21

238 25 3
                                    

-Louis, puść mnie – szepnąłem.

-Harry, uspokój się. Nic ci nie zrobiłem, żebyś się obrażał – puścił mnie, ale wzrokiem dalej mnie trzymał w tym miejscu.

-Ja po prostu...nie wiem. Zapomnijmy o tym po prostu – mruknąłem, siadając.

-Pójdziemy do sklepu kupić sobie coś? – spytał, a ja przytaknąłem. Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę sklepu odzieżowego. Weszliśmy do środka i zatrzymaliśmy się przy stoisku z bluzkami.

-Żadna mi się nie podoba – odezwałem się do Louisa, który trzymał w rękach już trzy bluzki.

-Jak to? A ta? – wskazał na białą z czarnym napisem smile. - Weź tą, bo chcę widzieć cię w niej. Przynajmniej bluzka będzie ci mówiła co masz robić.

-To ty weź tę – wskazałem na białą z czarnym napisem shut up. – Tobie też będzie mówiła co masz robić.

-Zajebista – powiedział i wziął ją bez problemu do koszyka. Westchnąłem i swoją również wziąłem.

-Chciałeś lub chcesz mieć tatuaż? – spytał Louis, a ja się przez chwilę zastanowiłem.

-Zależy jaki – wzruszyłem ramionami.

-Takie powiązane z jakąś osobą. No na przykład ty miałbyś statek, a ktoś inny kompas. Albo kluczyk i kłódka. Takie wiesz... – uśmiechnął się jak to mówił.

-Em, sam nie wiem. Narazie nie planuje żadnego. Mama by mnie zabiła – mruknąłem.

-Mama nie musi wiedzieć – szepnął i położył rzeczy na ladzie. Zapłaciliśmy za wszystko i wyszliśmy ze sklepu.

-Louis, naprawdę nie wiem. Może kiedyś jak mi się jakiś spodoba to zrobię. Oczywiście jakiś mały, symboliczny. Inne mi się nie podobają, są okropne.

-Rozumiem, rozumiem – napił się wody z butelki.

-A ty chciałbyś mieć? – spytałem. – Jakby nie patrzeć, tatuaże są do końca życia. Chyba, że sobie usuniesz je laserowo, ale to jeszcze bardziej boli.

-Chce mieć. Planuje zresztą zrobić w najbliższym czasie – powiedział i popatrzył na moją rękę.

-Jaki? – spytałem.

-Tajemnica – powiedział i podniósł wzrok na mnie.


Oops? Hi. • Larry Stylinson ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz