25.

229 20 0
                                    

Zobaczyłam jak Suga całuje się z Taeyeon. Podeszłam do nich i złapałam Sugę za ramie żeby oderwał się od niej.

- Co ty wyprawiasz? - zapytałam patrząc to raz na nią to raz na niego.

- Nie widzisz? Całuje się. - cały czas trzymał tą szmatę ręką w tali. 

- Nie, nie rozumiem co robisz?

- To co widzisz. Powiem otwarcie.... nie jesteś dla mnie zbyt dobra. Ale ona jest - wskazała na nią wolną ręką - Tak naprawdę nigdy cię nie kochałem. - jego słowa tak bardzo bolały, tak bardzo. Moje serce rozpadło się na milion małych kawałków. Z oczy zaczęły mi lecieć łzy. Których nie mogłam opanować. Osoba którą tak bardzo kocham i darzę największym uczuciem własnie powiedział mi że mnie nie kocha. W domu zachowywała się normalnie przez cały czas. Pijany nie jest bo wiem że ma bardzo mocną głowę. A dwa drinki to dla niego nic. Więc co chodzi?

- Co? A-ale j-jak t-to? - zaczęłam się jąkać, mój głos wręcz drżał.

- Tak to. Nie pasujemy do siebie. Nie kochałem cię. Może na samiutenkim początku, ale to było i jest nic w porównaniu do tego co czuję do Taeyeon. -mówił to tak obojętnie. Jak skończył swoją wypowiedzi wpił się w usta dziewczyny. Nie mogąc na to patrzeć, po prostu wybiegłam jak najszybciej z budynku. Słyszałam jeszcze jakieś głosy które mnie wołają, ale nie zwróciłam na to uwagi. Biegłam parę minut ale zaczęły mnie boleć nogi. Ściągnęłam te nieszczęsne szpilki, wzięłam je w rękę i biegłam dalej.

Gdy byłam już po domem otworzyłam go i szybko do niego wparowałam. Weszłam do pokoju mojego i Sugi. Wyciągnęłam walizkę z szafy i zaczęłam się pakować. Wpakowałam do niej wszystkie potrzebne rzeczy. Napisałam na stolę kartkę dla chłopaków. O tym że ich kocham i żeby mnie nie szukali, ale to drugie chyba im nie wyjdzie. Zamknęłam drzwi i schowałam je w naszym tajnym schowku. Zamieszkam w swoim starym mieszkaniu. Nadal go nie sprzedałam, i może to i dobrze. Może powiecie że jestem głupia, albo coś. Ale nie wierzę w to żeby Yoongi kłamał. Chyba żeby ktoś coś mu wsypał do drinka. Nie, nie.  Nie chce o tym myśleć.

Dotarłam do mieszkania. Zamknęłam drzwi i poszłam do swojej sypialni. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam bardziej płakać. Przytuliłam się do poduszki. Pomyślicie na pewno że wszytko było brudne. Ale nie. W bloku w którym mieszkam chodzi sprzątaczka która sprząta wszystkie mieszkania. Moje myśli były za duże. Po prostu nie wytrzymałam i wzięłam leki nasenne. Nie wzięłam ich dużo czy coś. Nie miałam zamiaru się zabić. Chciałam tylko odpocząć. To na pewno pomoże.

♣♣♣

Wow, jaki obrót sprawy. Spodziewaliście się. Dziś to ostatni rozdział. Taki bonu do dawno nie pisałam.

Gwiazdkujcie, komentujcie, papatki 

I love you, know It || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz