4

669 36 2
                                    

Chyba do jego domu...

Tak , wygląda jak normalny dom , piętrowy do tego dwa garaże i podwórko bez kwiatów tylko same drzewa.Wjechał przed garaż i zaparkował. Rozpiął pasy sobie i mi. Potem powiedział do mnie -Wysiadaj-i po chwili sam wysiadł ja również zrobiłam to co powiedział. Wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić do domu po schodach. Dom był urządzony w stylu nowoczesnym a zarazem starodawnym po prostu normalnie. Za nami zamknął dom od środka na dwa klucze oraz wpisał alarm? tak to był alarm zabezpieczający dom. Przestraszyłam się nie wiedziałam co się stanie co on chce zrobić. Prowadził mnie na samą górę mieszkania na ostatnie piętro. Znajdowały tam się dwa pokoje i łazienka.Przeraziłam się gdy zobaczyłam drzwi od drugiego pokoju. Były na dwa klucze i aż cztery duże zasówki. Zaczął otwierać drzwi i wepchnął mnie do środka. Zaczęłam drzeć się :

-Nie ! nieee! błagam , wypuść mnie , proszę , błagam!- z rozpłakanym głosem darłam się. Zaczęłam walić w drzwi pięściami , potem z bezsilności zsunęłam się po drzwiach..siedziałam i ryczałam w niebo głosy. Zaczęłam mówić - Boże czemu mi to robisz..co ja ci zrobiłam Matko Boska pomóż mi..daj mi siły na ten kolejny męczący dzień- Odwróciłam się i patrze a okno jest przebite grubymi dechami ..a jedyne co to lekki widok..środek okna był pusty i nie było dechy po środku ..wpadało więc trochę światła i powietrza. Ściany były koloru białego , podłoga panelowa , szarobiały puszysty dywan na środku. Łóżko dwuosobowe stojące przy ścianie od strony okna a obok łóżka mała szafeczka nocna , po drugiej stronie komoda i fotel. Wszystko do siebie było dopasowane. Meble jeden jasny komplet i ten kolor paneli i ścian oraz dywanu. Usiadłam na łóżko w kąt i płakałam. Zleciał cały dzień bo przez okno widziałam ,że się już ściemniło a do mnie nikt nie przychodził ni nic. Cały dzień sama siedziałam jak kłębek nerwów.Nagle słyszę jakieś odgłosy dobiegające przez drzwi. Ten facet otwierał te wszystkie spusty do pokoju w którym się znajdowałam. W pokoju było już ciemno i nie zbyt dobrze widziałam. Mniejsza o to. Podszedł do mnie i usiadł na łóżku ..przysunął się do mnie i swoją dłonią odgarnął mi włosy z twarzy, po czym wziął moją rękę 

-Nie płacz..chodz pójdziesz się wykąpiesz...- po tych słowach wstał ciągnąc mnie. Zaprowadził mnie do łazienki była tuż obok mojego pokoju. Wszedł razem ze mną. Na pralce leżały czarne majtki i jakaś jednolita szara koszulka oraz trzy ręczniki. Puścił mnie za rękę. Dałam dwa kroki do przodu i się odwróciłam do niego

-Wiesz która jest godzina?...21..więc myj się.-powiedział na spokojnie.

-No....dobrze....-odpowiedziałam ledwo co przez zacisk w gardle.Jak mogłam się kąpać skoro on tam nadal był?! nie potrafię się rozebrać przy kimś...sama o sobie mam niską samoocenę nie podoba mi się moje ciało i mam jeszcze przy nim się rozebrać?!..na policzki zaczęły spływać mi łzy a on patrzył na mnie i patrzył. Pomyślałam sobie jakim on musi być tyranem.

-No rozbieraj się ..długo jeszcze ?!- Tym razem w jego oczach widać było lekką złość.Nie wiedziałam co mam robić. Zdjęłam spodnie i skarpetki..patrzyłam się na niego z litością on natomiast patrzył się stanowczo. 

-A jak się odwrócę to się rozbierzesz ? i się odwrócił

Skorzystałam z okazji i się rozebrałam innego wyjścia nie miałam wzięłam ręcznik i się nim zakryłam i powiedziałam:

-już- on się odwrócił i wziął moje wszystkie ciuchy i wychodząc powiedział:

-Jak skończysz pukaj w drzwi , na pralce masz rzeczy w które masz się ubrać ..chyba że bez krępacji możesz bez żadnych ciuchów chodzić jak dla mnie- po czym spojrzał się z ostrością w oczach i wyszedł oraz zamknął drzwi na klucz.Odetchnęłam z ulgą jak wyszedł, na pralce zauważyłam jeszcze szczoteczkę do zębów w opakowaniu oraz szczotkę do włosów też nową..tak pomyślałam iż zapewne dla mnie. A więc zabrałam się do roboty umyłam zęby i rozczesałam włosy po czym zaczęłam lać ciepłą wodę do wanny i weszłam. Umyłam przy okazji włosy ..skorzystałam z mydła i szamponu ,który stał tuż obok. Jak się wykąpałam i wytarłam to ubrałam się i powiesiłam ręczniki na grzejniku. Wzięłam oddech podeszłam do drzwi i już chciałam zapukać gdy sobie pomyślałam ,że wstydzę się w samych majtkach i koszuli wyjść tak do obcego mi faceta.Niestety wieczności siedzieć tutaj nie będę w dodatku byłam strasznie głodna i lekko osłabiona. Ale w oczach miałam jeszcze łzy zapukałam raz drugi trzeci i czwarty oraz piąty. I stałam czekałam. Po chwili otworzył drzwi i powiedział żebym poszła do pokoju. Poszłam i usiadłam na łóżko ale czułam się nie komfortowo , ponieważ czułam jego wzrok na sobie. Jego koszulka którą miałam na sobie sięgała mi do połowy ud.Usiadłam na łóżko czułam się wreszcie lepiej po kąpieli orzezwiłam się jednym słowem. 

- Zjedz...Zaraz wrócę..poczekaj-powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi.

Na nocnej szafce leżały dwie kanapki z bułek i ciepła herbata. Zaczęłam jeść i popijać herbatą.Po pięciu minutach wrócił.Usiadł obok mnie na łóżko i się zapytał:

-Smakowało?-po czym się uśmiechnął.

-yhy- odpowiedziałam po cichu.

-Anastazja tak?-dodał.

yhy-znowu odpowiedziałam tak samo..nie było mnie stać na nic innego. Przysunął się do mnie , odgarnął moje włosy za uszy i zaczął wycierać z policzków spływające łzy.Po czym powiedział :

-Robię ci jakąś krzywdę?- siedziałam cała roztrzęsiona.

-Nie , nie robisz. Ale ja chcę do domu chcę do swojego domu..nic więcej proszę cię wypuść mnie,nie powiem o tym nikomu ale wypuść mnie chcę do domu do rodziny-z płaczem wydusiłam z siebie.

-Zapomnij...tutaj jest twój dom od teraz. Teraz jesteś moja i nikogo więcej- przeraziłam się po tym jak mi to oznajmił. Straciłam nadzieję , że kiedykolwiek się wydostanę no bo jak inaczej?!..Nadal trzymał swoją dłoń na moim policzku i przesunął niżej do szyi , głośno przełknęłam ślinę. Potem przesunął dłoń do obojczyka i na moje ramię , odsłonił mi je. W głowie miałam tylko jedno ..niech zabierze tą rękę i niech idzie niech idzie albo jedzie najdalej. Pomimo , że był przystojny to bałam się go, bałam się że w pewnej chwili że  może mi coś zrobić. Następnie pogładził moje mokre włosy i pocałował w kość policzkową tuż obok oka. I powiedział : 



Zamknięta przed światemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz