobójca. Świetnie! - Powitała mnie dotrzymując mi kroku.
Czułem, że za chwilę coś się wydarzy.

Chciałbym zniknąć.

Trochę ostatnio nie idzie z tym blogiem.... Ale nie będę zawieszać

Żyj i pozwól umrzeć.  I JoshlerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz