//12

3.5K 223 41
                                    

Stałam chwilę w bezruchu wpatrując się w dziewczynę, jej twarz wyrażała więcej niż tysiąc emocji. Złość, zmieszanie, masowy mord. Ale mniejsza z tym, co ona tu robi?! Archie zadzwonił do mnie abym przyszła z gitarą bo swoją zniszczył i prosił abym pożyczyła mu swoją.

Jedyne co można było wyczytać z mojej twarzy to obojętność. Patrzyłam na dziewczynę jakby zarąbała mi matkę łopatą, ale tak miało to wyglądać, ona myślała, że będę się jej bać, albo będę zawstydzona? Niech mnie nie rozśmiesza.

-Halo?-Pomachałam jej ręką przed twarzą.-Jest Archie?

-Tak.-Zebrała się, wyprostowała, a na jej twarzy pojawił się dziwny grymas zwany złośliwym uśmieszkiem, nie wyszło.-Nie przypomina mi się aby zamawiał dzisiaj dziwkę.

-Mi też, więc co tu robisz?-Zgaszona.

Patrzyła mi w oczy ze złością, zatkało ją. Chciała odegrać mi się słowne, ale nie ze mną, rozmawia z królową cienkiej riposty, kurde włączyła mi się suka.

-Zaraz zejdzie.-Powiedziała cicho i zamknęła drzwi, nie będę musiała jej przynajmniej oglądać.

Co ona do mnie ma? Ukradłam jej chłopaka? Niech sobie go bierze, on mnie nie interesuje.

Nie zauważyłam kiedy Archie pojawił się w drzwiach.

-Dzięki ratujesz mi życie.-Złożył ręce jak do modlitwy.

Zdjęłam gitarę z pleców i podałam mu ją. W sensie futerał.

-Po co ci ona?-Moja ciekawość nie daje za wygraną.

-Co roku biorę udział w konkursie talentów, w tym też chciałem, więc musze ćwiczyć, a swoją gitarę... po prostu się zepsuła.-Wytłumaczył.

-Oddaj ją niedługo, nie wiem ile bez niej wytrzymam i błagam cię nawet jej nie porysuj.-Zagroziłam mu palcem.

-Dobrze.-Zaśmiał się.-Przepraszam, że otwarła Betty myślałem, że to goście.

-Masz dzisiaj jakiś gości?-Zapytałam bardziej z uprzejmości, tak, jestem taka dla osób które lubię.

-A właśnie zapomniałbym, organizuje dziś imprezę, bo kolega z drużyny ma urodziny, a tylko ja mam wolną chatę, przyjdziesz?-Uśmiechnął się łobuzersko.

-Zobaczę co da się zrobić, ale spodziewaj się mnie.-Odpowiedziałam takim samym uśmiechem.


-----

Ubrałam się bardzo prosto (media) nie chcę odkrywać swoich wad, aby jakieś suki obgadywały mnie na boku. Jako makijaż nałożyłam tylko puder, żeby trochę przykryć moje piegi, nie nakładam podkłady bo i tak spłynie podczas imprezy. Poza tym tusz do rzęs i prowizoryczne kreski. Włosy spięłam w luźnego koka którego jeszcze "rozwaliłam".

Nie wyglądam najgorzej.

Koniec strojenia się, to nie w moim stylu.

   •
-----
   •

Spoceni ludzie, alkohol lejący się hektolitrami, nie do końca tam gdzie powinien. Sądziłam, że będzie to bardziej kameralna impreza, ale się przeliczyłam. Szukałam jakiejkolwiek znanej mi twarzy, choćby miała być to Betty. Minęłam właśnie grupę chłopaków ubranych w identyczne bejsbolówki, tak, to pewnie drużyna. Jeden szedł na nimi, a obok niego dobrze znany mi blondasek, Danie, puścił mi oczko i szybko zniknął z mojego pola widzenia.

-Hej.-Duża ręka spoczęła na moim ramieniu.

Odwróciłam się. Rudy.

-O.-Wydusiłam.-Cześć.

-Dopiero przyszłaś?-Zadał pytanie.

-Um... tak.

-Dołącz się do Veronici i Kevina są gdzieś w ogrodzie.-Polecił.

-Ok.-Rzuciłam szybko i odeszłam.


-----

Mam słabą głowę do alkoholu. Po kilku drinkach byłam jak po tygodniowej domówcie u Justina Biebera. Nie obejrzałam się nawet a już wywijałam biodrami w rytm muzyki wśród spoconych ludzi. Nie przeszkadzało mi to, że jestem sama.

Mimo to poczułam ręce na mojej lali, nie rozpoznałam ich, ale były za silne abym mogła się odwrócić. Bałam się trochę kto to może być, więc wbrew silnym ramionom obróciłam się i spojrzałam w oczy chłopakowi. Były ciemne, po dłuższym wpatrywaniu się, moje oczy się rozszerzyły, był to Archie. Pierwsze 2 minuty były zdziwieniem, ale potem dałam się ponieść muzyce i dalej przystąpiłam do tańczenia. Ręce zaplotłam na jego szyi. Na jego twarzy gościł pewny siebie uśmiech na, który odpowiadałam takim samym.

Zostałam pociągnięta, najprawdopodobniej przez Archiego, za rękę do ogrodu, stanęliśmy pod drzewem.

-Miałaś być z Ronnie i Kevinem.-Jego twarz była niebezpiecznie blisko mojej.

-To nie towarzystwo dla mnie.-Stwierdziłam.

-A kto jest towarzystwem dla ciebie?-Zbliżał się do mnie coraz bardziej.

Otworzyłam usta w celu udzielenia jakiejś randomowej odpowiedzi, ale przerwało mi szarpnięcie za moje ramię.

-Co ty jeszcze mi zrobisz?co?!-Skąd ona się tu wzięła, ja pierdole.

-On co ci znowu chodzi?-Powiedziałam pokazując jej tonem jak bardzo jestem znudzona jej obecnością.

-Zrąbałaś mi związek suko! A teraz zabawiasz się z chłopkiem który mi się podoba, nie jesteś nikim innym niż dziwką, która każdemu daje dupy!

-Przesadziłaś kochana.-Odepchnęłam od siebie rudego i podeszłam do niej bliżej.

Chciałam przykozaczyć... ale coś nie wyszło, jej pięść wylądowała na moim nosie. Upadłam, chciałam wstać, ale usiadła na mnie i okładała mnie pięściami, skąd ona mam tyle siły?

Próbowałam się bronić, ale ona wpadła w furie. Poczułam ciepło na twarzy, to znaczy, że krew już się leje. Banda frajerów, ja tu jestem atakowana, a żaden ameba nie wpadnie na pomysł, aby ją odciągnąć.

Szarpałam się jak tylko się da, ale to nic nie dawało. W końcu poczułam ulgę, podniosłam się do pozycji siedzącej.

-Ty na pewno jesteś zdrowa psychicznie?!-Doszedł do mnie głos ze specyficznym amerykańskim akcentem.

-Ja jestem zdrowa?! Ona psuje całe moje życie!-Wywrzeszczała.

-A idź do diabła.-Skomentował i odwrócił się do niej plecami.

Jego wkurzona i pełna irytacji mina zniknęła kiedy mnie zobaczył. Jego oczy się rozszerzyły, a twarz przybrała zmartwienia.

Ukucnął przy mnie szybko, i przejechał ręką po moim policzku.

-Zabieram cię stąd.-Stwierdził i nie pytając mnie o zdanie wziął mnie na ręce.

Nie lubię zgrywać sierotki Marysi, którą wszystko coś boli, ale Betty mnie naprawdę poturbowała. Bolała mnie cała twarz, obojczyki i brzuch, który ugniatała kolanami. Postanowiłam chodź raz się nie sprzeciwiać i pozwolić mu się zabrać.

Położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi, czułam się słabo, po chwili przestawałam się kontaktować, to po części wina alkoholu.

Znowu mnie ratuje, nawet urocze.

~~~
9 gwiazdek i 4 komy Mało wymagam okej
xdd

CHCECIE BONUS DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU JAKIM BYŁYBY ZDJ BOHATERÓW???????????

The Part Of Story //RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz