Rozdział 1

3.9K 154 69
                                    

KATIE'S POV


Boston. Nigdy się nie spodziewałam, że zamieszkam w Ameryce. To miejsce jest zupełnie inne niż to, w którym wychowywałam się całe życie. Nie spodziewałam się również, że kiedykolwiek będę chodzić na terapię. Tak, chodzę na terapię i od kilku miesięcy jestem na lekach. Niestety nie było innego wyjścia, mój stan psychiczny nie potrafił znieść więcej, potrzebowałam pomocy. Nikt też nie przewidywał, że jestem taka silna, również ja.

Nie rozmawiałam z nikim szczegółowo o tym, co stało się w poprzednich latach. O tym, jak zostałam uprowadzona - dwa razy, o tym, co przydarzyło się mnie oraz wszystkim dziewczynom, z którymi byłam w tamtym miejscu zamknięta.

Każdy człowiek w sobie ma pewne drzwi, do których tylko on ma klucze. Nikogo nigdy nie wpuści do tego miejsca, nikt przenigdy nie pozna tego wszystkiego, co się tam kryje. Myśli, wspomnienia, wszystko to, co dana osoba uzna, że nie powinno to ujrzeć światła dziennego zamyka właśnie w tym sekretnym miejscu. Właśnie w tym miejscu zamknęłam to ja. Zostawiłam to za sobą i nigdy do tego nie wrócę.

Grupa wsparcia i terapia pomaga mi poukładać w całość kawałeczki, na które się rozsypałam. Miałam koszmary. Zdarzały się halucynacje, lęki, ataki paniki. Wszystko to, czego nikt nie chce doświadczyć.

Żyłam w ciągłym strachu, myślałam o tym, co zaraz się wydarzy i co mogłoby mi się stać. Głęboka depresja doprowadziłaby mnie na samo dno. Dzięki Jamesowi, otrzymałam pomoc w samą porę.

Nie wspomniałam jeszcze o kilku sprawach. Wciąż mieszkam z bratem, to się nie zmieniło. Wynajmujemy mieszkanie. Czynsz płacimy po połowie. Pracuję w barze, jestem barmanką. Jednak z tego nie dałoby się wyżyć, dlatego wykorzystałam to, czego uczyłam się w college'u. Jestem dietetykiem. Przyjmuję moich klientów w domu, prowadzę "działalność" indywidualną. Wiedzie mi się dobrze, mam wielu nowych przyjaciół.

Przez pół roku, które tu mieszkam, odzywaliśmy się z Tailem tylko na początku mojego wyjazdu. Zdecydował się on zostać w Sydney, w pracy. Oboje stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej. Głównie ze względu na mnie, gdyż po części o naszym rozstaniu zdecydowałam ja. Nie mamy obecnie kontaktu. Z resztą, jak zacząć nowe życie, to z czystą kartą.

~*~

JAMES POV


Wreszcie postanowiłem rozpocząć nowe życie, a w związku z tym - zacząłem rzucać palenie. Chyba każdy, kto by to usłyszał, że James Wellington rzuca palenie, za nic w świecie nie uwierzyłby. A jednak ja również potrafię zaskakiwać.

Koniec z pracą w policji. Zdecydowałem o tym odkąd tu przylecieliśmy. Teraz pracuję w dziennikarstwie, konkretnie jestem redaktorem. Właściwie to zawsze powinienem nim być, bo taką szkołę ukończyłem. Zabawne, totalnie dwa różne światy.

Poznałem tu wielu świetnych ludzi, również z nimi pracuję. Wiedzie mi się świetnie. Jeśli chodzi o Sydney, nie utrzymuję kontaktu z przyjaciółmi, tak wyszło.

Bardzo szybko zaklimatyzowaliśmy się w Bostonie z Katie. Przyzwyczajenie się do nowego życia nie było trudne, a żyje się tu nam zdecydowanie lepiej.

~*~

Jest chyba jedna rzecz, która przyleciała tu razem ze mną. Jest nią strach. Zawsze myślałem, że mam bardzo silną psychikę. Jednak od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ktoś mnie śledzi. Przeważnie odnoszę je, gdy wracam z pracy.

Tak również było dzisiaj. Do pracy nie przechodzę przez zatłoczone ulice, mieszkamy w bardzo spokojnej dzielnicy. Wracając, szedłem do mieszkania i po prostu czułem, że coś jest nie tak. Odwróciłem się i zobaczyłem w oddali mężczyznę z kapturem, który idzie przed siebie ze spuszczoną głową. Zatrzymałem się, ludzie mnie wymijali. Chwilę go obserwowałem, aż nagle skręcił w prawą uliczkę. Chyba mam już jakąś paranoję. 


~*~

WAŻNE!  

Muszę wybrać, kiedy publikować rozdziały, które będą pojawiały się regularnie, dwa razy w tygodniu o godzinie, której jeszcze nie ustaliłam :) . Do wyboru mam poniedziałek i czwartek lub wtorek i piątek. Czytelniku, wybierz dzień, w którym uważasz, że powinnam publikować! Dziękuję!

hhidden11

Porwanie: Odwet (cz. III) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz