2

615 31 1
                                    

Nie miałam takiego bałaganu jak u chłopaków, więc szybko zajęło mi sprzątanie pokoju. Gdy już skończyłam, zabrałam się za mój ubiór na imprezę. Wybrałam czarną sukienkę z długimi rękawami. Była 19:30. Końcówki włosów zakręciłam w loki i zrobiłam lekki makijaż. Jeszcze raz rozejrzałam się czy jest w miarę czysto. Usłyszałam pukanie, otworzyłam drzwi i zaprosiłam fo środka polską kadre. Wszyscy mówili, że olśniewająco wyglądam. Nie minęło 5 minut, a Piotrek już polewał chłopakom wódkę, którą przyniósł nam do picia.

- Nie zabraknie wam wódki do picia?

-Spokojnie mamy jeszcze nie jedną w reklamówce.

-Czyli rozumiem, że jesteście przygotowani?

-Dokładnie.

Nie usłyszałam dalszej części rozmowy, ponieważ znów ktoś zapukał. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam norweską i słoweńską kadre. Również zaprosiłam ich do siebie.
Po 3 minutach znów można było usłyszeć pukanie,  tym razem przyszli Austriacy. Tak jak myślałam, że Niemcy będą ostatni, ponieważ Wellinger układa włosy około godzinę. Ale w końcu doczekaliśmy się na ostatnich gości. Więc mogliśmy zacząć się bawić. Siedziałam obok Domena i Kocurka. Szybko minęła jedna godzina na piciu, tańczeniu i rozmowach. Większość z nich była już schlana.

-Czas już na butelkę!- Danielowi się spieszy do rzucania wyzwań.

-O jaką butelkę chodzi?

-Domen znasz grę w butelkę? To jest to samo.

-Liliana mam się bać?

-Tak.

-Chłopaki Domen nie wie jak my gramy.

-Welli widzę, że jesteś chętny do wytłumaczenia zasad młodemu.

-Lilcia wiesz jak ja cię lubię. Wytłumaczysz mu za mnie?

-Ech, co ja z wami mam. Domen,  aby grać z nami w butelkę trzeba być w samych bokserkach, oczywiście mnie ta zasada nie tyczy.

Jego mina bezcenna. Większość skoczków już była w samych bokserkach, zaś reszta ściągała swoje ubrania.

-Mogę kręcić?

-Daniel jeśli masz taka ochotę nie ma problemu.

Butelka zatrzymała się na milce.

-Wyzwanie proszę!

-Okej, poderwij recepcjonistkę.

-Ale wiesz, że ona jest Japonką?

-Nie no wiesz w Japonii nie ma Japonek.Wyczuj ten sarkazm.

Andreas poszedł a wraz z nim Tande.Nie musieliśmy długo czekać, ponieważ przyszli po minucie.Skończyliśmy grać o 23 , ponieważ jutro jest konkurs o 10:30 a na skoczni mają być o 9:30.Rano dałam wszystkim po jednej tabletce ibupromu i jednej na kaca oraz szklankę wody.Była godzina 8, więc obudziłam chłopaków( bo mężczyznami nie można ich tak nazwać).Poszłam zjeść śniadanie i szykowałam się do wyjazdu na skocznię.Po 1 skoku wszyscy trochę wytrzeźwieli.Zwycięzcą konkursu był Kamil, drugi był Wellinger a trzeci był Kraft.Po konkursie spakowałam się i poszłam na ostatni wypad na miasto.Wróciłam o 19:16, zaczęłam oglądać Zostań, jeśli kochasz na laptopie.Gdy się skończył umyłam się i przebrałam w piżamę.Jeszcze tylko sprawdziłam facebooka i instagrama i odpłynęłam w krainę morfeusza.


Mój skoczny światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz