Tamtego dnia chciałem zostać sam, lecz wszyscy uparli się, żebym został z rodzicami. W sumie i tak nie mogłem wrócić do tamtego mieszkania. Czułem się rozdarty, miałem myśli samobójcze, wypełniała mnie nienawiść do June, pragnąłem jej śmierci. Ciągle płakałem i potajemnie upijałem się. Rodzice nawet nie wiedzieli skąd miałem alkohol i kiedy go wypiłem, robiłem to dość umiejętnie. Za dwa dni miał się odbyć pogrzeb Caren. Bałem się tego dnia. Nie chciałem się z nią żegnać. Chciałem wierzyć, że to tylko zły sen. Pogrzebem jej zajęli się wujkowie. Poznałem ich przelotnie, gdy kiedyś spotkaliśmy ich na mieście. Wszystko zdawało się takie nieprawdopodobne. Idealna zakochana w sobie para, dopiero zaczynająca poznawać siebie, swoje nawyki, zwyczajez wady i zalety rozdzielona przez śmierć tragiczną. Żałowałem, miałem ogromny do siebie żal, że nie pokazałem jej wielu miejsc, nie poznałem jej z moimi rodzicami. Wszystko chciałem by wyszło idealnie, zbyt idealnie. Zabrakło na to czasu.

CZYTASZ
Pink Chocolate
Fiksi RemajaTańczyła w balecie, mówiła w trzech językach, jej dotyk tamował każdą rozkrwawioną ranę, a ja kochałem sposob w jaki jadła różową czekoladę. ------------------------ Życie 22-letniego Dannego Bufforta, studenta prawa zaczyna się komplikować. Zostaj...