OPOWIADANIE JEST W TRAKCIE SERII POPRAWEK WIĘC NIEKTÓRE ROZDZIAŁY BĘDĄ W INNYM STULU.
NIE DAM RADY POPRZWIC OD RAZY WSZYSTKICH
Miranda - zawodowa gamerka
Sergio - ktoś dla niej ważny ale w jakim sensie.
Łukasz - niewiadoma dla niej.
Piotrek - jej k...
Weszłam do środka spodku i od razu poszłam się przebrać. Ubrałam czarną bluzę z kapturem:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I maskę:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I usiadłam na kanapie przeglądają stare media.
* Przeglądałam właśnie stare zdjęcia z instagrama gdy natrafiłam na jedno szczególne: byłam tam ja, śmiejąc się całowałam w policzek Sergiusza a obok siedział znudzony mandzio. Może obie wszyscy nie mieli co do niego racji? Przeglądnełam jeszcze parę zdjęć z Sergiuszem i poszłam w stronę sceny i innych youtuberów.
*
Za chwile miałam wejść na scenę. Miałam pokazać twarz. Prawdziwą siebie. Muszę być odważa bo skończy się to jak wtedy...
*Wspomnienie*
Ile można na niego czekać! Powinien już dawno tu przede mną stać! Max jest typem osoby która ma w naturze że się spóźnia. Nie potrafi w ogóle zdążyć na czas. Raz spóźnił się na egzaminy 2 godziny bo nie umiał się wyszykować i w ogóle wstać z łóżka. Postanowiłam przejść się do jego domu. Szłam i Usłyszałam krzyki. Szybko pobiegłam w stronę Domu Max'a skąd dochodziły. Lecz gdy dotarłam na miejsce zamurowało mnie. Max. Leżał na podłodze. Cały we krwi. Nad nim dwóch wysokich kolesi. Z nożami. Tak. Max miał czas pewne układy ale zawsze dilerzy tylko mu grozili a on oddawał ich działkę ale nie tym razem. Chciałam zadzwonić, pójść tam, może nawet uderzyć jednego z nich ale nie potrafiłam nawet kiwnąć palcem. Zabrakło ODWAGI.
*Koniec wspomnienia*
I już go nie zobacze. Oczywiście żyje ale wyjechał do stanów na leczenie i raczej nie wróci. A to wszystko przeze mnie. Kiedy trafił do szpitala zamknęłam się w sobie.
Nie potrafiłam jeść czy spać i potrafiłam całymi dniami wypłakuwać się w poduszkę. Ale wziełam się w garść bo kiedyś i tak musiałam. I żyje dalej...
*
- za chwile wychodzisz- powiedział do mnie jeden z operatorów. Wstałam, poprawiłam kaptur i hustę i tuszyłam przed kotarę. Czekałam na moją zapowiedź.
- a teraz na scenie, najlepsza z najlepszych, zwycieszczyni i profesjonalistka gry w CS GO, Moon Star!- zaśmiałam się na jakże skromną moją zapowiedź po czym wviegłam na scenę.
Wszyscy krzyczeli i piszczeli a ja do nich machałam a do mojej reki został wręczony mikrofon.
- Witam Katowice!- krzyknęłam a tłum pisnął. - jestem Moon i to co teraz zobaczycie na scenie będzie przełomem w mojej całej gamingowiej karierze. Osoby o słabych nerwach niech lepiej zasłonią oczy bo mogą popaść w depresje widząc moją mordę- zaśmiałam się a wszyscy znów zaczęli piszczeć.
Stanęłam na środku sceny.
Delikatnie chwyciłam za koniec chusty i kaptura.
I już miałam to ściągnąć...
I zobaczyłam ich...
######
Myślę że książka w miarę się przyjmuję i bęcie ciepło odbierana tak jak pierwsza część.
Myślałam nad zmianą okładki i chyba tak ową wykonam ale nie mam pomysłu na nią. Tak czy siak za nie długo powinna się jakaś nowa pojawć.
Rozdziały będę wrzucać średnio raz na cztery/pięć dni ponieważ do braku czasu Przez szkołę dokłada się brak weny.
Mile widziany wkład w książkę a ze wszelkimi uwagami lub pomysłami np. okładka można się skontaktować.