15

4.3K 238 5
                                    

# Rhys

Kiedy Crystal odjeżdżała, mój wilk błagał mnie bym pobiegł za samochodem, wyciągnął ją ze środka, przytulił i nigdy nie puścił. Na szczęście udało mi się powstrzymać i nie zrobiłem tego.

Wróciłem do domu, nie chciało mi się nic robić, więc poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku, tam gdzie spała moja kruszynka. Zaciągnąłem się kilka razy jej zapachem. Nie zdawałem sobie sprawy z tego jaki jestem senny, nie spałem prawie w nocy, bo nie mogłem przestać patrzyć się na Crystal. Była taka piękna jak spała. Myśląc o mojej mate zasnąłem.

~ kilka godzin później~

Obudził mnie dźwięk przychodzącej wiadomości, w pierwszej chwili myślałem, że to od Crystal. Spojrzałem na zegar, który wisiał na jednej ze ścian, była 19:49. Nie możliwe żebym spał tak długo, i dlaczego nikt mnie nie obudził. Zajmę się tym później.

Biorę telefon z szafki nocnej, numer jest nieznany. Dziwne. Przecież mam zapisany numer do dziewczyny.

Po przeczytanie wiadomości nie wiem jak mam to rozumieć. Co to może znaczyć?

Czyżbyś pozwolił ptaszkowi opuścić klatkę?

Okej, nie wiem o co chodzi z tym 'ptaszkiem', ale muszę porozmawiać z technikami, może uda im się ustalić kto wysłał tą wiadomość. To pewnie trochę potrwa i nie będę miał jak skontaktować się z moją kruszynką, a to będzie najgorsze. A co jak odezwie się podczas, gdy telefon będzie u techników?

~ Czym ty się przejmujesz, przecież możemy zrobić jej niespodziankę, głupku.~ odparł mój wilk.

O kto powrócił?! Jak ja dawno nie słyszałem tego wkurwiającego głosu. Było tak dobrze bez niego, pomyślałem.

~ Nie narzekaj!- warknął- Muszę znów usłyszeć jej piękny głos.

~ Cicho siedź, muszę zdecydować, czy najpierw oddać telefon, czy zadzwonić do mojej mate.

~ Naszej mate- przypomniał mi- Ale po co dzwonić skoro możesz ją odwiedzić.

W sumie to nie jest taki zły pomysł. W ten sposób spędzę więcej czasu z moją kruszynką.

Biorę szybki prysznic, ubieram jakieś ubrania, w tym wypadku były to czarne jeansy i szara koszula. Biorę telefon, po czym schodzę dwa piętra, wchodzę do pierwszych drzwi po lewej. Przy komputerach siedziało kilku z naszych hakerów. Gdy wszedłem do środka nawet nie spojrzeli kto wszedł. Podszedłem do Toma, bruneta w okularach. Ten słysząc, że do niego podchodzę, obraca się na krześle, widząc kto przyszedł, zerwał się z krzesła, po czym ukłonił się okazując mi szacunek.

-Sprawdź od kogo przyszła ostatnia wiadomość.

Chłopak nic więcej nie powiedział, tylko kiwnął głową, zaczął coś robić z moim telefonem. Wyszedłem, zszedłem na dół, wyszedłem na zewnątrz.

Gdy byłem w lesie, który otaczał dom, zmieniłem się w wilka. Nie chciałem brać samochodu, chodź do domu Crystal miałem kilkanaście kilometrów, ale postanowiłem się przebiec.

Tylko co ja jej powiem, gdy tam dotrę?

~ To proste, głupku, powiesz, że się stęskniłeś i nie mogłeś dłużej bez niej wytrzymać!?~ powiedział mój wilk.

~Od kiedy to ty jesteś od udzielania rad, co?

~ Od kiedy ty nie jesteś w stanie podjąć jakiejś prostej decyzji!

~ Zamknij się!~ warknąłem na niego.

Po jakimś czasie dotarłem w okolice domu Crystal. Zamieniłem się w człowieka, wyszedłem zza linii drzew, ale to co zobaczyłem sprawiło, że znów byłem pod postacią wilka.

Zawarczałem, po czym zacząłem podchodzić do niej, gdy byłem wystarczająco blisko skoczyłem. Ona widząc jak to robię zamknęła oczy, Wyczułem, że się boi.

O nie! Ona się mnie boi.

~Nie rób tego, głupku, bo znowu ucieknie!~ warknął wilk.

Zamiast na nią skoczyć, zmieniłem się znowu. Po tym przyciągnąłem ją do siebie, oplatając ramionami jej talię. Przez chwilę nie oddawała uścisku, ale zmieniło się to, po jakimś czasie. Byłem taki szczęśliwy, że mogłem w tedy zrobić chyba wszystko.

Mój wilk zamruczał, co dziewczyna musiała usłyszeć, bo zaśmiała się cicho. Miała taki piękny śmiech, melodyjny i delikatny.

-Nie odchodź- wyszeptałem w jej włosy.

Moja I Tylko MojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz