15

264 31 9
                                    

-Twój ulubiony kolor?

-Zielony – odpowiedziałem i wziąłem garść popcornu do buzi. – A twój? – spytałem, po krótkiej przerwie.

-Niebieski – przytaknął i ściągnął bluzę, po czym rzucił ją na podłogę.

-Wiesz co to seks telefon? – spytał Louis, a ja się zarumieniłem.

-Wiem, ale nie każ mi tego mówić, proszę – szepnąłem, totalnie się zawstydzając.

-Możemy kiedyś wypróbować go, no wiesz...jak będzie ci się nudziło wieczorem i będziesz leżał na łóżku...

-Louis – pisnąłem. – Przestań.

-Dobra, dobra – mruknął, po czym się szeroko uśmiechnął. – Ulubiony wykonawca? Czego słuchasz, może tak?

-Um, ostatnio zacząłem słuchać Eda – mruknąłem, spuszczając głowę.

-Ma niezły głos i chwytliwe piosenki. Lubię jego Shape of you, tak?

-Um, tak – przytaknąłem i schyliłem się, żeby sięgnąć po popcorn, ale Louis odsunął go i przyłożył swoje usta do moich. Pocałunek trwał moment. Nawet nie zdążyłem się zorientować co się dzieje.

-Harry, ktoś do cieb... – zawołała moja mama, wchodząc do mojego pokoju. Zamknęła usta, gdy zobaczyła, że mam towarzystwo.

-Um, wszystko ci wyjaśnię – szepnąłem, wstając z łóżka.

-O mój Boże – szepnęła, zatykając ręką usta. – Mój synek ma znajomych. Matko Boska, miło mi cię poznać. Mów mi Anne. Może zrobić wam herbatki? Tak, napewno wam zrobię i jeszcze ukroję kawałek ciasta. Harry kocha sernik. Mam nadzieję, że ty też – powiedziała podekscytowana, a ja myślałem, że go bardziej wygoni i wydrze się​ na mnie.

-O nie – jęknąłem zażenowany. - Daj spokój, mamo... Robisz mi siare – mruknąłem.

-Nie, nie. Miło mi panią poznać. Louis – pocałował rękę mojej mamy, a ta się uśmiechnęła. Co tu się odwala?

-Dlaczego Harry, nie powiedziałeś mi, że masz takiego fajnego kolegę – spytała.

-No właśnie dlatego – szepnąłem.

-Eh, dobra. To pójdę wam zrobić herbatki. Bawcie się kochani i nie będę wam więcej przeszkadzać. No może zrobię wam zdjęcie, hm?

-Boże, mamo...nie – powiedziałem zirytowany.

-Fajną masz tę mamę – zachichotał Louis, a ja popatrzyłem na niego, wzdychając.

-Mam nadzieję, że lubisz sernik. Ona serio to wszystko przyniesie.

-Uwielbiam – zaśmiał się, a ja zaraz po nim.

Oops? Hi. • Larry Stylinson ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz