Tyler
-Josh, muszę już iść.-Chłopak delikatnie pocałował mnie w usta
-Coś nie tak?-Spytał zmartwiony. Pokręciłem głową i wtuliłem się w jego ciało.
-Odprowadzę cię.-Szepnął skubiąc płatek mojego ucha.
*
Nie chciałem iść, jednak widziałem, że Josh jest zawstydzony obecnością mamy po tym co robiliśmy, no i moi rodzice dzwonili do mnie jakieś dziesięć razy.
Josh stanął ze mną przy drzwiach. Zauważyłem, że coś jest nie tak.
Delikatnie ująłem jego dłonie.
-Co jest?- Spytałem zmartwiony.
Chłopak delikatnie położył głowę na moim ramieniu.
-Źle się czuję.-Skłamał, mimo to rozumiałem. Nie byłem zły, nie miałem powodu.
Zrezygnowany posłałem mu uśmiech i wyszedłem.
Josh
Pobiegłem po schodach do sypialni rodziców.
-Mamo, mieliście wrócić jutro, coś się stało?-Spytałem patrząc jak rozpakowuje rzeczy z walizki.
-Córka pani Rayan dzwoniła... Mówiła, że się martwi... Urocza dziewczyna.- Otworzyłem usta, ale nie potrafiłem nic z siebie wydusić. Debby... Wiedziała...
Przytaknąłem, a mama zbliżyła się do mnie i przytuliła.
-Masz wspaniałą przyjaciółkę. -Szepnęła całując mnie w policzek.
-Tak..-Szepnąłem oddalając się.
Ruszyłem do swojego pokoju i zamknąłem się w nim.
Wredna suka...
Wściekły uderzyłem pięścią w ścianę. Moja skóra na kostkach pękła pokrywając dłoń szkarłatną cieczą.
Chwyciłem za telefon i wybrałem jej numer.
Sygnał oczekiwania sprawił, że złość we mnie wzrosła.
po chwili usłyszałem jej śmiech.
-Hej i jak noc z samobójcą?-Jej arogancja emanowała wyczuwalnie nawet przez telefon.
-Słuchaj szmato... Tyler jest moim przyjacielem i...
-Ej, gościu! To jest dno. Zero! Jeśli dalej będziesz się z nim zadawał z nami koniec. - Zaśmiałem się i pokręciłem głową.
-Ej Debby, nie ma żadnych nas. -Prychnąłem poprawiając włosy.
-Chciałem cię tylko zaliczyć. - Dodałem, a po drugiej stronie zapadła cisza.
-Masz skończyć z Josephem, albo zniszczę go. - Zaśmiałem się.
-Nie zrobisz tego...-Szepnąłem po czym rozłączyłem się.
CZYTASZ
Żyj i pozwól umrzeć. I Joshler
Fiksi PenggemarTemat sprawił że oniemiałem. -Samobójstwo jest głupotą!- Rude włosy podskoczyły ukazując przy tym idealny profil Debby. -Głupotą jest doprowadzenie człowieka do takiego stanu, że uważa samobójstwo za jedyne rozwiązanie. - Odwróciłem się w lewo i zo...