Dzisiaj piątek i dokładnie jutro jest wesele Zoe, a to znaczy, że za dokładnie dwie godziny jadę z Zackiem do Edmonton. Całe trzy godziny kiszenia się w aucie. Po prostu rewelka. Czy ktoś czuje ten sarkazm?
Skończyłam pakować do torby moją kosmetyczkę, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Czyżby Zack przyjechał wcześniej?
Zeszłam na parter, podeszłam do drzwi i otworzyłam je nie patrząc na wizjer.
-No witam.- przywitał się Rafa, którego w ogóle się nie spodziewałam.
-Co tu robisz?
-No jak to co? Jesteś moją mate. To chyba oczywiste, że chcę spędzać z tobą czas.- powiedział uśmiechając się uwodzicielsko, a mi pomimo tego, iż nie chciałam, zmiękły nogi.
-Super. Świetnie. Szkoda tylko, że nie mam czasu. - powiedziałam próbując zamknąć przed nim drzwi.
-Jest tu ktoś z tobą?- warknął niemiło.
-Nie ale ja się gdzieś wybieram.- powiedziałam wymijająco.
-Gdzie?
-Nie twój interes.
-Właśnie, że mój.- warknął chwytając mnie za ramiona i zmuszając, bym spojrzała mu w oczy.
-Jadę na wesele przyjaciółki. Zadowolony?- warknęłam niemiło, wyrywając się z jego objęć.
-Z kim?- warknął.
-Z przyjacielem.
-Nigdzie nie jedziesz!
-Nie zabronisz mi!- krzyknęłam zbulwersowana.
-A właśnie, że tak.- powiedział i złączył nasze usta w pocałunku.
Cholera. Jak on dobrze smakuje. Nasze języki walczyły o dominację. Pocałunek był namiętny. Jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele, a usta zjechały po linii mojej szczęki. Nim zorientowałam się co chce zrobić jego kły zatopiły się w mojej szyi.
Nie mogę w to uwierzyć!
Oznaczył mnie do cholery!!
Cierpliwie poczekałam aż skończy i kiedy tylko odsunął swoją twarz ode mnie, odsunęłam się i z całej siły go spoliczkowałam.
-Wyjdź.- powiedziałam głosem wypranym z emocji.
-Ale..
-Wyjdź do cholery!- krzyknęłam, a on jak potulny piesek opuścił mój dom.
Oznaczenie trochę piekło ale to nic w porównaniu z tym, że do najbliższej pełni musimy się sparować. A tego nie chcę. Nienawidzę go za to, że zrobił to bez mojej zgody. Nie miał prawa.
CZYTASZ
Jeszcze będziesz moja ✔
WerewolfAngel Price nie szuka przeznaczonego. Jest kobietą samowystarczalną. Ma 21 lat. Niektórzy powiedzieliby, że jest starą panną, bo większość wilkołaków swojego mate znalazła jeszcze w liceum albo na pierwszym roku studiów. Ale co jeśli ona boi się mił...