21. Alkohol, alkohol i jeszcze więcej alkoholu

7K 896 700
                                    

a/n nienawidzę wattpada. Nie wiem, jak długo próbowałam dodać ten rozdział. Za każdym razem, kiedy chciałam go dodać, wattpad cofał publikację. Powiadomień praktycznie też nie dostaję, przychodzą może dopiero po godzinie.
Jestem wściekła, don't touch me.

- Wypierdalaj - powiedziałem do Wonho, który znów dobierał się do moich spodni.

Powinienem naszyć sobie na pasku: "Nie dla Hoseoka".

- No Tae, choć raz w życiu nie chcę cię zgwałcić, a jedynie porównać nasze penisy - jęknął, siadając na mnie okrakiem.

- Robiłeś to już wiele razy - westchnąłem, machając Jiminowi, który robił nam zdjęcie do swojego nowego albumu "Najlepsiejsi przyjaciele".

Ciekawe, czy wstawi tam też zdjęcie kutasa Yoongiego.

- Urósł mi! Kupiłem sobie specjalne tabletki od jakiegoś chłopaka w kasynie. Trochę mi się po nich urwał film, ale może to takie działanie uboczne - powiedział z entuzjazmem. - Chcecie też?

- Nie - odpowiedzieliśmy mu chórem.

Po co nam większy penis, skoro to nasi partnerzy powinni nas zadowalać swoją długością?

Poza tym, tym koleżkom Hoseoka nie można ufać, nigdy.

- Jednak dam sobie głowę uciąć, że nadal masz mniejszego - zaśmiałem się, spychając go z powrotem na łóżko.

- Hej, mój generał też ma uczucia - westchnął, szturchając stopą śmiejącego się rudowłosego.

- Twój kutas może być co najwyżej szeregowym. Daleko mu nawet do kaprala - prychnąłem.

- I wy nazywacie się moimi przyjaciółmi?!Wstyd. Moglibyście choć trochę mnie wspierać!

- Ty wepchnąłeś mnie pod samochód - przypomniałem - i przerwałeś wymianę śliny z Jeonem. I o ile jestem jeszcze w stanie wybaczyć ci pierwszą rzecz, to tej drugiej już nie. Wyobrażasz sobie, że gdyby nie ty, mógłby mnie wziąć na tylnym siedzeniu?!

- Ale to dzięki mnie umówiliście się na pierwszą randkę! - bronił się.

- Tak, i zarzygałem mu samochód, bo dosypaliście mi czegoś do jedzenia - westchnąłem, mając przed oczami ten nieprzyjemny incydent.

- Dla twojego dobra - odparł Jimin.

- Przyznaj, że gdyby nie my, twoje życie byłoby nudne - powiedział pewny siebie Wonho.

- Na pewno byłoby bezpieczne - odpowiedziałem. - Ale faktycznie, byłoby okropnie nudne.

*

Nie od dziś wiadomo, że Wonho nie przepuści żadnej okazji do zorganizowania imprezy, schlania się w trupa i wyruchania jakiejś dziwki na boku. Więc i tym razem imieniny kuzyna od strony ojca jego matki także musiały zostać przez niego celebrowane.

Tym razem jednak kategorycznie zabroniłem mu urządzania jej u siebie. Mam dość zmywania wymiocin ze ścian, spermy na kolekcji kubków z Barbie i gejowskiej orgii na moim łóżku. W związku z tym Wonho zaprosił wszystkich do swojego klubu.

No, nie wszystkich, każdy musiał spełniać wysokie wymagania: gej/prostytutka/męska prostytutka, nakaz przyniesienia ze sobą własnych gumek (Hoseok nie chce mieć na karku kolejnej afery z wirusem HIV w swoim klubie) i kupionego wcześniej alkoholu.

I'm a virgin➶taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz