Zmieniłaś go !

1.3K 71 4
                                    

Siedziałaś grając na ps 4 w busie Justina, w jedyną grę, której nie było rozlewu krwi, a można było postrzelać. Siedziałaś na jego łóżku, gdy on w tym czasie grał koncert. Prosił Cię byś została ,bo koncert miał być nagrywany na stronę jakiegoś tabloidu. Nie sprzeciwiałaś się, nie chciałaś rozgłosu. Wtedy przyszła do pokoju jakaś dziewczyna, której nie znałaś, usiadła jakby była u siebie, zakładając nogę na nogę. 

[T.I] Ekhem ?

- Wybacz, zamyśliłam się. Jestem Catlin. Pamiętasz? Przyjaciółka Justina z Atlanty. Spotkałyśmy się za kulisami na koncercie.
[T.I] A hejj, wybaczam i teraz ty mi wybacz że Cię nie poznałam. 
Cat - Wybaczam, po za tym wtedy nie gadałyśmy  za wiele i  Jus dziwne ma fetysze. - powiedziała to, gdy patrzyła na twoją piżamę w pikachu, która była cholernie ciepła i wygodna i dlatego ją nosiłaś.

[T.I]   Zamiast koca - uśmiechnęłam delikatnie omijając ją wzrokiem. Miała obcisłą sukienkę i  mocny makijaż - to co Cię sprowadza do JB ?

Cat- Zapytać się czy nie chcę gdzieś wyskoczyć pogadać, powspominać. No wiesz o co mi chodzi. No chyba że teraz Ciebie musi pytać o pozwolenie. - uśmiech miała dość wredny, kiedyś wydawała się milsza. A może gardziła tym że jestem młodsza?

[T.I] Nie, robi co chcę. 

Cat - Nie powiedziała bym, kiedyś na twoim miejscu już by czekała jakaś laska którą Justin wybrał sobie po koncercie. Jakaś jedna z napalonych groupies. Marząca o tym by zaliczyć Justina do kolekcji. Potem "grzecznie "by ją wyprosił. Nie zapamiętując imienia dziewczyny. Wypalił papierosa czy zajarał coś. A teraz pewnie po numerku z Tobą przytula Cię do klaty, całuje w czoło i razem zasypiacie. Żałosne zostawi Cię jak każdą, nie należysz do jego życia, znalazła się grzeczna dziewczynka, pewnie teraz całuję jakaś dziewczynę za kulisami, dlatego tam Cię nie chciał.. Jemu jest potrzebna, laska sukcesu, a nie dziewczynka. 

W tym momencie do pokoju wszedł Justin. 

JB - Wiesz wolałbym dziewczynkę, niż nie kulturalną sukę wpierdalającą się w cudze związki, ale mam  mądrą kobietę, z która się dogaduje i jest wspaniałą przyjaciółką. Taką jak ty kiedyś. Tak wgl co Cię ugryzło ? I co ty tu robisz?
Ona popatrzyła na mnie i na niego. 

Cat- W sumie to już nic, zmieniła Cię .Nie widzisz tego ?

Justin- Widzę i ciesze się że nie czuje, potrzeby wywalania laski z busa zanim ruszymy, po numerku. Że teraz się z kimś kocham , a nie pieprze , ciesze się że mam z kim pogadać, cieszę się że moja dziewczyna czyta, rozwija się, zamiast wstawiać codziennie zdjęcie na insta i informować co chwile ludzi gdzie jest i co robi. Że mogę się wypłakać w rękaw kobiecie z którą poszukam rozwiązań, a nie zwykłej suce, która w ramach rozwiązania, problemów zrobi mi laskę. Że komuś zależy w końcu bym nie jarał, nie dlatego że moja opinią publiczna się pogorszy, a dlatego że martwi się o moje zdrowie. Czuje się lepszym człowiekiem, więc jeśli nie potrafisz tego zaakceptować to lepiej wyjdź. 

 I tak zrobiła wyszła. Justin cały spocony z wściekłością w oczach przytulił mnie.

JB- Kocham mojego pikachu i pewnie myślisz teraz że serio tu nie pasujesz. Może to prawda. Nie pasujesz do blasku fleszy, świata CoCo Chanel. Ty go nawet nie lubisz. Lecz wiem jedno, pasujesz do mnie, do duszy chłopaka ze stanford. - nic nie mówiłaś. Zatopiłaś się w namiętnym pocałunku.






Dłuższe, mam nadzieję że chociaż nie którym podoba się moja praca. 

thexnns 

Ej ty! Imaginy. //Justin BieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz