11

425 26 0
                                    

I....podeszłam do schodów i usiadłam po turecku , żeby ich podsłuchać. Miałam też doskonały widok na salon więc mogę ich obserwować z czego byłam zadowolona. Lekko schowałam się w kącie , żeby mnie nie zauważył czy cokolwiek wiadomo ryzyko.

Patrzę potajemnie przez barierki na tą kurewkę. Tak kurewka była dla mnie szmatą. I pomyślałam ' nie no co ona przyszła do kolegi czy do burdelu?!' spódniczka miniówa , że ciągle musi ją poprawiać obcisła przezroczysta z dużym dekoltem bluzka , długie szpilki . Widać że suka -solarium chyba codziennie odwiedzane, suka. Ciemne włosy do tego miała krągłości jak prawdziwa kobieta. A nie to co ja , lekko odctający tyłek i niejędrne piersi, a ona? hahaha ona miała balony. Tapeta na mordzie plus 10 kg. Jestem wredna i wyczuwam takie siksy  na kilometr.

Usiedli na kanapie po czym Adam zapytał się jej:

-Chcesz się czegoś napić?

-Hm...może, a masz coś mocniejszego? wiesz winko , szampan , piwko?- i wyszczerzyła swoje nierówne zęby.

-Hahh niestety nie mam dzisiaj..mam jedynie wodę i sok albo herbatę.- również się uśmiechnął ale nie tak jak ona.

-No dobrzę to daj szklankę wody- odpowiedziała.Adam podał jej wodę.

-To ja idę po te rzeczy dla ciebie-powiedział schodząc na dół do swojego pokoju gdzie pracuje.

Przyglądam się jej a ona wyjmuję bardzo szybko z torebki małe lusterko i błyszczyk po czym szybko poprawia usta i gwałtownie przeczesuje szczotką długie spalone od prostowania włosy. I zakłada nogę na nogę. Gdy wchodzi Adam szybko chowa rzeczy do torebki i siedzi jak gdyby nic. Co za dziwka no...Położył segregator na małym stoliku obok kanapy i się dosiadł do niej mówiąc:

-Przejrzyj czy się wszystko zgadza , będę wdzięczny-powiedział masując swoje kolano.

-Dobrze ,a jak mi się odwdzięczysz ?-powiedziała przerzucając włosy. Co za podła idiotka z niej.

-Hm..a co proponujesz?-odpowiedział. Nie wierzę , zabije skurwiela jak tylko ona wyjdzie. 

-A co byś chciał? Zrobię wszystko. Dla takiego super pracownika..-powiedziała poprawiając się chyba po raz setny.

-Hm..no nie wiem na co masz ochotę- i puścił do niej oczko. Czy on robi to specjalnie? Mi? kraje mi się serce, ona i on są dla siebie tacy bezpośredni. Ja wczoraj chciałam mu się oddać przeżyć z nim pierwszy raz a on jest w łapach takiej sztucznej lali. Przysunęła się do niego i zaczęła obmacywać jego mięśnie na ręku.Niech lepiej go nie dotyka bo zle to się skończy jak zaraz nie zabierze tych łap to wykurwie jej ryj na wszystkie możliwe sposoby. Byłam zazdrosna i to bardzo z jednej strony mnie to bardzo bolało ale z drugiej byłam wkurwiona. A on zamiast ją odepchnąć cokolwiek pozwalał jej na dotyk i jeszcze się patrzył. O mało nie zabrakło a by go za kroczę złapała...Ona nie ma wstydu sucz pieprzona. Tknęłabym ją na tych metrowych szpilkach to by jebła. Najchętniej w błoto. Pewnie pożycza szpachlę od robotników żeby zdjąć ten makijaż. 

-Po chwili jej ręka schodziła coraz niżej a ja już byłam na skraju, chciałam rzucić w nią czymkolwiek albo wydrzeć się że jest dziwką ale Adam wreszcie zareagował na całe szczęście Dzięki ci Boże z całego serca.Złapał za jej rękę i odłożył na jej kolano.

-Nie zrozumieliśmy się chyba- ze skoszoną miną zwróciła się do niego.

-Ale w czym? odpowiedział śmiejąc się.

-Yy...no wiesz jesteś przystojny , umięśniony, czasami potrzebuję męskiej ręki do tego czy tamtego.- Nie no omało nie pękłam śmiechem. Co za typiara.

Podniósł swoją rękę położył dłoń na policzku jej. Ja już miałam łzy w oczach, zaraz to zrobią, pocałują się a on ja przeleci. Tylko nie to. Po chwili nie wierzyłam 

-Spierdalaj mm? Papiery dawno leżą na stoliku , bierz i się zabieraj hm?-powiedział odsuwając się od niej i puścił oczko z uśmiechem.

Widać od razu jej mina zrzedła , poprawiła się spojrzała marszcząc czoło wzięła segregator wstała i powiedziała:

-Wiesz myślałam , że się do czegoś nadajesz. Alee hahhhh wiele jest innych na twoje miejsce u mojego boku skarbie. I wyszła ciężkim krokiem trzaskając drzwiami. Adam tylko siedział pokręcił głową i śmiał się sam do siebie.

Niespodziewanie kichnęłam .. czym się zdradziłam, że siedzę przy schodach. Adam spojrzał w stronę dzwięku i od razu mnie zauważył. Ja spaliłam buraka gdy nasze oczy się spotkały i już widziałam ,że wstaje i idzie w moim kierunku a ja szybko zwinęłam się do pokoju skacząc na łóżko. Po czym usiadłam.

-Nie ładnie podsłuchiwać- i pokręcił głową z uśmiechem.

-Nie ładnie odmawiać koleżance-odpowiedziałam z uśmiechem.

-Zazdrosna ?-powiedział ironicznie.

-Chciałbyś..no pewnie, że nie.- byłam zazdrosna bolało mnie to i w głowie nadal miałam obraz jak on pozwala jej się dotykać.

-ZA ZDRO SNA ! panienka jest  zazdrosna.-mówił przysiadając się do mnie.Nie odezwałam się.

-Dzisiaj spełni się twój jeden plan-powiedział dając mi buziaka w rękę. Było mi bardzo miło , że pocałował mnie w dłoń.

-Hm..?Jak to? Bo nie kumam-odpowiedziałam zaciekawiona.

-Chodz , pomożesz zrobić mi obiad..zobaczysz wieczorem żabko-odpowiedział ciągnąc mnie za nadgarstek. Hahah no tak 'nie kumam'...'żabko' skumałam.

Po zrobieniu obiadu- kolacji zjedliśmy i posprzątaliśmy od razu. Chciałam dopytać się jeszcze o tą lalę ale podarowałam sobie.Bardziej byłam ciekawa tej ' niespodzianki' , którą miał dla mnie.

Wyjął z szafy skórzaną kurtkę i włożył mi ją. Była cudowna bardzo mi się spodobała. Od zawsze chciałam mieć skórzaną kurteczkę ale albo nie było w sklepie albo nie miałam chwilowo hajsów bo wydałam na coś innego. Ze szczęścia rzuciłam mu się na szyje całując w usta. Uśmiechnął się.

-Dziękuję bardzo , jest śliczna !!!!!!- powiedziałam oglądając się w lusterku. Potem sam wyjął skórzaną swoją kurtkę. Teraz wyglądamy dopasowanie. Zachichotałam.

-A teraz daj mi rękę i chodz.-Wpisał cyfry na alarmie i wyszliśmy zamykając dom na klucz. 

-Gdzie idziemy? -zapytałam.Nie uzyskałam odpowiedzi.

Miał dwa garaże , w jednym samochód a w drugim nie wiedziałam. Ustał przed garażem tym drugim nacisnął kluczyk i drzwi garażowe powoli unosiły się. To co tam zobaczyłam byłam w szoku. Chciałam się wydrzeć.Przytuliłam się do niego.  W garażu zobaczyłam trzy ..........

Zamknięta przed światemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz