Byłam na czymś cholernie miękkim i wygodnym. Wszędzie otaczało mnie ciepło. Było mi tak milutko, że najchętniej zostałabym tu na zawsze. Przed moimi oczami przeleciały jednak obrazy z wczoraj, więc czym prędzej usiadłam... A przynajmniej próbowałam, bo powstrzymało mnie ramie oplatające mnie w talii, w skutek czego znów opadłam z powrotem na poduszki.
Po swojej lewej usłyszałam chichot. Obróciłam więc głowę w tamtą stronę i zobaczyłam śmiejącego się chłopaka wtulonego w moje ramie.
-Co cie tak śmieszy? -spytałam patrząc na niego wrogo.
-Ty.- powiedział, za co oberwał w ramie.
-Tęskniłam za tobą. Nigdy mnie tak nie strasz.- wyszeptałam przytulając się do niego.
-Już nie będę. - powiedział.
Siedzieliśmy tak kilkanaście minut przytulając się do siebie. Nie czuliśmy jak ten czas mijał. Gdy się od siebie odsunęliśmy, wstałam z łóżka. Następnie podeszłam do mojej walizki, która stała w garderobie i wybrałam z niej ubrania na dziś. Gdy przechodziłam przez pokój do łazienki, zobaczyłam, że Rafa jest już praktycznie gotowy.
Przemyłam sobie twarz, pomalowałam rzęsy i ubrałam na siebie czarną koszulkę i dżinsy. Uczesałam włosy i związałam w niechlujnego koka. Gotowa wyszłam z łazienki i razem z Rafa poszliśmy do kuchni, gdzie poznałam Aleksa.
Oczywiście mój mate był o wszystkich zazdrosny i na każdego mężczyznę będącego ze mną w pokoju warczał. Ja się jedynie z tego śmiałam, co nie uszło jego uwadze. Zresztą nie tylko jego bo wszyscy się na mnie patrzyli, a na ich twarzach malowało się rozbawienie. W końcu mój mate nie wytrzymał i przerzucił mnie sobie przez ramię.
-Ejjj!! Co ty robisz!?- krzyczałam i zaczęłam się szarpać, próbując uwolnić się z jego uścisku ale na marne.
-Niosę cię z dala od tych napaleńców.- powiedział poważnie, a ja przestałam się szarpać i wybuchnęłam śmiechem.
Wisiałam przewieszona przez jego ramię i obserwowałam dokąd mnie niesie. Weszliśmy do lasu i w sumie szliśmy tylko tym lasem. W końcu zaczęłam słyszeć szum wody, więc domyśliłam się, że niesie mnie w kierunku jakiegoś strumyka. Po około dziesięciu minutach doszliśmy na miejsce i chłopak w końcu postawił mnie na ziemi.
-Ty wiesz, że ja mam nogi? - spytałam rozbawiona.
-Wiem i to bardzo seksowne.- powiedział śmiesznie poruszając brwiami.
-Serio?- spytałam zalotnie i zaczęłam iść w jego stronę, przez co chłopak co rusz robił krok w tył.
-No oczywiście. Cała jesteś seksowna.- powiedział i chciał mnie pocałować ale go popchnęłam, w wyniku czego wpadł do wody.
Nie przewidziałam jednak tego, że mnie przejrzy i pociągnie za rękę. W ten oto sposób oboje byliśmy w rzece.
-Ej !- krzyknęłam chlapiąc go wodą. -To nie fer.- powiedziałam oburzona.
-A fer jest to, że mnie tu chciałaś wrzucić? - spytał z sarkazmem.
-No oczywiście, że tak.- powiedziałam szczerząc zęby w uśmiechu.
Chłopak podpłynął do mnie zdecydowanie zbyt blisko i zanim zdążyłam zareagować, zaczął mnie podtapiać. I tak zaczęła się zabawa w kto kogo podtopi.
W pewnym momencie oboje znaleźliśmy się pod wodą i nawet nie wiem kiedy zaczęliśmy się całować. Ten pocałunek był cudowny.. taki inny.
###
Udało się! !
Wiecie jaki był mój szok, gdy zorientowałam się ile gwiazdek mi nabiliście?
Sądziłam że zajmie wam to trochę dłużej
Skoro 107☆ to dla was pikuś to podnoszę poprzeczkę.
115☆ = next
Mam nadzieję, że kolejnego rozdziału nie będę musiałam pisać na szybko 😂😂
Pozdro Misiaczki ;***
PattisonLoff
CZYTASZ
Jeszcze będziesz moja ✔
Hombres LoboAngel Price nie szuka przeznaczonego. Jest kobietą samowystarczalną. Ma 21 lat. Niektórzy powiedzieliby, że jest starą panną, bo większość wilkołaków swojego mate znalazła jeszcze w liceum albo na pierwszym roku studiów. Ale co jeśli ona boi się mił...