//6

4.6K 338 107
                                    

Dodaje wcześniej bo nie chce mieć takich przerw a gwiazdki nie lecą xd

-Nie pierdol tak bo w ciążę zajdziesz.-Zaśmiał
się delikatnie chłopak.

-Nie martw się potrafię się zabezpieczać.-zmrużyłam na niego oczy.

-Dziewice raczej nie mają tego problemu.

-Sugerujesz, że jestem dziewicą?!-Przyłożyłam rękę do piersi.

-A nie?-Zmarszczył brwi.

-Jasne, że nie, jest dwudziesty pierwszy wiek, a ja mam 17 lat.-Zaśmiałam się z jego reakcji.

-U nas w szkole większość dziewczyn jest dziewicami, w ogóle ta rozmowa wkroczyła chyba na zły tor.-Wybuchł śmiechem.


-----

-Mogę zadać ci pytanie?-Odezwał się podczas lunchu Daniel.

Bardzo polubiłam mojego księcia. Jest zabawny i pokazał mi już pare razy, że jest naprawdę dobrym człowiekiem.

-Już je zadałeś.-Stwierdziłam.

-To mogę zadać dwa?-Zaśmiał się przyjaźnie zirytowany.

-W porządku.-Odłożyłam swoją kanapkę i spojrzałam na niego wznak, że go słucham.

-Czemu wyszłaś wczoraj tak wcześnie z imprezy? I to jeszcze z tamtym chłopakiem, on się chyba nazywał Jade.-Rozmyślał.

-Jade to żeńskie imię haha.-Zachichotałam.

-Dobra jeden pies.-Parsknął.-Odpowiesz mi?

-Byłam już wstawiona i nie wiem dlaczego nie chciał abym się upiła, więc podstępem wyciągnął z imprezy.

-I co odprowadził cię tak po prostu do domu?-Zmarszczył brwi.

-Nie... zabrał mnie do siebie.

-Czy on próbował...?

-NIE!-Odpowiedziałam natychmiast, trochę za głośno.

-Tak w ogóle który to jest? Jest tu?-Zapytał rozglądając się po stołówce.

-Tak siedzi tam.-Wskazałam w miarę dyskretnie na dobrze mi znaną grupkę przyjaciół.-Ten w czapce.

Daniel uważnie się przyznał chłopakami, a na jego ustach zawitał pewny siebie uśmiech. Po chwili jednak na jego twarz pojawiło się zmieszanie. Jego twarz wyglądała jakby rozwiązywał równanie z trzeciego roku studiów.

-Co on robił na mojej imprezie?!-Teraz znowu wyraz jego twarzy się zmienił, tym razem na wściekły.

Zacisnął pieści i przyglądał się chłopakowi, który nie ma pojęcia, że o nim rozmawiamy.

Położyłam dłoń między nadgarstkiem a łokciem Daniela, aby go uspokoić.

-Co się stało?-Ściągnęłam brwi.

-Nie czas na rozmowę o tym.-Spojrzał na mnie z troską.

-Aha.-Ze zmieszanem cofnęłam głowę przez co widać było mi drugi podbródek.

-Hahhahahah gdybyś widziała swój ryj.-Wybuchł nieopanowanym śmiechem, kątem oka zauważyłam, że kilka osób się nam przygląda.

W tym ta "dobrze mi znana grupka".


-----

-A potem powiedział.-Zatrzymałam się na chwile śmiejąc się jak opętana.-Ktoś cię w ogóle pytał o zdanie? No chyba twoja stara.

The Part Of Story //RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz