Rozdział 24, cz. II

1K 55 39
                                    

Mam do Was kilka spraw, które są umieszczone pod rozdziałem :) (numer 2 jest b. ważny XD)

Kiedy Frankie odjechał, ja postanowiłam zarezerwować pokój w hotelu. Jednak kolejna osoba chciała sprawić, że ten jakże fatalny wieczór, stanie się bardziej fatalny. Za plecami usłyszałam ten zachrypnięty głos Justina. 

- Ariana! 

- Czego Ty jeszcze ode mnie chcesz? - warknęłam odwracając się w jego stronę. 

- Czy ja mogę dokończyć, to co zacząłem? 

- Myślę, że skończyłeś to dobrą godzinę temu. - odwróciłam się na pięcie i weszłam do ogromnego budynku. Stanęłam przy recepcji, a już po chwili sympatyczna szatynka zwróciła się do mnie uprzejmie. - Pokój dla... 

- Czy to Ty... To Ty z tego teledysku! 

- Nie rozumiem. - powiedziałam zmieszana. Czarnowłosa kobieta wyciągnęła ze swojej marynarki telefon i szybkim ruchem wyciągnęła go w moją stronę. Na ekranie pokazał się teledysk z piosenką do "the way". - Skąd to Pani ma? 

- Jest to w internecie od 20 minut. - stwierdziła. - Jeszcze nie widziałam, żeby w takim czasie zrobić taką karierę. - wskazała na liczbę wyświetleń, która wskazywała prawie milion. 

- Przepraszam, zaraz wrócę. - powiedziałam i nieśmiało odeszłam od lady, po czym wielkimi drzwiami wyszłam na zewnątrz. Tak jak przypuszczałam Justin nadal tam był. - Czemu to zrobiłeś?!

- A tak na cholerę. - powiedział z uśmiechem. - Nie podoba Ci się? 

- Mam ochotę Ci za to przywalić. Ale nie zrobię tego. Bo wybrałeś odpowiedni teledysk. - uśmiechnęłam się do niego. 

- To, że go wybrałem, nie świadczy o tym, że mi się podoba. - podeszłam do niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. - To co, mogę... 

- Nie. Dziękuję, że tyle dla mnie zrobiłeś, ale nie chcę robić sobie głupich nadziei, które zniszczą jakieś zakłady. - oderwałam się od niego. 

- Ale ja jeszcze nie skończyłem. 

- Ale ja wiem, co chcesz mi powiedzieć. - uśmiechnęłam się do niego słabo i wróciłam do hotelu. Wzięłam klucz od recepcjonistki i skierowałam się do windy. Odetchnęłam z ulgą. Nie byłam zadowolona z faktu, że zakończyłam w taki sposób znajomość z Justinem. Ale gdybyśmy ciągnęli to dalej, tylko krzywdzilibyśmy siebie na wzajem. 

- Bu. - usłyszałam za plecami krótki dźwięk, na co wzdrygnęłam się. Spojrzałam na blondyna, który stał za moimi plecami i skrzyżowałam ręce na piersiach. - Mam to do siebie, że nie odpuszczam szybko. - otworzyłam usta, aby powiedzieć cokolwiek. Niestety blondyn przystawił do moich warg swój palec wskazujący na znak, żebym była cicho. - Teraz daj mi dokończyć. Pomimo tego, że jestem skończonym dupkiem, a ty istnym ideałem, to cholernie mnie podniecasz. Kurewsko mi się podobasz. Mógłbym mówić jeszcze wiele rzeczy na twój temat, ale nie mogę się powstrzymać i zrobię to, co dzisiaj wieczorem. - Jego twarz była coraz bliżej mojej, a ja nie mogąc oprzeć się jego urokowi, zapoczątkowałam ten wspaniały pocałunek. Z każdą chwilą oboje zagłębialiśmy się w nim coraz bardziej. Do momentu, kiedy drzwi windy rozsunęły się. Wtedy Justin wziął moją torbę i poszliśmy do zarezerwowanego przeze mnie pokoju. Weszliśmy do środka. Nie był to mały pokój dla jednej osoby, tylko jeden wielki apartament z dwuosobowym łóżkiem. Oczywiście dla Justina tylko to liczyło się w tym momencie. Bo po zatrzaśnięciu drzwi, rzucił torbę na ziemię, po czym wziął mnie na ręce, a ostatecznie rzucił na ogromne, miękkie łoże. Łapczywie całował każdy milimetr mojego ciała, pozbywając się przy tym kolejnych części mojej garderoby. 

- Justin. - jęknęłam z przyjemności. - Cholera... Muszę Ci coś powiedzieć. - na moje słowa chłopak zaprzestał swoich czynów i spojrzał mi głęboko w oczy. 

- Co takiego? 

- No bo... Mmm... Tak jakby jestem... Nigdy tego nie robiłam... - plątałam się we własnych słowach. Ale bałam się trochę tego pierwszego razu. 

- Jesteś dziewicą? - uniósł jedną brew ku górze. Przytaknęłam mu na to. - Postaram się, żeby był to najlepszy seks, jaki kiedykolwiek będziesz uprawiać. Po tych słowach blondyn znikł mi na chwilę z oczu. Nie byłam pewna, co takiego kombinował, ale zapowiada się długa, ale przyjemna noc. 

________________________________________________________________________________

1. Nie wiem, czy mam opisywać te pikantne sceny, dlatego piszcie w komentarzach, czy chcecie XD

2. Stworzyłam książkę, tylko i wyłącznie do informacji, żeby nie zaśmiecać nimi rozdziałów ,,Snapchat''. Dlatego prośba, abyście dodali ją do swojej biblioteki, bo tam będą zamieszczane informacje dotyczące tej opowieści i innych zbędnych rzeczy, które są ważne, ale chyba nikt nie lubi, kiedy z każdym rozdziałem jest jakaś informacja i często jest ona pomijana. Znajdziecie ją na moim profilu:

 Znajdziecie ją na moim profilu:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


I 3. (ostatnia sprawa): Kolejne rozdziały pojawią się 24 czerwca. Będzie to maraton, w którym nastąpi koniec I części ,,Snapchat''. 

Tak więc żegnam się z Wami, przesyłam buziaki i trzymajcie się miśki. (btw, podajcie mi przykłady jakiś fajnych przezwisk dla Was ;)) 

Snapchat |jariana|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz