15 sierpnia 1990

91 7 5
                                    


Była 4 rano, a ja nie mogłem spać. Myślami byłem w knajpce przy pięknej Fawili. Martwiło mnie jedynie to, iż mimo tylu godzin spędzonych razem poprzedniego wieczoru tak mało o niej wiedziałem. Znałem jej marzenie o pracy w Hogwarcie. Chciała tak wiele wiedzieć na temat pracy w naszej szkole. Najważniejsze, że polubiła się z Harrym.
Wstałem dopiero, gdy dochodziła 8 i słyszałem Harrego, który już nie śpi. Podnosząc się spojrzałem na krzesło, na którym były rzucone ubrania z wczorajszego dnia. Machnąłem róźdźką i w mgnieniu oka wleciały do szafy.
- Chcesz śniadanie? - zapytał Harry jedzący tosta - Nie, robię sobie kawę. Smacznego. - odpowiedziałem - Tato, masz coś dziś w planach? - zapytał - Pewnie spędze dzień w gabinecie przy książach. Pamiętasz, że niedługo zaczyna się szkoła. - oznajmiłem - Dlaczego pytasz? - dodałem po chwili - Chciałem gdzieś z Tobą pójść. No wiesz, są wakacje. - wymamrotał wycierając twarz z okruchów po toście - W jakieś konkretne miejsce? - dopytałem - Nie. Bez różnicy. Ty mógłbyś coś wybrać. - powiedział głosem pełnym nadzei - To wybierzemy się w pewne miejsce. Do szkoły mam już praktycznie wszystko gotowe. - powiedziałem podchodząc do Harrego - Super! Mam coś zabrać? - dawno nie widziałem syna tak szczęśliwego - Ja wszystko zabiorę. Ty się idź tylko ubrać i umyć. - poinformowałem Harrego.
Wiedziałem doskonale, gdzie chcę jechać z Harrym. Zabrałem swoją róźdżkę i byłem gotowy do podróży.
- Gotowy! - krzyknął Harry podchodząc do mnie w salonie - Świetnie. To ruszamy. - złapałem syna za rękę i teleportowaliśmy się do lasu. - Las? Serio? - jęknął smutny - Nie marudź tylko chodź. - syknąłem na syna i ruszyliśmy razem w głąb lasu. Szliśmy kilkanaście minut aż znaleźliśmy się na wzgórzu, a naszym oczom ukazał się piękny widok. Był on piękny szczególnie dla Harrego. - MAGICZNY DISNEYLAND DLA CZARODZIEJÓW - przeczytał wielki napis zdumiony Harry - Suupeeer! - krzyknął - Dzięki, tato - przytulił mnie - Dla Ciebie wszystko, chodźmy. - złapałem syna za rękę i weszliśmy razem na teren magicznego miejsca.

Kartki z kalendarza Severus'a Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz