Do zobaczenia

2.3K 147 15
                                    

Thor żegnał się z każdym po kolei nie kryjąc przy tym częściowego smutku z powodu pożegnania. Uściskał wszystkich Avengersów, nie koniecznie za ich zgodą co przysporzyło sporo śmiechu. Na koniec podszedł do Klaudi, podniósł ją  i uścisnął, na co ta uśmiechnęła się i poczochrała mu włosy. Kto by się spodziewał,  że będzie się przyjaźnić z Bogiem błyskawic.
-Jak już będzie po sprawie to wtedy przylecę i cię zabiorę.
-Jasne, będę czekać na tą, ,wycieczkę".- zaśmiała się. Czarno włosy mężczyzna stojący obok Thora wyraźnie się zaciekawił i chyba chciał coś powiedzieć, ale nie mógł przez kaganiec.
-O nie, bracie. Nie ściągnę...
-Thor, prosze dajmy mu się chociaż wyłowić...
- Prawie nas zabił ! Wyrzucił mnie przez okno, a z tobą walczył. Ty mu współczujesz !?- Tony spojrzał na nią jak na przybysza z innej planety.
-Powiem tak. Co kolwiek byście zrobili chcieli byście chociaż móc mówić, mimo kary i w ogóle. Prawda?
-No cóż...- Clint zamyślił się na chwilę po czym spojrzał na Lokiego- Ona ma trochę racji...
-Dobrze więc.-powiedział Thor, ale jakoś nie palił się do tego. Klaudia wywróciła oczami i podeszła do czarnowłosego mężczyzny. Wyciągnęła ręce, ale ten się odsunął.
-Nie rób problemów. Chcesz coś powiedzieć, czy nie ?-mruknęła. Wyglądał jak by się chwilę zastanawiał po czym przysunął się do niej o kilka centymetrów. Wyciągnęła rękę i odpięła mu kaganiec. Po chwili milczenia i mierzenia jej podejrzliwym wzrokiem postanowił się odezwać.
-Dlaczego?
-Bo chciałeś coś powiedzieć.
-Wiesz, że nie o to pytam.-Wiedziała, ale nie wiedziała jak odpowiedzieć.
- Powiedzmy, że chciałam wiedzieć co powiesz.-powiedziała wzruszając ramionami po czym pochyliła się i dodała tak by tylko on usłyszał.- Dziwi cie to, że ktoś się tobą interesuje ?-po czym odsunęła się i lekko uśmiechnęła na widok jego miny.
-Więc co chciałeś powiedzieć ?- zapytał Thor podchodząc bliżej. Loki jak by dopiero teraz się ,,obudził" spojrzał na brata lekko nie przytomnym wzrokiem lecz zaraz powrócił do zimnego spojrzenia.
-Po pierwsze chciałem zapytać jakim cudem ta Midgardka przekonała cie żebyś ją zabrał do Asgardu?
-Ja ją zaprosiłem sam.
- W to jestem w stanie uwierzyć. Nie wygląda na głupią. Sama Cię tak zmanipulowała, że sam to zaproponowałeś.-prychnął wywracajac oczami. Klaudia zmarszczyła brwi. Uwarzał ją za inteligentną jeśli dobrze usłyszała...
-Nie sądzę...-Thor spojrzał na Klaudię, a ta uśmiechnęła się lekko. Trochę mu ,,podpowiedziała" ale to chyba jeszcze nie była manipulacja, racja?- A ta druga rzecz?
-Jak ona się nazywa? -wskazał podbrudkiem dziewczynę. Natasha podeszła i stanęła obok niej.
-A na co ci ta informacja potrzebna?
-Powiedzmy... Że zainteresowała mnie.-Klaudia spojrzała na niego spod przymrużonych powiek. Zabrał jej słowa. Po kręciła głową lekko i złożyła ręce na piersi na co ten uśmiechnął się złośliwie. Steve podszedł z drugiej strony i połorzył Klaudii rękę na ramieniu.
-Nie ważne jak ona...
-Klaudia.- odpowiedziała dziewczyna. Loki zaczął już coś mówić lecz Thor załorzył mu z powrotem kaganiec przez co wyszło średnio wyraźne mruknięcie.
-Dość się już dowiedziałeś bracie .-powiedział po czym podał mu jakieś niebieskie... Coś. Loki ostatni raz zmierzył Avengersów niwnawistnym spojrzeniem i przekręcił rękojeść. Obydwaj bogowie zniknęli w chmurce niebieskiego dymu. Każdy z obecnych odwrócił się i wszedł do wieży Tarczy. Droga windą upłynęła w całkowitej ciszy, która ciążyła wszystkim. Dotarwszy do ,,salonu" każdy usiadł na kanapie i na krzesłach mniej więcej tworząc koło.
-Co wiecie, a ja nie?-zapytała Klaudia nie wytrzymując juz denerwującego napięcia.
-To co powiedział zanim Thor załorzył mu znów kaganiec...-powiedział Clint.
-Nie wiem czy nie będziemy musieli wyjechać...- zaczął Tony. Kiedy to usłyszała wstała z kanapy prawie zrzucając z niej doktora Bannera.
-Słucham !? Dlaczego !?
-Nie krzycz. To ma związek z Lokim.- Clint próbował ją jakoś uspokoić lecz nie wiele to dało.
-Powiecie mi w końcu o co chodzi ?
- Najpierw powiedz czy wiesz, że to bardzo potężny mag?-zaczął Bruce.
-Wiem, co to ma do...
- A wiesz, że jest mega niebezpieczny ?-Tony spojrzał na nią jakby z troską. Kiwnęła głową nadal nie wiele rozumiejąc. Kiedy już miała zapytać, ponownie, o co im wszystkim chodzi wstała jedyna dziewczyna oprócz niej. Podeszła i złapała ją lekko za ramiona.
-To wiesz też pewnie, że jest nie przewidywalny, nie rzuca słów na wiatr i nie rezygnuje z planów. I, że każdy jego plan może... Ba, napewno ma drugie dno. Wiesz to, prawda?-dziewczyna Zastanowiła się chwilę po czym kiwnęła głową.
-Wiem to. Ale nadal nie rozumiem o co wam chodzi z tym wyjazdem i ciągłym wypytywaniem co o nim...
-Bo powiedział coś co jak najbardziej skierowanego do ciebie.-powiedziała Natasha siadając.
-A mianowicie?
- ,, Nie długo się zobaczymy, Klaudio"-odpowiedział Clint.

Bratanica Stark'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz