# Rhys
W połowie pierwszej piosenki zadzwonił mój telefon, powiedziałem bratu, że muszę odebrać. Dzwonił Alex, pytał się czy jestem w domu. Ze sposobu w jaki mówił, wywnioskowałem, że jest nieźle wstawiony. Nic nie odpowiedziałem, tylko się rozłączyłam. Gdy wracałem zatrzymała mnie matka.
- Rhys, z ojcem będziemy w gabinecie alfy, jakby nas ktoś szukał.
Kiwam głową twierdząco, już mam wracać, gdy muszę iść do toalety za potrzebą. Pytam się kelnera, gdzie mogę znaleźć łazienkę, wskazuje mi drogę. Po załatwieniu się, myję ręce, wracam do brata, Victorii i Belli. Przecięłam się w kierunku sceny, gdy zespół zaczyna grać Black.
Na perkusji gra Gabriel Thim, na klawiszach Jay Snow, a jego brat bliźniak, Luke Snow, na gitarze. Na gitarze basowej Dylan van Noth, wokal i gitara Aaron Cole.
Na scenie stoi jeszcze ktoś, kogo z tej odległości słabo widzę. Jedno muszę dodać ten ktoś ma piękny, czysty głos. Gdy docieram do przyjaciół mogę przyjrzeć się bliżej osobie na scenie.
Czarna sukienka z rozkloszowanym dołem, zwężona w talii, bez ramiączek idealnie pasuje do dziewczyny. Buty na koturnie z wiązaniami na kostce są tego samego koloru co sukienka. Ramiona pokryte tatuażami. Długie, gęste włosy aż po pasa są niebieskie. Najbardziej rzucając się rzeczą w wyglądzie dziewczyny są duże zielone oczy i piękne, pełne wargi.
Nie mogę oderwać od niej wzroku, jest taka piękna. Ktoś wbija mi łokieć w żebra, tym samym przywracając do rzeczywistości. To był Aiden.-Nie śliń się tak- mówi cicho- Jeszcze ktoś pomyśli, że jesteś jakimś zbokiem.
Patrzę na niego spod byka. On tylko lekko się uśmiecha i kręci głową. Za to Bella patrzy się na mnie, jakby za chwilę miała kogoś zabić i tym kimś jestem ja. Co ja jej zrobiłem, że zabija mnie wzrokiem. Miałem ją o to zapytać, gdy wokoło wybuchła burza braw, pisków i okrzyków.
Na scenie został Gabriel, który podchodzi do mikrofonu.. Po chwili wchodzi technik, niosący ze sobą krzesełko.
-Jak się bawicie- po jego słowach wybuchła kakofonia oklasków, pisków i wiele innych wysokich dźwięków, gdy tłum uspokoił się trochę, kontynuował- Mamy dla was dobrą i złą wiadomość. Którą chcecie usłyszeć pierwszą?
Niektórzy krzyczeli ''dobrą'' inni ''złą''. Perkusista zaśmiał się cicho, ale pewnie większość wilkołaków usłyszała to. Nic dziwnego, mamy lepszy słuch niż ludzie.
-Zacznę od złej, bo wiem, że wam się nie spodoba- milknie, a to powoduje zniecierpliwienie- Jest taka, że musimy przygotować się do następnej piosenki- po tych słowach słychać pomruki niezadowolenia i buczenie-Na szczęście jest i dobra wiadomość. A mianowicie jest to niespodzianka, która mamy nadzieję się wam spodoba.
# Crystal
Jak Gabriel kończy mówić, światła gasną. Na barkach czuję ręce Dylana.
-Nie bój się- szepce mi do ucha- Będziesz świetna.
Nic nie mówię, tylko kiwam głową, biorę kontrabas, po czym wychodzę na scenę. Pomału docieram do krzesełka. Pojedynczy snop światła jest skierowany na mnie. Zaczynam grać.
Odkąd pamiętam zawsze kochałam grać i komponować. Muzyka pochłania mnie, sprawiając, że nic ani nikt nie jest w stanie przerwać transu, w którym się wtedy znajduję. Uspokaja, wycisza myśli, odrywa od rzeczywistości, pozwala zapomnieć. Po skończeniu pierwszej, zaczynam drugą.
~ Mogę do ciebie dołączyć?~ pyta w myślach Bella.
~Jasne~ odpowiadam.
Po prawej wyczuwam moją siostrę, która dołączyła do mnie, ze swoimi skrzypcami. Po zagraniu kolejnych dwóch utworów, palce lekko bolały.
~ Dziewczyny, kończcie już~ usłyszałam głos Aarona~ My też chcemy pograć.
~ Nie marudź, zaraz kończymy ~ odpowiadam.
Gdy kończymy, wstaję, kłaniamy się, schodzimy ze sceny. Po chwili zostaje porwana przez silne ramiona, a następnie otoczona jeszcze przez cztery osoby.
- Chłopaki jak nie nie puścicie to się uduszę.- udaje mi się w końcu powiedzieć.
Gdy dociera di nich sens moich słów puszczają mnie. Widzę, że są zadowoleni, ale w ich oczach jest coś jeszcze, chyba... duma za mnie.
-Co się tak gapicie?- pytam.- Coś mi się zdaje, że jeszcze chcieliście zagrać.
Kiwają zgodnie głowami, przed wejściem na sceną zostaję przytulana przez każdego z członków zespołu. Potem rzucam się na Belle i ściskam ją. Zaczynamy się śmiać.
-Jestem z ciebie dumna Crystal- słyszę głos mojej siostry.-A teraz chodź, chcę cię przedstawić mojej przyjaciółce, bo jak tego nie zrobię to się rozpłaczę.
Na ostatnie słowa Belli zaczynamy chichotać. Zostaję złapana za nadgarstek i pociągnięta w kierunku, gdzie stała jej przyjaciółka.

CZYTASZ
Moja I Tylko Moja
Loup-garouCo się stanie, gdy dwie Alfy okażą się dla siebie bratnimi duszami? Jedno z nich nie będzie chciało tej więzi, a drugie będzie jej pragnęło. Czy nauczą się jak radzić sobie z przeszłością i zaufają sobie nawzajem?