Siedziałam w trzeciej ławce pod oknem i zamyślona czekałam na dzwonek. Dziś miał przyjść nowy uczeń. Po dzwonku wszyscy zajęli swoje miejsca. Wszedł nauczyciel geografii Mike wraz z brunetem o zielonych oczach.
-Moi drodzy to wasz nowy kolega. Przedstaw się klasie.- Powiedział blondyn i usiadł za biurkiem.
-A więc nazywam się Eren Jeager. Uwielbiam grać w koszykówkę i piłkę nożną.- Powiedział.
-Dobrze usiądź w 3 ławce od okna z (Reader).- Powiedział profesor Mike.
-Cześć.- Powiedział uśmiechając się do mnie.
-Hej jestem (reader).- Uśmiechnęłam się do niego. Przez całą geografię tłumaczyłam mu różne zagadnienia ignorując zdenerwowane spojrzenie nauczyciela.
-(reader) pokażesz mi szkołę? Jeszcze nie wiem co gdzie jest.- Powiedział zakłopotany.
-Jasne. Oprowadzę cię po szkole.- Uśmiechnęłam się do niego. Nauczyciel walnął dziennikiem w biurko. (Dobrze, że nie rzucił kluczami jak nasz nauczyciel niemieckiego.)
-Cisza! (Reader) przyjść do mnie po tej lekcji!- Warknął zły i wrócił do kontynuowania lekcji. Po dzwonku podeszłam do biurka.
-Co profesor chciał?- Spytałam. Podszedł do mnie, cofnęłam się, aż usiadłam na ławce. Położył ręce po moich bokach.
-Zależy mi na tobie (Reader). Nie zajmuj się tym nic nie wartym bachorem, kotku.- Powiedział całując mnie w usta. Pochylił się nade mną schodząc ustami na moją szyję.
-Proszę przestać.- Odepchnęłam go i wybiegłam z sali.
-time skip-
Dziś czekałam przed szkołą na swojego chłopaka Erena. Przybiegł ubrany w uroczy sweter i koszulę.
-Hej idziemy?- Spytał. Skinęłam głową. Poszliśmy na festiwal szkolny, gdzie bardzo dobrze się bawiliśmy. Przy fajerwerkach pocałowaliśmy się.
Pov with Mike
Siedziałam w trzeciej ławce pod oknem i zamyślona czekałam na dzwonek. Dziś miał przyjść nowy uczeń. Po dzwonku wszyscy zajęli swoje miejsca. Wszedł nauczyciel geografii Mike wraz z brunetem o zielonych oczach.
-Moi drodzy to wasz nowy kolega. Przedstaw się klasie.- Powiedział blondyn i usiadł za biurkiem.
-A więc nazywam się Eren Jeager. Uwielbiam grać w koszykówkę i piłkę nożną.- Powiedział.
-Dobrze usiądź w 3 ławce od okna z (Reader).- Powiedział profesor Mike.
-Cześć.- Powiedział uśmiechając się do mnie.
-Hej jestem (reader).- Uśmiechnęłam się do niego. Przez całą geografię tłumaczyłam mu różne zagadnienia ignorując zdenerwowane spojrzenie nauczyciela.
-(reader) pokażesz mi szkołę? Jeszcze nie wiem co gdzie jest.- Powiedział zakłopotany.
-Jasne. Oprowadzę cię po szkole.- Uśmiechnęłam się do niego. Nauczyciel walnął dziennikiem w biurko. (Dobrze, że nie rzucił kluczami jak nasz nauczyciel niemieckiego.)
-Cisza! (Reader) przyjść do mnie po tej lekcji!- Warknął zły i wrócił do kontynuowania lekcji. Po dzwonku podeszłam do biurka.
-Co profesor chciał?- Spytałam. Podszedł do mnie, cofnęłam się, aż usiadłam na ławce. Położył ręce po moich bokach nachylając się tak by mówić mi do ucha.
-Zależy mi na tobie (Reader). Nie zajmuj się tym nic nie wartym bachorem, kotku.- Powiedział całując mnie w usta. Pochylił się nade mną schodząc ustami na moją szyję. Złapałam go za ramiona.
-To za wcześnie profesorze.- Powiedziałam odwracając głowę zawstydzona.
-Rozumiem. Powoli będę cię oswajać z takimi sytuacjami.- Powiedział i pocałował mnie w czoło. Gdy usłyszałam dzwonek udałam się na kolejną lekcję.
-time skip-
Po trzech miesiącach chodzenia z Mikem musieliśmy uczestniczyć w festiwalu szkolnym. Umówiliśmy się, że w szkole uważamy by nikt nas o nic nie posądził. Całą uroczystość przebywałam z dziewczynami. Po uroczystym zakończeniu z fajerwerkami pożegnałam się z dziewczynami i ruszyłam w stronę wyjścia. Przy drzwiach stał Mike. W garniturze i czerwonym krawacie wyglądał zniewalająco. Kończył palić papierosa.
-Cześć kochanie.- Uśmiechnęłam się do niego.
-Hej kochanie. Jedziemy do mnie?- Spytał. Pokiwałam głową. Udaliśmy się do Audi A6. (Lubię ten samochód i kojarzy mi się z nim.) Pojechaliśmy do niego. Mike mieszkał w małym jednorodzinnym domku na obrzeżach miasta. Zaparkował przed domem i weszliśmy do salonu. Zamówił pizze i wieczór spędziliśmy na kanapie oglądając film romantyczny. Potem przenieśliśmy się do sypialni, gdzie byłam ubrana w jego koszulę, która służyła mi za piżamę.
-Kocham cię Mike.- Powiedziałam przytulając się do niego.
-Też cię kocham (Reader).- Powiedział i namiętnie pocałował mnie w usta.
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.
Kolejny rozdzialik. Coraz bliżej do zwycięstwa. Wiesz chyba mam ochotę na likier wiśniowy.