- Szybciej, Tony!- krzyknął zniecierpliwiony Steve.
- Jak długo można na niego czekać?- jęknęła wiedźma. Przepraszam, raczej przebrana za nią Romanoff. Do pomieszczenia wszedł Stark razem z córką Steve'a. Milioner był przebrany za wampira, a córka jego przyjaciela za wilkołaka. Jade nie przepadała za Tonym, dlatego właśnie tak się przebrała.
- Ślicznie wyglądasz- srebrnowłosy puścił oczko brunetce, a ona odwdzięczyła się środkowym palcem. Uśmiechnęła się do Natashy i przytuliła ją. Ruda od razu objęła rękoma jej drobne ciało. Rogers przebrany za zombie przypatrywał się im w skupieniu. Nigdy nie widział, aby jego przyjaciółka okazywała komuś uczucia. Chyba, że nienawiść, lub tylko przez misję. Pietro i Wanda, czyli dwa szkielety (i to dosłownie, bo poprosili Lokiego o takową iluzję) popychali się co chwilę, chcąc sprawdzić czy ta iluzja powoli na "rozsypywanie się".
- Idziemy już?- niebieskooka oderwała się od zielonookiej. Młodsza Maximoff pokiwała przecząco głową i w tej samej chwili zjawił się Bucky przebrany na Freda Krüger'a. Miał bardzo realistyczną maskę i rękawicę. Gdyby nie to, że widzieli już ową maskę, to przestraszyliby się nie na żarty.
- Teraz możemy iść- oznajmił James. Na głowie miał kapelusz, który był trochę podarty, a na torsie czerwony sweter w czarne pasy.
Wszyscy zgodnie pokiwali głowami i weszli do windy. Cóż, trochę było ciasno, ale dało się przeżyć. Dziesięć minut później już cała drużyna mścicieli szła na pierwszy podbój cukierków śmiejąc się i rozmawiając. Młoda Rogers co chwilę spoglądała w stronę agentki zachowując ostrożność, tak aby nikt inny nie zauważył.
*** 1,5 godziny później***
Obłowieni Avengersi byli w drodze powrotnej do wieży. Jeden człowiek jako cukierka dał im butelkę wina. Teraz wszyscy piją idąc po ulicy.
-Oh, he'll buy me a thorn before he buy me a rose
Be covered in dust before I'm covered in gold
He's trying it on, yeah, he's taking me out
Say what you want but I will never be told
Cause I'm in love with a monster- zaśpiewała rudowłosa podając butelkę Clintowi- pająkowi. Ten szedł obok niej i Jade i mruczał w rytm melodii.
-Friends say I'm stupid and I'm out of my mind- córka bohatera przejęła pałeczkę.-
But without you boy, I'd be bored all the time
No, I don't really care for the same conversation
Got everything I need, and I'd rather be chasing
Chasing love with a monster.
Na ulicach nie było dużo ludzi, ale ci, którzy to słyszeli zaczynali klaskać. W sumie co się dziwić? I Jade, i Natasha, i Wanda mają piękne głosy.
-I'm in love (I'm in love)
I'm in love (I'm in love)
I'm in love with a monster
I'm in love (I'm in love)
I'm in love (I'm in love)
I'm in love with a monster
I'm in love with a monster- zaśpiewały w trójkę. Tony pobiegł gdzieś, ale chwilę później wrócił z drugą butelką wina. Już pustą butelkę wrzucili do kosza na śmieci i otworzyli następną.-Wrap me in leather before you wrap me in lace
We breaking rules like we changing the game
He's trying it on,- Maximoff niebezpiecznie zacięła wers- yeah, he's taking me out
Say what you want but I will never be told
I'm in love with a monster.Już prawie dotarli do Stark Tower. Romanoff i Stark na zmianę popijały alkohol.
-My daddy told me, I should have better taste
But I'd rather pay to see the look on his face- tutaj blondynka spojrzała na zielonooką-
No, I don't really care for the lame conversation
Got everything I need, and I'd rather be chasing
Chasing love with a monster.Mściciele weszli do budynku drąc ryje, jednak nikogo tu nie było. Mimo tego, że wypili tylko dwie butelki poczuli skutki upojenia alkoholowego. Zaczęli się kierować do windy, ale Jade stanęła. Natasha poszłaby z "tłumem", gdyby młodsza nie złapała jej za rękę. Kiedy reszta wsiadła do maszyny, a drzwi się zamknęły, Rogers przyciągnęła Nat do siebie i położyła dłonie na jej biodrach.
-You make me crazy baby, but I love it- wyszeptała.- I'm in love with...
- ...A monster- dokończyła agentka splatając dłonie na karku ciemnookiej. Ta pokręciła tylko głową.
- With a angel- musnęła jej usta swoimi. Splotła palce za plecami Romanoff, sprawiając, że ich klatki piersiowe się stały. Tasha oddawała każdy pocałunek z pasją. Obie darzyły się uczuciem, jednak nie chodziły ze sobą oficjalnie razem. Najczęściej było to tylko przytulanie i czasami, ale bardzo rzadko, pocałunki. Krótkie, jakby tylko muśnięcia. Jade kochała Natashę, a Natasha Jade. Starsza przejechała językiem po dolnej wardze blondynki prosząc ją o wstęp, który natychmiast otrzymała. Ich języki zaczęły walczyć o dominację. Ruda mruknęła cicho kiedy wyższa chwyciła delikatnie jej język między zęby. Czuła jak dziewczyna uśmiecha się puszczając jej język, ale wzięła w posiadanie wargę. Agentka wplątała jedną dłoń we włosy Rogers, a drugą zaczęła drapać jej czuły punkt na karku, powodując jej jęknięcie. Młodsza otworzyła oczy i wpatrywała się w mocno wycieniowane powieki. Przerwała pocałunek, aby coś powiedzieć.
- Makijaż nie jest ci potrzebny- przyłożyła dłoń do jej policzka i pogładziła go. Natasha dopiero teraz otworzyła oczy i Jade miała idealny widok na piękne, zielone oczy.
- Tobie nie jest nic więcej potrzebne- odparła cicho. Ponownie złączyły swoje usta w pocałunku. Nagle usłyszały głos:
- O matko!- dziewczyny odskoczyły od siebie jak poparzone. Z windy wysiadła Wanda, a dłonie miała przyłożone do ust.
- To nie tak jak myś...
- Wiedziałam, że do siebie pasujecie- przerwała im, wprawiając obie w szok. Dziewczyny zarumieniły się i spuściły wzrok na podłogę.- Dobra, ja idę, a wy... róbcie co robiłyście- kliknęła jakiś przycisk, a maszyna się zamknęła. Zawstydzona dziewiętnastolatka podrapała się po karku i uniosła spojrzenie na Natashę.
- Nat? Znamy się trochę- zaczęła niepewnie i przybliżyła się do kobiety.- Nie wiem czy wiesz, ale... Kocham cię.
- Ja ciebie też- wyciągnęła dłoń w kierunku jej twarzy. Dotknęła nią policzka i przejechała kciukiem po wargach dziewczyny.
- Czy zostaniesz moją księżniczką?- spytała z nadzieją patrząc w jej oczy. Wdowa stanęła na palcach i musnęła jej usta.
- Zostanę twoją księżniczką- szepnęła. Jade pogłębiła pocałunek i pociągnęła delikatnie pociągnęła ją w stronę windy. Natasha "przywołała" maszynę, która w niespełna minutę otworzyła się. Ruda popchnęła blondynkę na ścianę i zaczęła ją całować po szyi. Gdy tylko drzwi (ponownie) się zamknęły kobieta zatrzymała windę.
- Będziemy się pieprzyć w windzie?- Wdowa zaśmiała się.
- Steve nie lubi takiego słownictwa- przejechała nosem po jej szyi. Jade zdjęła bluzkę kobiecie, a jej oczom ukazały się piersi pod materiałem czarnego, koronkowego stanika. Tasha nie pozostała dłużna i po chwili obie nie miały górnej odzieży.
- W sumie pieprzyć to złe określenie- pocałowała ją krótko.- My będziemy się kochać.
***
Najpierw miał był dla @IcePingu ale nie miałam ani weny na damsko-męskie, ani ochoty na takie romanse. Przepraszam cię bardzo. Mam nadzieję, że odwaliłam dobrą robotę dla @Piskorek. Wiem, że lubisz 5H, więc wcisnęłam tu piosenkę. Mam również prośbę. Jeśli znalibyście jakieś imiona/ nazwiska amerykańskie to byłabym wdzięczna jakbyście mi takowe napisali. Mam zamiar napisać opowiadanie niedotyczące Avengers.
Miłego czegośtam <3
CZYTASZ
🔲Avengers Preferencje🔲
AcakCo będę sie rozpisywać? Preferencje, od czasu do czasu imaginy. Postacie: ➡️Steve ➡️Clint ➡️Loki ➡️Pietro ➡Peter ➡️Natasha ➡️Wanda ➡️Tony ➡️Bucky ➡️Sam ➡️T'Challa