Ja nie chce przeznaczonego.

19K 754 21
                                    

-Cholera jasna!- krzyknęłam uderzając w kierownice samochodu, gdy tylko do niego weszłam.

Nie przedłużając odpaliłam samochód i ruszyłam w stronę mojego domu. Po piętnastu minutach przejechałam przez bramę otwartą pilotem i wjechałam do garażu. Gdy wszystko pozamykałam, weszłam do mojego domu i udałam się do salonu, gdzie znajdował się mini barek. Nie zniosę tego na trzeźwo. Nie chce. Nie mogę.  Ja nie chce przeznaczonego. Po co mi on? A może się wyprowadzę? Nie. To głupi pomysł. Tu mam szkołę, rodzinę, przyjaciół.  Nie mogę ich tu zostawić.

Ja się chyba załamie. Tyle lat udało mi się uniknąć więzi mate, a tu nagle takie coś. Chociaż oczy to on miał piękne. Zielone jak las. Można by się w nich zatracić. Stop! Przestań o nim myśleć do cholery! Wypiłam pół butelki szkockiej ale ponieważ wilka trudno upić,  nadal byłam trzeźwa. Zrezygnowałam z planu schlania się do nieprzytomności i ruszyłam do swojej sypialni.

Powinnaś do niego wrócić.

Nie mam zamiaru do niego wracać.- warknęłam.- Nie rozumiesz, że ja go nie chce?

Ale ja go chce.

Ale ja nie. A skoro ja go nie chce, to nie będzie nasz. Nigdy.

Po tej wypowiedzi moja wilczyca wreszcie się uspokoiła, a ja mogłam w spokoju pójść do łazienki się umyć. Nalałam sobie do wanny gorącej wody, rozebrałam się i weszłam do niej. Wzięłam do ręki tubę z żelem pod prysznic o zapachu czekolady i nalałam go na gąbkę, którą myłam moje ciało. Moje włosy również umyłam szamponem o zapachu czekolady. Po prostu kocham ten zapach.

Gdy woda zrobiła się już zimna, wyszłam z wanny. Wytarłam się dokładnie ręcznikiem i ubrałam moją piżamę składającą się ze sportowego stanika i króciutkich, materiałowych spodenek. Gotowa weszłam na łóżko pod cieplutką kołderkę i zasnęłam mając przed oczami szmaragdowe tęczówki i zniewalający uśmiech.

###

Ten jest dość krótki bo ma niespełna 300 słów ale spokojnie następny będzie dłuższy ;)

Jeszcze będziesz moja ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz