15

287 24 9
                                    

-Wiecie co? - zaczęłam z pełnymi ustami - Skoro mamy jeszcze wolne dni może jutro zaliczamy plan, a dziś... Hmmm może pójdziemy do stajni? Jak kiedyś. Pamiętacie wogóle jak się jeździ? -
zaproponowałam i odłożyłam puste opakowanie po chińskiej potrawie. W sumie już dawno planowałam pójść pozwiedzać tą nową stajnie.

- O tak! I jeszcze raz tak! Wiesz jak kocham konie!- krzyczła Maja.

Jak chciałyśmy tak zrobiłyśmy. Spojzalysmy na aplikacje i udałyśmy się na podany przez nią autobus.

*

- Dzień dobry!- powiedziałyśmy zgodnym chórkiem.
- Dzień dobry. W czym pomóc? Widzę was tu pierwszy raz.- zaczęła instruktorka i właścicielka stajni.

- Tak to nasz pierwszy raz. Tutaj oczywiście nie w stajni- pogłaskałam konia który stał obok mnie i właśnie się wychylał.

- Dobrze przygotujemy 3 konie.
Wiecie jak to się robi prawda? -

- Tak- odpowiedziałam za nas i razem przygotowywaliśmy konie.
Mimo iż dawno tego nie robiłam poradziła sobie całkiem nieźle z moim bułanym rumakiem.

Rozgrzewający się pomyślałam o Sergiu. Obiecałam mu zabrać go do stajni. I oczywiście obietnicy zamierzam dotrzymać.
Zaczęłyśmy kłusować, a instruktorka zaczęła układać drągi po czym powiedziała Mai na gniadym koniu, by je pokonała.
Na końcu był galop.
Wszystko nagle za bardzo zaczęło kojarzyłć mi się z Łukaszem.
Dlaczego?
Wszystko co robił Nitro, Łukasz robił również. I to jako pierwszy. No może oprócz całowanie. Nie wnikajmy w szczegóły.
Każdy z nich jest idealny na swój sposób.
No, ale Mandzio postanowił to moje zdanie.. Nieco zmienić.

Na końcu były skoki.
Pokonała kilka mniejszych przeszkód zbliżając się do nieco większego szeregu.
Czy to nie Łuki?!
Spojrzałam w stronę brunatne czupryny najeżdżają na przeszkodę. Nie utrzymała równowagi i spadłam.

- Wszystko w porządku?! - pobiegła instruktorka.

- Tak tak.. - spojrzałam na chłopaka. To nie on.. - Jest okay-

*

Po jeździe zdecydowałyśmy pójść do kawiarni. A właściwie to Ada tak zdecydowała mówiąc :
"dobra kawa jest dobra na obolałą dupe, przetestowane" po czym kiedy zdała sobie sprawę jak to brzmiało po prostu wybuchła śmiechem razem z nami.
Siedząc i śmiejąc się z dziewczynami, sącząc mój ulubiony cierpi napój usłyszałam znany mi głos. Odwróciłam się i zauważyłam na końcu Sergia rozmawiającegi przez telefon. Co on tu robi? Wstałam chcąc do niego podejść lecz pewne słowa mnie powstrzymały.

- Ck? Tak jeszcze trochę i będzie kompletnie moja. No. Nie. Jeszce jej nie zaliczyłem. Ale.. Dobra. Niczego się nie domyśla.- co?! On chciał mnie tylko zaliczyć?! Ja wiedziałam, że coś za szybko poszło.
Błagam nie.. Nie..

Byłam trochę wściekła i poczułam jak oczy mi się szklą. Wzięłam torbę i nie zwracając uwagi na przyjaciółki wróciłam do domu. Weszłam na kompa i po prostu włączyłam battlefield 4. To wlaśnie ta gra przypomina mi o swawolnym dziciństwie i mnie odpręża. Po tym zabrałam się do montowania siadając na parapecie w salonie.
Izaka nie było w domu więc miałam miałam luz od ciężkich pytań.
Spojrzałam przez okno.
Czy to Nitro? Z jakąś dziewczyną? I tak się uroczo śmieją? Rzuciłam laptop na parapet i że skończyłam z niego. Usłyszałam dźwięk kluczyka.

- Ej młoda co jest?- zapytał delikatnie Piotrek siadając obok na łóżku.
Podniosłam głowę.

- Wiesz... Nitro chciał mnie tylko zaliczyć.- i znów zaczęłam płakać, a Izak mnie przytulił całując mocno w czoło
- Nie wpuszczaj go do domu jak będzie cichał mnie widzieć okay?

-To oczywiste! - spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się smutno.

-No, a teraz poproszę jakiś uśmieszek - potarl mnie po plecach. Tak zrobiłam. Wstałam poszłam w stronę okna, a tam stał on. Nieźle sobie miejsce wybrał nie powiem. Przytulał tą dziewczynę, więc posnawiłam to po prostu zakończyć.

Szybko wyszłam.

- Myślała, że mówiłeś szczere "Kocham cię" mysliłam się prawda? Ja cię kochałam! A ty co? Obściskujesz się z jakąś panną?!- już krzyczłam że łzami w oczach.

- to nie tak jak myśli..- zaczął płaczliwie chcąc złapał mnie za biodra. Szybko się wyrwałam.

-Nie myślę tylko widzę! Z nami koniec! Zabieraj się i nie pokazuj więcej!- wbiegłam spowrotem do domu myśląc o tym wszystkim.
Dlaczego ja?

Może nigdy nie uda mi się mieć miłości? Mój pierwszy chłopak rzucił mnie, a teraz jeszcze Sergio. Zawsze nie byłam szanowana. Wyśmiewana. Miałam tylko moje przyjaciółki. Nawet nie miałam ojca.
Matki z resztą też.
Całe dnia siedziała w pracy po tym jak tata naj zostawił.
To bez sensu.

Wzięłam...

############
Kochani ++400++ słów bez notatki! Taki bonus za gwiazdki i za. Tysiąc. Jestem wam wdzięczna za to wszystko. Chcecie 10 faktów o mnie? Dajcie znać!

(Nie prawda bo dokładnie 714 miśki 💞 kocham was)

~714 słów

Moja historia z...// Rich zoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz