28

305 15 5
                                    

-Kasia ! no mów !-powiedziałam przerażona.

-No Kasia mów..też chcę poznać prawdę.- usłyszałam za sobą męski bardzo znany mi głos.

Odwróciłam się bardzo powoli za siebie. Zobaczyłam przystojnego faceta z którym codziennie rano się budzę.

-Adam?!..a co ty tu robisz?-powiedziałam z niedowierzania , że stoi tuż obok mnie. Jak on mógł się dowiedzieć? śledził mnie?...nie na pewno nie. To do niego nie podobne.

-No to ja powinienem się o to ciebie kochanie zapytać..nie sądzisz?-powiedział z uśmiechem na twarzy.Zdziwiło mnie jego zachowanie. Nie był zły a spodziewałam się tego.

-To jest Adam?..-spojrzała na mnie Kasia z wielkimi oczami , że o mało z orbit jej nie wylazły.

-Tak..we własnej osobie.-odpowiedział patrząc się na nią a potem na mnie.

-O boże...może ja już pójdę ..zadzwonię wieczorem..-podała mi kartkę z wynikami i szła oglądając się ciągle za siebie.

-Yyy..ona cie zna?..-zapytałam go z lekką złością. Czemu ona tak zareagowała jak zobaczyła go?

-Hmm...ja jej nie znam ale ona mnie widocznie tak.-powiedział biorąc z mojej dłoni kartkę z wynikami.

-Skąd cie zna?-zapytałam zdenerwowana.

-Może innym razem o tym pogadamy?-powiedział krzywiąc się.

-Ukrywasz coś przede mną....-byłam już wściekła , że chciałam mu przywalić.

-Nie denerwuj się , powiem ci w domu na spokojnie dobra?-i sięgnął za moją rękę przyciągając mnie do siebie.

-Dobra ale masz wszystko powiedzieć..-zgodziłam się.

Adam po mojej odpowiedzi spojrzał na kartkę z wynikami badań.

-I co?..-zapytałam zaciekawiona , stres znowu wrócił.

-Nie ja jestem ojcem. Widocznie nie pora bym był tatusiem.-powiedział śmiejąc się.Byłam taka zdziwiona jak przed chwilą moja koleżanka , która zwiała. 

-I co?..nie jesteś zły?...że cie tak oszukała?!..po drodze nie przewaliłeś się gdzieś i głową nie walnąłeś o coś?.-był zupełnie jak nie on , inny Adam.

-Oczywiście , że jestem ale szkoda mi dziecka jej i nie będę robił problemu z tego powodu. Choć idziemy do domu.-powiedział ciągnąc mnie za rękę.

-Skąd wiedziałeś , że tu jestem?-zapytałam bo chciałam wiedzieć skąd wiedział.

-Hm..twój telefon , laptop , dziwne zachowanie.-odpowiedział uśmiechając się.

-Grzebałeś w moich rzeczach prywatnych?..-zdenerwowałam się.

-Mam do tego prawo. Nie masz osiemnastu lat , zresztą muszę cię pilnować.-dopowiedział.

Wróciliśmy do domu. Adam zadzwonił do Amandy i wszystko jej powiedział ,że wie iż dziecko nie jest jego i , że może pieniądze zatrzymać dla siebie i wszystkie inne rzeczy jakie były jej i Alanowi potrzebne. I dopowiedział , żeby nigdy więcej nie pokazywała mu się na oczy po czym rozłączył się.

Przez całą sytuację z Alanem i tym wszystkim kompletnie zapomniałam skąd Kasia zna Adama , może z widzenia rozumiem ale ona dziwnie zareagowała i to wzbudziło we mnie podejrzenia.

Adaś podszedł do mnie i objął mnie.

-Będę mieć dziecko tylko z tobą , nikim innym.-powiedział to tak delikatnie i czule , że aż zrobiło mi się ciepło na ciele i bardzo mile , tak że się uśmiechnęłam.

Zamknięta przed światemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz