Normalnie nie dodaję rozdziału dwie godziny po dodaniu poprzedniego, ale...
Jedna z moich marchewek ma dzisiaj U R O D Z I N Y dlatego z radością dodaje ten rozdział z dedykacją dla RoksanaZapart
Wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń! Zdrowia i wszyskiego co dobre, a na dodatek mnóstwo miłości! ❤❤❤---------Przepowiednia z piekła rodem--------
Na pewno nie tego się spodziewali. Usłyszałam jak Aiden przeklął, a Camille z jękiem oparła się o ścianę. Ine chyba jak zwykle była niewzruszona. Jakby już to wszystko przeżyła.
Jednak najbardziej zdziwił mnie Alex- nie umiałam go nazywać inaczej. On tylko uśmiechnął się i przykucnął. Następnie sięgnął po moją dłoń przez kraty i ucałował palce.
-Jesteś idealna, taka jaka jesteś.
Uśmiechnęłam się. Moja wilczyca była zadowolona. Ja też byłam zadowolona. I szczęśliwa.
-Czy teraz mogę go wypuścić? - Spytałam.
Moje palce dotknęły jego blond włosów i bawiły się nimi. Usłyszałam jak Aiden z westchnieniem gdzieś poszedł, prosząc Camille, żeby w nic się nie pakowała.
-Charlotte? - Dłoń Camille odwróciła mnie do siebie. - Chcę powiedzieć, że nasi rodzice cię nie sprzedali. Zostaliśmy wykradzione, kiedy mama była bezsilna.
Nie mogłam w to uwierzyć. Wprawdzie były to słowa od Szefowej, więc czy mogłam im ufać? Przecież zawsze uważałam, że wszystko, co wychodzi z jej ust to kłamstwa. Więc czemu uwierzyłam w te słowa? Pokręciłam głową. Później się tym zajmę. Teraz powinnam zaopiekować się biednym wilkiem, klęczącym u moich stóp. On też powinien porządnie się mną zająć.
Aiden mnie przesunął, a następnie wystukał kod na panelu. Kiedy usłyszał pikanie podszedł do kłódki i i szybko otworzył zamek.
Alex w mig znalazł się obok mnie i przyciągnął do siebie. Po przemianie dali mu tylko spodnie, więc jeszcze bardziej czułam jego ciepłą skórę. Objęłam jego szyję, nie mogąc powstrzymać instynktów. W sumie to powoli nie chciałam ich ukrywać. Jeżeli jest moim mate to wszystko powinno być dobrze. Jednak moje zaufanie będzie musiał zdobyć. Nawet więź, która sprawiała mi tyle przyjemności nie zastąpi mi wiedzy o nim.
Chciałam wiedzieć o nim wszystko i poznać wszystkie jego sekrety.
Jego dłonie wysunęły się w moje włosy i odchyliły moją głowę do tyłu. Podniosłam wzrok na jego usta w chwili, gdy jego wargi przykryły moje. Pocałunek był niezwykle delikatny i czuły. Kiedy uchyliłam powieki, ujrzałam wpatrujące się we mnie hebanowe oczy.
-Więc mamy mówić Alex czy Archibald? - Ciszę przerwała Camille, radośnie klaszcząc w dłonie.- A może mam mówić Panie Smith?
-Smith? - Spytałam, a Alex uśmiechnął się lekko.
-To moje fałszywe nazwisko. Używam go jako łowca.
Pokiwałam głową, nie mogąc oderwać od niego oczu.
-Hmm... To co powiecie na herbatkę i ciasteczka? - Spytała Camille.
-Boże, zachowujesz się okropnie! - Ine się zaśmiała, a jej głos odbił się od ścian.-Co to dziecko z tobą robi?
Usłyszałam jak Aiden wzdycha , ale nadal się nie odwróciłam. Czyżby Alex zawsze był taki piękny? Odkąd go zobaczyłam, wiedziałam, że jest bogiem seksu, ale...
Na słowo "seks" moje ciało napięło się jakby w dziwnym oczekiwaniu. Seks z Alexem na pewno byłby nieziemski. Jakby odczytując moje myśli jego dłonie przesunęły się nisko na biodra.

CZYTASZ
Ścigana przez turkus
WerewolfKolor ich oczu 2 -Camille nie jest przecież jedyna. Ma jeszcze siostry. Poznajcie jedną z nich. *fragment* Szybciej! Biegłam slalomem omijając wystające z ziemi drzewa, a także, aby zdezorientować przeciwnika. Niemal c...