14

343 20 1
                                    


Gdy już byliśmy w hotelu na Fuercie zameldowaliśmy się.Dostałam sama pokój obok Maćka.Rozpakowałam się i poszłam po dziewczyny.Jako pierwszą zgarnęłam Ewę, później Justynę z dzieciakami, dziewczynę Dawida, Kuby, Krzyśka.

-No dobra idziemy na spacer, papatki chłopcy!

-Pa pa.

-Ale entuzjazm.

Pochodziłyśmy po okolicy i po plaży, gdy dostałam powiadomienie z konwersacji.

Milka: Patrzcie co znalazłem!

Jak obejrzałam film cały czas się śmiałam, przez co dziewczyny patrzyły na mnie jak na wariatkę.Pokazałam im przez co musiałyśmy usiąść i się uspokoić.

Stochowa: Grześ jaki śmiech XDD

Wariat: Jak po jakimś zielsku od Laniska

Dilerek: Od razu ja?!

Grzesiek: :/

Stoszek: Lilka śmiejesz się jak Morgi.

Grzesiek: Tylko ja tak mogę mówić!

Żebro: Jak to brzmi XDD

Kocur: Oboje mają długie nazwiska, to ich łączy.

Laczek: Nowa para Shlieri i Morgi

Welli: Ostatnio doszła jeszcze inna

Paprykarz: Shipuję Stochokota!

Kocur: Stochokot?

Welli: Ty i Lilka!

Zablokowałam telefon i poszłyśmy z dziewczynami do hotelu.

-Lilka kochasz Maćka?

-Jak mnie dobrze znasz Justyna.

-Aww, tak bardzo do siebie pasujecie.

-Taa, a chłopcy wymyślili nowy ship

-Kto tym razem?

-Stochokot, ja i kocur.

-Mryy, mryy.

Przyszłyśmy do hotelu, okazało się, że chłopaki oglądają komedie.Oglądałyśmy z nimi i po seansie poszliśmy do swoich pokoi spać.Obudziłam się o 9.42, zrobiłam sobie na śniadanie  naleśniki ( zapomniałabym powiedzieć, że mam szybki metabolizm). Dzisiaj od 13 do 15 chłopcy mają trening na siłowni.Poszłyśmy na niego dopingować ( Autorka: kojarzy mi się to słowo z dawaniem dopingu, no ale mam popierdzieloną głowę) naszych chłopaków.

-Liliana ja chcę mieć taki metabolizm jak ty!

-Ojj, nie chcesz mieć Justyna, nie chcesz!

-Chcę!

-Mi rodzice mówią, że głoduję na wyjazdach, a ja jem 2 razy więcej od Kamila.

-I coś więcej.

-Dają mi jedzenie na miesiąc.

-Żal.

Tak wyglądał trening: podnoszenie sztangi, skoki ze sztangą ( Autorka: podziwiam ich za to) i podobne rzeczy.Po treningu wszyscy spędzali inaczej odpoczynek, ja z dziewczynami i dzieciakami poszłam na basen.Po dwóch godzinach poszłam do pokoju, umyłam się i ubrałam luźne ciuchy. Gdy wyszłam z łazienki, usłyszałam pukanie.Otworzyłam drzwi za którymi był Kot.

-Masz jakieś plany na wieczór?

-Nie, a coś się stało?

-może *drapie się po karku* poszlibyśmy na spacer?

-Jasne!

Wzięłam katanę i wyszliśmy.Chodziliśmy koło wybrzeży ( wybrzeże przypomina klify, słychać szum fal i widać zachód słońca, wyobraźcie sonie widok).

-Jak tu pięknie, ja tutaj zostaję, nie jadę do Polski!

Przystanęliśmy i obserwowaliśmy zachód słońca.

-Liliana, od pewnego czasu zakochałem się w dziewczynie.

-Co to za szczęściara?- W środku poczułam ból, ale chciałam, aby Maciek był szczęśliwy.

-Jest piękna, ma piękne niebieskie oczy, zawsze chodzi uśmiechnięta, rozumiemy się bez słów... tą dziewczyną... jesteś ty.Kocham cię Liliana, kocham cię za twój uśmiech, kocham cię za to, że jesteś przy mnie, gdy tego potrzebuję.

Nic nie powiedziałam, tylko go pocałowałam, poczułam motylki w brzuchu.Gdy oderwaliśmy się od siebie, powiedziałam mu:

-Ja ciebie też kocham kocurze.

-Zostaniesz moją kicią?

-Tak zostanę twoją kicią *chichocze*.

Pocałowałam go w policzek, a on zrobił nam zdjęcie.

- To co instagram czy fb?

-Instagram.Ja piszę post!

Już po chwili na instagramie Kota pojawiło się zdjęcie z postem:

,, Mój Kocurek 4ever"

(Zdjęcie wyobraźcie sobie na tle zachodzącego słońca)

@andreaswellinger : w końcu ileż można czekać! #StochokotIsReal

@pprevc: Gratki, będę zaproszony na ślub?#StochokotIsReal

@gregorschlierenzauer: Aww, też chcę tak!#StochokotIsReal

@olgalewandowska: Jak będziesz już w Polsce musimy się spotkać!#StochokotIsReal

Resztę spaceru przeszliśmy trzymając się za ręce.W hotelu powitali nas gorąco.Poszłam się umyć i poszłam w kimę.

*********************************************************************

Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale nie miałam i nie mam weny.

Mój skoczny światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz