-Jesteś pewny, że możesz zostać na noc? To znaczy wiesz, mi to nie przeszkadza. Moja mama pewnie się zgodzi, ale nie będziesz miał problemów? – spytałem, po czym wziąłem łyka herbaty.
-Harry, jeżeli to problem to mogę wrócić do siebie. Chciałem zostać, bo myślałem, że zrobimy sobie jakiś seans filmowy, huh? A późno wieczorem nie chce wracać.
-Absolutnie mi to nie przeszkadza. Po prostu pierwszy raz ktoś zostaje u mnie na noc. Nawet nie mam znajomych – wymamrotałem.
-Hej, masz mnie i nie smuć się, dobrze? Nie chcę widzieć jak masz taką smutną buźkę. Uśmiechnij się, bo masz przepiękny uśmiech – powiedział, a ja poraz kolejny zarumieniłem się.
-Może jednak przynieść wam jeszcze serniczka? – spytała moja mama, stojąc w framudze drzwi.
-Nie – odpowiedziałem zirytowany.
-Tak – odpowiedział Louis, a Anne natychmiast się uśmiechnęła szeroko.
-Mamo? Może Louis zostać na noc? Chcieliśmy pooglądać filmy i wiesz... – spytałem niepewnie.
-Oczywiście! – zawołała, schodząc już po schodach do kuchni po zapas sernika.
-Ona ma obsesję na punkcie sernika czy mi się wydaje? – spytał Louis.
-Żebyś wiedział – westchnąłem. – Odkąd powiedziałem, że może być, robi go co dwa dni.
-W sumie, to naprawdę dobry jest – zachichotał. – Może mi zapakować do domu.
-Uwierz, już to napewno zrobiła – szepnąłem.
-Harry, możesz się uśmiechnąć? – spytał, a ja popatrzyłem na niego pytająco. – Proszę.
Przytaknąłem i lekko podniosłem kąciki ust do góry, przez co zrobiły mi się cholerne dołeczki w policzkach.
-I tak ma zostać cały czas, dobrze? – spytał, kładąc rękę na moim policzku, a ja przytaknąłem
-Proszę, chłopaki – postawiła na stole całą tace ciasta.
-Boże, kto to wszystko zje? – spytałem zszokowany.
-No wy – wzruszyła ramionami. – Jak coś to jeszcze mogę wam donieść – mrugnęła.
-Pani mamo? – zwrócił się Louis.
-Anne – poprawiła go. – Co jest, słońce?
-Zapakuje mi pani trochę tego sernika do domu? – spytał.
-Oh, Louis. Już dawno to zrobiłam – zachichotała.
-A nie mówiłem – kiwnąłem głową.
-Może zimno wam trochę? Przynieść wam kocu jeszcze? – spytała, a ja walnąłem się w czoło.
-Błagam cię, idź już, bo nie wytrzymam – westchnąłem.
-Jestem na dole i oglądam serial jak coś – powiedziała wychodząc z pokoju. – A może jednak chcecie?
-Mamooooo! – warknąłem.
-Jestem jak Harry Potter. Pojawiam się i znikam – zachichotała. – Dobra idę, jejku.
-Ona jest szalona – odezwał się Louis.
-Dlatego ją bardzo kocham.
CZYTASZ
Oops? Hi. • Larry Stylinson ✓
ФанфикZaczęło się od niewinnych wiadomości, a skończyło na skomplikowanej miłości. Lub Pewnego dnia do nieśmiałego Harry'ego napisał niespodziewanie Louis, tajemniczy chłopak, który jak później się okazało, zawrócił mu totalnie w głowie. 2017r.