2.2

151 17 3
                                    

Weszłam do środka spodku i od razu poszłam się przebrać.
Ubrałam czarną bluzę z kapturem:

Ubrałam czarną bluzę z kapturem:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I maskę:

I usiadłam na kanapie przeglądają stare media

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I usiadłam na kanapie przeglądają stare media.

*
Przeglądałam właśnie stare zdjęcia z instagrama gdy natrafiłam na jedno szczególne: byłam tam ja, śmiejąc się całowałam w policzek Sergiusza a obok siedział znudzony mandzio.
Może obie wszyscy nie mieli co do niego racji?
Przeglądnełam jeszcze parę zdjęć z Sergiuszem i poszłam w stronę sceny i innych youtuberów.

*

Za chwile miałam wejść na scenę.
Miałam pokazać twarz.
Prawdziwą siebie.
Muszę być odważa bo skończy się to jak wtedy...

*Wspomnienie*

Ile można na niego czekać! Powinien już dawno tu przede mną stać!
Max jest typem osoby która ma w naturze że się spóźnia. Nie potrafi w ogóle zdążyć na czas. Raz spóźnił się na egzaminy 2 godziny bo nie umiał się wyszykować i w ogóle wstać z łóżka.
Postanowiłam przejść się do jego domu. Szłam i Usłyszałam krzyki.
Szybko pobiegłam w stronę Domu Max'a skąd dochodziły. Lecz gdy dotarłam na miejsce zamurowało mnie. Max. Leżał na podłodze. Cały we krwi. Nad nim dwóch wysokich kolesi. Z nożami. Tak. Max miał czas pewne układy ale zawsze dilerzy tylko mu grozili a on oddawał ich działkę ale nie tym razem. Chciałam zadzwonić, pójść tam, może nawet uderzyć jednego z nich ale nie potrafiłam nawet kiwnąć palcem. Zabrakło ODWAGI.

*Koniec wspomnienia*

I już go nie zobacze.
Oczywiście żyje ale wyjechał do stanów na leczenie i raczej nie wróci. A to wszystko przeze mnie. Kiedy trafił do szpitala zamknęłam się w sobie.

Nie potrafiłam jeść czy spać i potrafiłam całymi dniami
wypłakuwać się w poduszkę.
Ale wziełam się w garść bo kiedyś i tak musiałam. I żyje dalej...

*

- za chwile wychodzisz- powiedział do mnie jeden z operatorów.
Wstałam, poprawiłam kaptur i hustę i tuszyłam przed kotarę. Czekałam na moją zapowiedź.

- a teraz na scenie, najlepsza z najlepszych, zwycieszczyni i profesjonalistka gry w CS GO, Moon Star!- zaśmiałam się na jakże skromną moją zapowiedź po czym wviegłam na scenę.

Wszyscy krzyczeli i piszczeli a ja do nich machałam a do mojej reki został wręczony mikrofon.

- Witam Katowice!- krzyknęłam a tłum pisnął. - jestem Moon i to co teraz zobaczycie na scenie będzie przełomem w mojej całej gamingowiej karierze. Osoby o słabych nerwach niech lepiej zasłonią oczy bo mogą popaść w depresje widząc moją mordę- zaśmiałam się a wszyscy znów zaczęli piszczeć.

Stanęłam na środku sceny.

Delikatnie chwyciłam za koniec
chusty i kaptura.

I już miałam to ściągnąć...

I zobaczyłam ich...

######

Myślę że książka w miarę się przyjmuję i bęcie ciepło odbierana tak jak pierwsza część.

Myślałam nad zmianą okładki i chyba tak ową wykonam ale nie mam pomysłu na nią. Tak czy siak za nie długo powinna się jakaś nowa pojawć.

Rozdziały będę wrzucać średnio raz na cztery/pięć dni ponieważ do braku czasu Przez szkołę dokłada się brak weny.

Mile widziany wkład w książkę a ze wszelkimi uwagami lub pomysłami np. okładka można się skontaktować.

Nie przynudzam już bardziej po prostu...

Bajo!

Moja historia z...// Rich zoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz