Po długim wpatrywaniu się w siebie, znowu złączyłam nasze usta, tym razem pocałunek był namiętniejszy, powolny, oddawał pragnienie.
-Było cudownie.-Odwróciłam głowę w stronę rozświetlonego miasta nadal będąc w jego ramionach.
-Nie wiedziałem, że aż tak dobrze całuję.-Parsknął cicho.
-Nie chodzi mi o to, cały ten wieczór był cudowny.
-Czyli jednak...-Teatralnie się zasmucił.
-Głupek.-Uderzyłam go w ramie.
•
-----
•Nie chodziłam do szkoły do czasu wyjazdu. Uznałam, że muszę odpocząć, z Jugiem też się nie widziałam.
Chodzi o wyjazd klasowy, tą kilku dniową wycieczkę, którą niektórzy kochają, a niektórzy nienawidzą, zaliczam się do tych drugich. Więc czemu jadę?
Gdybym nie jechała cała klasa nie mogłaby jechać, a to nie fair. Dzisiaj idę do szkoły sama, wyjazd mamy na 9:00, a ja idę przez miasto z walizką o 7:00, zajebiście.
Czułam się jak ofiara losu, do tego zaczęło padać, rozumiecie? ZACZĘŁO KURWA PADAĆ.
Założyłam kaptur i próbowałam zrobić wszystko, aby moje włosy nie zmieniły się w baranka. Jeszcze by to wyśmiali.
•
-----
•Usiadłam gdzieś z tyłu przy oknie, sama...
Czekaliśmy jeszcze na osoby, które nie dojechały, a nie powiadomiły o tym nauczyciela. W nich był też Jughead.
Minęło 20 minut, pani Brooks, bo tak się nazywa nauczycielka jadąca z nami na tą "wycieczkę", postanowiła, że jak rodzice tych uczniów nie odbierają to trudno. Zajęła swoje miejsce, a drzwi się zamknęły, byłam bardzo przygnębiona tym, że Juga nie ma ty ze maną i nie będzie.
Ruszyliśmy nie minęło nawet kilka sekund, a po pojeździe rozległ się krzyk.
-STOP!!-Wrzasnęła Pani Brooks.-Proszę otworzyć drzwi.
Trochę zdezorientowana wyjrzałam za szybę. Przed wejściem do autokaru opierał ręce na kolanach zdyszany Jughead.
Kierowca zachował jego walizkę, a chłopak wszedł do autobusu.
Byłam strasznie szczęśliwa, nie wiem dlaczego, na jego widok jakoś rozpromieniałam.
Stał na przodzie i rozglądał się, gdy jego wzrok padł na mnie, uśmiechnął się szeroko i szybkim krokiem ruszył w moją stronę.
Usiadł obok mnie o oddychał przez chwile szybko. Odwrócił się do mnie i uśmiechnął się lekko.
-Myślałam, że nie przyjdziesz.
-Nie mógłbym ci tego zrobić.-Oparł głowę o fotel.
•
-----
•-Wstajemy dzieciaczki wy moje!!-Usłyszałam donośny głos nauczycielki.
Podniosłam głowę z ramienia Juga, ten jeszcze spał w najlepsze. Postanowiłam nim poszturchać, mam bardzo słabe ramiona, więc nie było to łatwe. Nagle się obudzi, potrząsnął głową jego twarz mówiła "gdzie ja jestem?"
Patrzałam na mnie pytającym wzrokiem, a ja szturchnęłam go kolanem, na znak, że nie mogę wyjść. Ocknął się i wstał zabierając swój plecak. Czekał, ąż ja zrobię to samo, zabrałam swoją torbę i wyszłam na "korytarz" autokaru. Przepuścił mnie przodem i wyszliśmy jako ostatni z pojazdu.
![](https://img.wattpad.com/cover/103190653-288-k259084.jpg)
CZYTASZ
The Part Of Story //Riverdale
FanficWszystko zostało wyjaśnione, ale co z głównymi bohaterami? Co w ich życiu zmieni chamska, ale i delikatna dziewczyna z piegami? (ostrzegam straszny cringe) ⚠️