Eren X Reader (Przybłęda)

1.3K 50 15
                                    


Wracałam z zakupów. Musiałam uzupełnić teraz moją lodówkę by w sobotę nie latać do supermarketów. Miał do mnie wpaść jutro Armin na maraton horrorów. Mój przyjaciel chciał się oswoić ze strachem by zaimponować Annie. Przed klatką schodową usłyszałam ciche miałknięcie. Przystanęłam i spojrzałam w stronę, z której dochodziło. Ujrzałam tam brązowego kotka. Wzięłam go na ręce i zaniosłam do swojej kawalerki. Umyłam małego i chciałam mu zrobić kanapki z herbatą, ale już chwycił bułkę. Zaczął ją jeść merdając ogonem. (Trochę ciemne to zdjęcie.)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-time skip-

W sobotę rano obudziłam sie przez ogon na mojej twarzy. Zdjęłam kota z siebie i popatrzyłam w jego zielone ślepia.

-Od teraz nazywasz się Eren złośniku.- Wzięłam go na ręce i zaniosłam do kuchni. Dałam mu pokrojone drobno mięso i mleko z wodą w drugiej misce. I tak wyglądała większość jego posiłków. Około 16 wpadł Armin. Eren schował się w mojej sypialni.

-Od kiedy ty masz kota?- Spytał blondyn.

-Od wczoraj, znalazłam go niedaleko bloku. To co? Oglądamy horrory?- Skinął głową.

-Pójdę do salonu.- Powiedział i poszedł, a ja udałam się do kuchni. Przygotowałam popcorn i chipsy oraz herbatę.

-Miau.- Poczułam pazurki na lewej łydce.

-Co jest Eren?- Spytałam, a ten zaczął się łasić do mnie. Uśmiechnęłam się i wzięłam go na ręce. Miałam go przy sobie, a w drugiej ręce tace z przekąskami. Postawiłam to na stole i usiadłam na kanapie z Erenem na kolanach. Głaskałam go na co mruczał. Armin usiadł obok mnie.

-To co, oglądamy?- Zapytał. Kiwnęłam głową i włączyliśmy pierwszy horror. Następnego dnia Armin pożegnał się ze mną i poszedł do domu. Wzięłam śpiącą kulkę na kolana i zaczęłam go głaskać. Obudził się i zaczął się łasić. Dostał potem śniadanie i znów zapadł w sen. Urocza kulka.

-time skip-

Eren jest ze mną już od 5 lat. Kociak łazi za mną krok w krok. Przyzwyczaił się do wpadającego od czasu do czasu Armina. Włączyłam komedie i w pewnym momencie usnęłam. Obudziło mnie lizanie po szyi. W pewnej chwili poczułam zęby na szyi.

-Eren!- Wrzasnęłam otwierając oczy. Pochylał się nade mną szatyn o zielonych oczach ubrany na czarno. Odepchnęłam go.

 Odepchnęłam go

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-(Reader). No wiesz co. Jeszcze nigdy mnie tak nie potraktowałaś.- Fuknął obrażony.

-Kim jesteś?- Spytałam.

-Eren. Nie poznajesz swojego kota?- Spytał i wpił się w moje usta. Siłą położył mnie na kanapie. Poczułam jak nas rozebrał. Szarpnęłam się, ale trzymał mnie mocno swoim ciałem. O rzesz. Jest marzec, a więc też pora marcowania. W pewnej chwili wszedł we mnie. Przyciskając się jeszcze bardziej do mnie, spuścił się we mnie.

-Złaź ze mnie.- Powiedziałam dysząc.

-Nie zamierzam. Tak długo na to czekałem. Teraz jesteś moją partnerką. Dla jasności jestem kotołakiem.- Powiedział patrząc mi w oczy, a potem pocałował w usta.


.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-

Wpadłam w ciąg zwierzęcy. Znalazłam tyle tych obrazków, że chyba to się szybko nie skończy.

SNK one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz