9

333 21 0
                                    


Jest już środa, właśnie idziemy do hotelu.Przyjechaliśmy jako pierwsi, więc na razie będzie spokój.Postanowiłam pochodzić po okolicy.Wróciłam o 18.23.Już były wszystkie reprezentacje.Przy recepcji siedzieli na kanapach: Kraftboeck, Żyłokot, Proch i Wellinger.

-Gdzie byłaś? Martwiliśmy się!

-Spokojnie Kamil byłam na spacerze.

-To mogłaś nas uprzedzić.

-Wiem, ale z krótkiego spaceru wyszły nici i spacerowałam 3,5 godziny.

-Siadasz z nami, czy wolisz pobyć sama?

-Muszę pogadać z Olgą.

-Kiedy nas z nią zapoznasz?

-Jak przyjdzie na to czas.Dobranoc.

-Branoc.

Gdy weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi i włączyłam laptopa.Sprawdziłam czy jest dostępna na skypie Olga i zadzwoniłam do niej.Włączyłyśmy kamerki.

-Hej Olga,co tam u ciebie.

-Hej Lilka, u mnie bardzo dobrze, jesteśmy już w hotelu.A u ciebie?

-Byłam na spacerze po Planicy, przed chwilą wróciłam.

-Achh, ty to masz fajnie.Możesz oglądać skoki na żywo, rozmawiać ze skoczkami.

-Nieraz chcę się uwolnić z tego psychiatryka.

-No chyba tak strasznie nie jest, czy jest?

-Zależy, nie raz odwala im szajba, a nieraz nie.

W tym momencie chłopcy wbiegli do mojego pokoju.Podniosłam na nich oczy.

-Eeee, chłopcy co wy robicie?

-Oglądamy jakąś komedie?

-Milka jestem zajęta.

-Co chcą?

-chcą oglądać jakąś komedie.

-Znam to doskonale, mam tak samo z moimi chłopakami.

-Z kim rozmawiasz Lilka.

-Z Olgą.

Nic nie mówiąc chłopcy usiedli po moich obu stronach.

-Cześć chłopaki, jestem Olga.

-Cześć.

-Czekaj.Jesz milkę?! Ona ma milkę! A ja nie mogę jej jeść!

-Cicho siedź Andi, bo cię wykopiemy z tego pokoju.

Jeszcze trochę pogadaliśmy i oglądnęliśmy fajną komedię po angielsku z polskimi napisami.Po skończonym seansie poszliśmy spać.

Mój skoczny światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz