Przez kolejne dni zmieniło się trochę. Nieco się uspokoiłam. Już tak nie płacze, nie denerwuje się tak bardzo. Normalnie jem i wykonuje wszystkie zwyczajne rzeczy jakie człowiek powinien. Ale jestem przygnębiona. Może i zachowuje się normalnie ale sny. Sny są najgorszą rzeczą pod słońcem jaka może być. Krzyk, płacz, koszmary to wszystko co spotyka mnie codziennie w nocy. Dlatego chłopcy z BTS "zamieszkali" ze mną. Jest mi o wiele lepiej. Bo gdyby nie oni to znowu bym się pocięła lub coś w tym stylu. To dla nich chce żyć tak naprawdę. A wracając do snów są one jeszcze gorsze niż za każdym razem. Mieszają ze sobą wszystko co złego mnie spotkało i jeszcze dodają coś od siebie. A Jungkook mnie uspokaja. Tak Jungkook. Jest on kolejna osobą która to potrafi. Jestem mu i im tak wdzięczna za to co dla mnie robią. Czasami odwiedzają mnie chłopaki z EXO i moje kochane przyjaciółki które bardzo również mi pomagają. Mam cudowna rodzinkę. A z Sugą? Nie mam pojęcia co z nim. Chłopaki nic mi o nim nie mówiła i dobrze. Ale nadal go kocham. Jak trudno jest się odkochać.
***
Obudziłam się znowu z krzykiem i płaczem. Od razu podbiegł do mnie Kook i mnie przytulił. Dość szybko mnie uspokoił i zasnęłam w niego wtulona.Może pomyślicie że szybko do mnie przybiegł. Bo w sumie to o śpi u mnie na kanapie w moim pokoju. Wracając.
Wstałam wraz z pierwszymi promieniami słońca wpadające do mojego pokoju. Łapką przetarłam zaspanie oczy i poszłam do łazienki wykonać poranną rutynę. Gdy z niej wyszłam, poszłam do kuchni z której wydobywał się smakowity zapach. Oczywiście był w niej Jin który przygotowywał dla naszej ósemki śniadano.
- Cześć młoda. - uśmiechnął się do mnie
- Cześć stary. - zaśmiałam się i usiadłam przy wysepce kuchennej
- Ej, bez takich. - powiedział nadal uśmiechnięty.
- Heja. - powiedział V i podszedł do lodówki w celu chyba poszukania czegoś do zjedzenia
- E, nie jedz nic teraz bo za chwile będzie śniadanie - Jin się lekko zdenerwował
- Ale ja jestem teraz głodny - V zrobił minę smutnego dziecka
- Nie marudź tylko siadaj.
- No dobrze mamo. - i Tae dostał od Jina w głowę. No nie powiem cała ta sytuacja była przezabawna. Uwielbiam ich po prostu.
Po zjedzonym posiłku wszyscy razem poszliśmy na zakupy które trwały dobre 3 godziny. Zmęczeni wróciliśmy do domu od razu padając na kanapy. Ja włączyłam telewizor w którym akurat leciały wiadomości. Dawno ich nie oglądałam. Więc w końcu trzeba zobaczyć co w świecie się dzieje.
- Najnowszy związek. Min Yoongi ze znanego zespołu BTS właśnie zaręczył się z niejakąKim Taeyeon. Mówią że ślub odbędzie się w jak najszybszym terminie. Życzymy im szczęścia na nowej drodze życia. Ale ciekawe co stało się z jego poprzednią dziewczyną Hanią? Tego nikt nie wie. A teraz coś o pogodzie.
Ta wiadomość wstrząsnęłam mną. Jakbym dostała od kogoś z patelni. Łzy zaczęły lecieć niemiłosiernie. Nie umiałam ich opanować. le chyba chłopaków też to zaskoczyło. Szybko wstałam ze swojego miejsca i wzięłam do ręki wazon który stał na komodzie i rzuciłam nim o podłogę i zaczęłam krzyczeć. Chciałam wziąć kolejną rzecz do ręki ale mocny uścisk Kook mi to nie umożliwił. Obrócił mnie do siebie przodem i mocno przytulił. Podszedł do ściany i usiadł na posadce opierając się plecami o ścianę a mnie posadził na kolanach. On wie że to mi bardzo pomaga. I pomogło. Ale nadal nie może mi przejść przez głowę fakt że on się żeni. Z tą nieszczęśliwą myślą zasnęłam.
♣♣♣
I jak? Nie jest powalający. Ale coś się dzieje. Piszcie komentarze zawsze pomagają i dają dużo energii.
Gwiazdkujcie, komentujcie, papatki
CZYTASZ
I love you, know It || BTS
FanfictionPrzez te parę dni które minęły czuję się już lepiej. Emocję trochę opadły ale nadal o nim myślę. Ale za to nie mam apetytu, i mało piję. To źle. Chłopaki nie śpią już u mnie bo mają prace, ale za to codziennie mnie odwiedzają. Jestem im za to bardzo...