Wariaci

831 36 13
                                    

Ustawiłam się naprzeciw Jamesa i przybrałam pozycję bojową. 

- Jesteś pewna, że chcesz walczyć?- spytał niepewnie. W odpowiedzi przewróciłam oczami i powiedziałam:

- Nic mi się nie stanie- ciemnowłosy westchnął i spróbował mnie uderzyć metalową ręką. Sprawnie ominęłam cios i sama zadałam w bark. Bucky nie zdążył się obronić, ale walczył dalej. Przez następne dziesięć minut wymienialiśmy się uderzeniami. Mój chłopak starał się nie zrobić mi krzywdy. Słyszałam z boku jak kibicowała mi Nat, a Jamesowi- Steve. 

- Dajesz, DJ! Powal go!- krzyczał Barton. 

- Wygrasz, Bucky!- przez chwilę nieuwagi zostałam przyszpilona do podłoża. Zaklęłam szpetnie co wywołało lekkie oburzenie u Rogersa.

- I co mi teraz zrobisz?- spytałam szarpiąc się na wszystkie, a nawet więcej, stron. Barnes poluźnił uścisk, więc wykorzystałam okazję i zamieniliśmy się miejscami. Normalnie czułam to jak uśmiechała się Natasha.

- A ty? Co mi zrobisz?- w odpowiedzi pocałowałam go lekko. Niebieskooki pogłębił pieszczotę przysuwając mnie bardziej do siebie.

- Fuj! Nie przy ludziach!- odezwał się Tony. Oderwaliśmy się od siebie. 

- Stark! Daj się im sobą nacieszyć! On niedawno wrócił z misji!- skarciła go Wanda. Wstałam z mężczyzny i podałam mu rękę, którą ujął i również wstał. 

- Moja, mała mistrzyni- przytulił mnie do swojego torsu. 

- Ja ci dam małą mistrzynię- uderzyłam go pięścią w brzuch.- Mam metr sześćdziesiąt cztery.

- Przecież wiesz, że cię kocham- pogłaskał moje włosy.

- Nie, nie wiem- prowokowałam go. Gdzieś z tyłu słyszałam jak Clint zaczął się śmiać. 

- To teraz już wiesz- uśmiechnął się głupkowato. 

- Wariat- wtuliłam się w jego ciało.

- Twój wariat- poprawił zgniatając mnie jeszcze bardziej.

- Masz rację Żołnierzu- przymrużyłam oczy na gwałtowny błysk flesza.

- Jak słodko- Maximoff schowała telefon.- Tylko jeszcze wywołać i oprawić w ramkę. 

- Masz trzy sekundy na ucieczkę-  zagroziłam.- Jeden... 

Wybiegła z sali, a ja tuż za nią.

- Dwa!- zawiadomiłam.

- Ratunku!- skręciła do windy, która zamknęła się tuż przed moim nosem.

- Zwariowała...

***

Późno i z dupy, przepraszam. Podoba się chociaż? Smutno mi bez przyjaciół, więc wstawiam rozdział. 

Bay...


🔲Avengers Preferencje🔲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz