-Oops – powiedział zakłopotany Louis, kiedy niechcący wszedł mi do łazienki, kiedy zakładałem ręcznik.
-Hi – uśmiechnąłem się. – Moja mama cię wpuściła, prawda?
-Uh, powiedziała, że myjesz zęby...nie całe ciało. Ale dobrze, że masz ten ręcznik. To znaczy jakbyś był bez, nie byłoby tak źle. Wiesz co mam na myśli – zachichotał.
-Boże, Louis – przewróciłem oczami.
-Żartuje – mruknął. – Chciałem zapytać czy pójdziesz ze mną do salonu z tatuażami.
-Dzisiaj? Tak teraz? O rany, jasne, że tak. Ale powiedz mi co to będzie, proszę – założyłem koszulkę i kazałem mu się odwrócić, żebym mógł założyć spodnie.
-Wiesz, wczoraj chciałem jeszcze coś innego, się zmieniłem zdanie przed chwilą – powiedział, odwracając się.
-Czyli?
-Wiesz, miałby ten tatuaż sens, gdyby ty też byś sobie zrobił.
-Ja? Ale ja nie wiem jaki chcę –westchnąłem.
-Oops.
-Hi – uśmiechnąłem się.
-Już wiesz, Harry.
***
-Pokaż – powiedziałem, kiedy Louis miał już gotowy. – Wow. Teraz ja? Em, okej.
Usiadłem na fotelu i wskazałem miejsce na ręce, po czym popatrzyłem na Louisa, który trzymał kciuki. Westchnąłem i patrzyłem jak mężczyzna przybliża do mnie narzędzie, którym mi zrobi tatuaż.
-Tak szybko? Co? – spytałem zdezorientowany.
-Harry, ty nie robiłeś sobie rękawu, żeby to trwało parę godzin – zachichotał Louis. – Pokaż – złapał mnie za rękę.
-Z czym ci się to kojarzy? – spytał.
-Z tobą – odpowiedziałem.
-I to chciałem usłyszeć, Harry.
CZYTASZ
Oops? Hi. • Larry Stylinson ✓
FanfictionZaczęło się od niewinnych wiadomości, a skończyło na skomplikowanej miłości. Lub Pewnego dnia do nieśmiałego Harry'ego napisał niespodziewanie Louis, tajemniczy chłopak, który jak później się okazało, zawrócił mu totalnie w głowie. 2017r.