17

3.7K 161 8
                                    

# Rhys

Minęło trzy dni odkąd Crystal odjechała. Trzy pieprzone dni. Z dnia na dzień coraz bardziej bolała mnie jej nieobecność. Od trzech dni szukam jej ze stadem, ale nigdzie nie potrafimy  znaleźć choć śladu po niej.

Poprosiłem o pomoc kilka watah, które mają z nami sojusz, zgodziły się pomóc, każda z nich szuka jej na swoim terytorium.

Nie mogę nawet skontaktować się z nią telepatycznie, co oznacza, że jest daleką stąd. I zapewne cierpi, dlatego, że nie ma mnie przy niej. Mężczyźni dużo lepiej znoszą rozłąkę ze swoimi mate, ale kobiety, czym dalej jesteśmy odczuwają większy ból.

Nie mogę myśleć o tym, że gdzieś jest i cierpi. Nie mogę sobie na to pozwolić.To dodatkowo rozrywa moje serce na kawałki sprawiając tym samym iż cierpię bardziej. Moim zadaniem jest jej jak najszybsze odnalezienie.

Ale jak mam to u licha zrobić, skoro nie dopuszcza mnie do siebie i swoich myśli. Co z kolei jest cholernie denerwujące, że mi nie ufa.

~ A jak ona nie chce z nami być, pustaku~ odzywa się mój wilk, po raz pierwszy od dłuższego czasu.

~ A skąd taka myśl,co?~ zaczyna mnie denerwować te jego pojawianie się i znikanie~ Dostałeś jakiegoś przebłysku geniuszu. czy mi się tylko zdaje?!

~Z kim ja się muszę użerać~ westchnął~ Ale pomyśl jakby chciała to pozwoliłaby nam jechać. A nie podawać środki nasenne!~ warknął.

W tym musiałem przyznać mu trochę racji. Co zrobiłem źle, że nie chce bym z nią był?

Jedynym rozwiązaniem jest jej znalezienie i zadanie nurtujących mnie pytań. Nie wiedziałem jak mam to zrobić skoro nawet nie wiem, gdzie jest jej domniemana kryjówka. Szlag.

Nie mam nawet przypuszczeń, gdzie mogłaby być. Na razie żadna z watah nie znalazła niczego na swoim terenie. Co jest bardzo niepokojące, bo muszą być dobrze ukryci, albo szukamy tam, gdzie nie trzeba. Sam nie wiem co myśleć.

Najpierw tajemniczy SMS. Technicy nie zdołali ustalić kto go wysłał. Przypuszczają jedynie, że numer jest na kartę.

Potem przepadnięcie mojej Crystal.Nie mogę pojąć, dlaczego mi to zrobiła, przecież ją kocham.

~Ale jej tego nie powiedziałeś.

~Było za wcześnie na takie wyznania, głupi futrzaku~odparłem.

~Może tak, może nie, kto to wie.

~Na pewno nie ty.~ warknąłem~ Specjalista do spraw sercowych się znalazł.

Myślałem, że coś odpowie, ale ten milczał. Super. Teraz jeszcze ten się na mnie obraził. I weź tu z takim wytrzymaj, jak co chwile się obraża. Gorzej niż z kobietą.

Albo i nie, zresztą nie wiem...

Kruszynko, gdzie jesteś?

W tej chwili pewnie oddałbym wszystko, by ją teraz przytulić i nie wypuszczać z objęć już nigdy więcej.
Marzenia ściętej głowy. Nie mam pojęcia jak długo jeszcze wytrzymam, ale zaczyna mnie boleć w okolicach serca, co znaczy, że zaczyna brakować mi czasu na znalezienie jej. Ale skoro ja odczuwam lekki ból, to jaki moja kruszynka musi czuć?

Jeżeli się nie pośpieszę to może nawet umrzeć z tęsknoty, a tego nie przeżyłbym. Nie potrafiłbym żyć bez niej ani jednego dnia. Co w rezultacie mogłoby się też skończyć moją śmiercią. A tego nie mógł bym zrobić rodzicom, ani nikomu mi bliskiemu.

Uch... Zaczynam dramatyzować. Jak ja tego nienawidzę w sobie. Zawsze wyobrażam sobie najczarniejsze scenariusze, jakie mogłyby się przytrafić. Koniec z tym. Teraz muszę myśleć pozytywnie.
~Myśleć pozytywnie to ty sobie możesz, ale samym myśleniem jej nie znajdziesz.
~A kto to powrócił?
~Nie bądź już taki sarkastyczny, dobra? Nic dziwnego, że ci nie chciała. Pff.
~Jak...
Drzwi gwałtownie się otworzyły, a do środka wbiegł mój beta. Przez chwilę nie mógł złapać tchu, po chwili jego oddech był już normalny. Patrzyłem się na niego karcącym wzrokiem, ale on jakby nigdy nic nie przejmował się tym.
-Mamy obraz z kamery, która uchwyciła ją i tego wampira na jakiejś stacji benzynowej. Obecnie technice próbują zlokalizować dokładne jej położenie.-poinformował.
- Niech się pośpieszą. Zaraz po otrzymaniu dokładniej lokalizacji wyruszamy w tamte regiony i szukamy. Przekaż to reszcie.
Nie nie odpowiedział tylko wybiegł z pomieszczenia.
Nareszcie jakaś poszlaka, która pozwoliłaby ją odnaleźć.
Jeszcze tylko trochę, a znów zobaczę moja kruszynke.

Przepraszam za tak długą nieobecność, Ale w moim życiu osobistym dużo się działo i nie miałam zbytnio czasy na pisanie. Choć czasem miałam chwilę by napisać kilka słów. Przepraszam, za jakiś czas rozdziały powinny pojawić się regularnie. Maj już pomysły na kolejne rozdziały i wydarzenia w nich opisane. Więc bądźcie cierpliwi.
Norene 🙂🤗🤔

Moja I Tylko MojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz