Mieszkam niedaleko

12.5K 581 3
                                    


Będąc w jego towarzystwie czas leciał tak szybko, jednak w końcu do głosu doszedł zdrowy rozsądek, który kazał mi już wracać do domu. Godzina była już późna, a ja pomimo tego, że świetnie się bawiłam to musiałam już wracać.

-Rafael?- spytałam.

-Tak?

-Mógłbyś mnie już odwieźć do domu? - spytałam niepewnie.

Nie wiedziałam jak na to zareaguje ale miałam nadzieję, że nie będzie zły. Niepewnie spojrzałam na jego twarz i zobaczyłam na niej bezbrzeżny smutek. Od razu pożałowałam mojego pytania.

-Coś nie tak?  Zrobiłem coś źle? Jeśli tak to przepraszam. Na prawdę ni...- pytania wylatywały z jego ust jak z armaty. Przerwałam mu więc przykładając rękę do jego ust.

-Nie zrobiłeś nic źle.- powiedziałam wolno i wyraźnie cały czas patrząc w jego oczy.- Jest już późno, a ja mam jutro zajęcia. Tylko dlatego chcę już jechać do domu.- uśmiechnęłam się do niego delikatnie zdejmując dłoń z jego ust.

Chłopak odetchnął z ulgą i odwzajemnił mój uśmiech. Następnie posprzątał ze stołu. Oczywiście  chciałam mu pomóc ale stwierdził, że skoro on mnie zaprosił i on to wszystko przygotował, to on to posprząta.  Jest na prawdę cholernie uparty ale z drugiej strony to całkiem słodkie.

Gdy uporał się z tym całym bałaganem wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy w stronę mojego domu. Jechaliśmy w ciszy ale zdawało się, że żadnemu z nas ona nie przeszkadzała. Była to raczej przyjemna cisza. Gdy dojechaliśmy na miejsce Rafa otworzył mi drzwi i odprowadził pod same drzwi. Od kluczyłam drzwi i odwróciłam się do niego.

-Dziękuje za cudowny wieczór. Nie sądziłam, że tak miło spędzę czas w twoim towarzystwie. -Powiedziałam cichutko chichocząc.

-Ciesze się, że ci się podobało i mam nadzieję, że dasz się jeszcze gdzieś zaprosić. - powiedział posyłając mi czarujący uśmiech.

-To zależy.- powiedziałam kokieteryjnie.

-Od czego?- spytał niskim głosem, pochylając się nad moją twarzą.

-Od tego, czy będzie mi się chciało. - wybuchłam śmiechem, a po chwili chłopak się dołączył.

W końcu przyszedł czas się pożegnać ale zdawało się, że żadne z nas nie wiedziało jak to zrobić. Postanowiłam więc wykonać pierwszy krok. Stanęłam na palcach i dałam mu całusa w policzek.

-Dobranoc. -Wyszeptałam.

-Dobranoc.

Otworzyłam drzwi i weszłam do domu, jednak o czymś sobie przypomniałam. Odwróciłam się więc w stronę chłopaka i zobaczyłam jak powoli oddala się w stronę swojego pojazdu.

- Rafa?!- zawołałam, a chłopak odwrócił się w moją stronę z wyrazem zdziwienia na twarzy.

-Tak?

-Skąd tak właściwie wiedziałeś gdzie mieszkam?-  To pytanie nurtowało mnie od samego początku i po prostu nie mogłam go nie zadać. Chłopak zaśmiał się w odpowiedzi.

-Mieszkam niedaleko.- powiedział nadal cicho się śmiejąc.

Odwrócił się i doszedł do swojego auta. Następnie do niego wsiadł i odjechał. Jeszcze chwilę stałam i patrzyłam się w miejsce gdzie stało, a potem weszłam do domu.

Jeszcze będziesz moja ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz