Rozdział 32

349 29 11
                                    

Mamy dzisiaj 2 rozdział ponieważ.......... mam dobry humor. Zmieniam trochę styl pisania. Napiszcie w komentarzach który lepszy. Była bym niezmiernie wdzięczna..... A teraz życzę miłego czytania!
------------------------------------

{T.I}

-Mikasa. Zaufaj mu, Erwin wie co robi.- szepnęłam żeby usłyszała.

Popatrzyła na mnie z rządzą mordu ale została na miejscu.

-To moja opinia ale najlepiej uczy się dyscypliny przez ból. To czego potrzebuje to lekcja praktyczna. Po za tym kiedy tak klęczysz to jesteś łatwym celem.- powiedział Levi.

Zaczął kopać Eren'a jeszcze z siedem razy.
Chłopak miał całą zakrwawioną twarz.

-Czekaj Levi.- powiedział Nile.

-Czego?-

-To niebezpieczne. Co jeśli przez to przemieni się w tytana?-

-Co ty gadasz. To ty chcesz robić na nim sekcje.  Wiecie w formie tytana zabił 20 tytanów zanim opadł z sił oraz jest inteligentny. Jeżeli się przemieni to będzie waszą problem, nie mój. Co wtedy zrobicie? Wszyscy atakujecie go słownie ale czy będą wstanie go zaatakować fizycznie?- Zapytał Levi.

-Najwyższy dowódco, mam propozycję. Nie wiemy wielu rzeczy na temat mocy Eren'a dlatego zawsze jest jakieś zagrożenie. W razie czego Kapral Levi zapobiegnie wszelkim wydarzeniom. Napewno sobie poradzi.- powiedział Erwin.

-Czy dasz rade?- Zapytał Darius Kaprala.

-Jeśli mówimy o zabiciu go, to tak. Jednak ...-

-Erwin co zamierzasz zrobić z sytuacją wewnętrzną?- przerwał Levi'emu Dok.

-Nigdy nie miałem zamiaru lekceważyć problemu ziem wewnętrznych. Chce uspokoić społeczeństwo ukazując Eren'a jako osobę która może się przysłużyć ludzkości podczas następnej wyprawy. Zanim to nastąpi, prosił bym o wydanie wyroku.- powiedział Smith.

-Wiec chcesz go zabrać na zewnętrzne ziemię?...- dopytywał się sędzia.

{Darius}

>Nie mogę zlekceważyć możliwości wojny domowej, jak i odzyskanie muru Maria. W żandarmeri możemy dowiedzieć się wszystkiego na temat tytanów. Levi w razie czego mógł by zabić Eren'a. Zwiadowcy czy Żandarmeria.<

{T.I}

-Eren trafi do żandarmeri. Tam kapral Levi będzie pilnował aby sie nie przemienił jeżeli wydanie się z pod kontroli to natychmiast go zabije.- powiedział sędzia.

>Niemożliwe. Przecież miał trafić do Zwiadowców! Tak było w anime! Cholera musze coś zrobić!<

Wyskoczyłam na środek sali i zaczęłam klaskać.

-Brawo! Brawo! Piękne przedstawienie tylko że przedszkolaki robią zabawniejsze! - wykrzyczałam.

-Kim ty do cholery jesteś żeby lekceważyć dowództwo!- wrzasnął ktoś z żandarmeri.

-Ja? Ja jestem sobą.- powiedziałam.

Wtedy ochroniarze złapali mnie za ręcę. Zaczęły mrowieć mnie palce u dłoni.

-Przynajmniej nie jestem głupim tchórzem! Oskarżam Żandarmerie oraz sędzie o zdradę przeciw ludzkości!- wykrzyczałam.

Darius kiwnął głową a wtedy żołnierze zaprzestali wyciągania mnie z sali.

-Na jakich podstawach tak twierdzisz?- Zapytał Erwin

Był zdziwiony moimi słowami jednak,nie posyłał mi karcącego spojrzenia.

-A to nie oczywiste!? Mamy szansę w końcu pokonać tytanów a wy skazujecie go na śmierć! Po co żandarmeri te eksperymenty?! Do poznania tytanów!? Napewno nie bo jak widać Eren jest człowiekiem-Tytanem! Chcą stworzyć kolejnego człowieka takiego jak Eren i uznać wybawieniem ludzkości!? Jesteście śmieszni! Kurwa postacie się na jego miejscu! Dowiaduje się że jest częściowo, za przeproszeniem Eren, potworem gdzie jeden z nich zabił mu matkę!! Ojciec coś wie na ten temat i zniknął a Eren stracił wspomnienia!!! Następnie spotyka go sala sądowa chociaż nic nie zrobił!!!-

-On stanowi zagrożenie! Nie panuje nad sobą! Dowodem tego jest to że zaatakował Mikase!!! Po za tym grozi wojna domowa!!!- ciągnął gość z żandarmeri.

Przeznaczenie biało-czarnego skrzydła. SnKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz