Bedzie trochę wyimaginowany rozdział ;)
3 czerwca, zakopane
Za 6 dni s urodziny kocura, z tej okazji razem z chłopakami je organizuję.Siedzimy w moim domu.
-Chłopaki mam pomysł, abyśmy zorganizowali spotkanie z jakąś osobą, co wy na to?
-Spoko plan jemu się to spodoba.
-Świetnie, tylko z kim?
-Piotrek nie martw się, znam taką jedną osobę.
-Olgę?!
-Nie, ale też dziewczyna, związana ze sportem.
-Jest znana?
-Tak, ale nie wszyscy oglądają ten sport.
-Okej załatw to, a my będzie y cichutko i nic nie powiemy.
Jeszcze pogawędziliśmy, a jak chłopaki poszli, zadzwoniłam.
-Cześć Asia, wiem długo nie dzwoniłam.
-Lilka, tak znienacka dzwonisz.
-Przeszkodziłam ci?
-Nie, a tak w ogóle czemu dzwonisz?
-Taka sytuacja mój chłopak
-Masz chłopaka?
-Tak, no więc wracając ma za 6 dni urodziny
-Które?
-26.No i on mówił mi, że chciałby się z tobą spotkać.
-Taki prezencik na urodziny, mmm jak uroczo.
-No i masz czas za 6 dni?
-Mam wolny dzień a nie miałam żadnych planów.
-Z nieba mi spadłaś!
-Oj tam!Który to twój "men"?
-Maciek.
-Mrał!Kici kici miał...
-Będę ciebie brał!
-Nic się nie zmieniłaś!
-Tak jak ty!
9 czerwca
-Ostatnio Lilka zachowujesz się jakbyś chciała coś ukryć.
-A co zazdrosny?
-Mhm.
-I mnie to cieszy.Jeśli chłopak jest zazdrosny to znaczy, że nie chce kogoś stracić.
-Powiesz mi chociaż jedno słowo?
-Niespodzianka.
-No to nie będę jej psuć.
Pojechaliśmy do Krakowa (ustalmy to za miejsce wydarzeń) w galerii handlowej czekała na nas już Joanna.Weszliśmy i kazałam zamknąć Maćkowi oczy.
-Hej Joanna!
-Lilka!!
-Mogę już otworzyć oczy?
-Tak.
W tym momencie wyglądał, tak samo jak po skoku Johansona.Zaśmiałysmy się.
-Wszystkiego najlepszego!!
-a to dziś mam urodziny?
-Tak głuptasie.
Porobiliśmy zdjęcia i porozmawialiśmy.Jak wsiedliśmy do auta Maciek się mnie zapytał.
-Skąd się znacie?
-Chodziłyśmy do tej samej klasy (Liliana zaczęła rok wcześniej, więc Joanna ma 24 lata) przez 6 lat.
W domu czekali na nas chłopacy z ich kobietami.Zjedliśmy torta (z owocami i nie dużego).Wszyscy (oprócz mnie) skończyli upici.Spali na kanapie, podłodze i schodach.Maciek wcześniej położył się na łóżku.Poszłam po koce i przykryłam wszystkich, został mi tylko Kot do przykrycia.A ten pijak przytulił się do mnie i nie puszczał.Pociągnął mnie tak,że leżałam obok niego.Wtulona w jego tors zasnęłam.Obudziłam się przez messengera.Patrzę i widzę moje i Maćka zdjęcie jak śpimy wtuleni.
Welli: B) co tutaj się odprevcowało?
Wariat: Ej czemu "odprevcowało"?
Welli: Bo fajnie brzmi.
Stochowa: Piotrek! Zabiję cie!
Paprykarz: jestem u siebie, czyli w Wiśle.
Żebro: Zostaliście sami B)
Stochowa: Japierdole.
Laczek: Masz co!
Płyndomycianaczyń: Raczej kogo B)
CZYTASZ
Mój skoczny świat
FanfictionHej jestem Liliana Stoch, jestem skoczkinią narciarską tak jak mój straszy o 7 lat brat Kamil Stoch.Znam wszystkich skoczków narciarskich, ale najwięcej spędzam czasu z Niemcami,Słoweńcami,Norwegami,Austriakami i oczywiście z polakami.Poznajcie moją...