37. Jest źle. Czyli standardowo.

17.1K 929 178
                                    

Sorry za przerwę, ale miałam mały kryzys twórczy. A tak naprawdę zaczytałam się po uszy. Nie mordujcie mnie!

W medii ukochany fanart.

*************************

ERIN

Jestem ciekawa o co chodzi Angusowi. Znalazł sobie chłopaka? Powiedział rodzicom?

Masuję właśnie pewną trzydziestolatkę. Dość często do nas zagląda. Serio. Wiem niemal wszystko o jej byłym. Od tego, że zdradził ją z "cycatą kurwą" po to, co zwykle jada na kolację. Dowiedziałam się nawet, że ma znamię w kształcie orzecha nerkowca na lewym pośladku. A myślałam, że to ja dużo gadam.

Gdy pożegnałam się z panią odwróciłam się do kranu by umyć ręce. Słyszę jak do pokoju wchodzi klient, wycieram ręce papierowym ręcznikiem i się odwracam.

Leah.

Uśmiecha się do mnie i podchodzi. Część mnie pragnie uciec. Ale niby czemu? Co ona może mi zrobić? Tak, jej pocałunki mnie ciut brzydzą, ale to chyba nie powód.

- Jakie życzenia? - pytam rzeczowym tonem.

- Chciałam cię przeprosić... - mówi cicho.

- Za co?

- Za to, że cię obraziłam. Naprawdę tak nie myślę. Po prostu byłam zła. Lexie, mi naprawdę na tobie zależy! - chwyta mnie za dłonie.

Nie wyrywam ich. A powinnam. Po prostu nie chcę robić jej przykrości. Jestem zbyt pobłażliwa, za łatwo wybaczam, a wzbudzenie u kogoś negatywnych emocji budzi we mnie wyrzuty sumienia.

Ponowię pytanie: jakim cudem jestem mate Aarona?

- Powiedz coś - ściska moje palce i patrzy się na mnie błagalnie.

Muszę powstrzymać chęć poprawienia jej humoru. Nie odczuwam pociągu do kobiet. W ogóle.

- Leah, ja nie... - jak powiedzieć? - ja... Leah, mi się podobają mężczyźni.

- Czemu? Co, prócz wisiorka, ma facet czego nie mam ja!? - widzę w jej oczach łzy. Chcę ją pocieszyć, ale nie wiem jak. Jeszcze nigdy nie byłam w tak niezręcznej sytuacji. Mam ochotę się rozpłynąć. Cofnąć czas i nie iść na tamtą kolację.

- Nie chodzi o to, czego nie masz. Po prostu mężczyzna i kobieta to dwie osobne istoty. Kobieta nie może stać się stuprocentowym mężczyzną, a mężczyzna...

- To bez znaczenia! - przerywa mi. - Uwierz mi, seks z kobietą nie różni się prawie w ogóle od seksu z mężczyzną!

Po pierwsze. Szczerze wątpię.

Po drugie. Na Boga, ona zostawiła uchylone drzwi! Ludzie na korytarzu wszystko słyszą!

Po trzecie. Jeśli Moon się dowie to... o kurwa.

Po czwarte. Jak mocno muszę walnąć głową w blat, by stracić przytomność i pamięć?

- Leah, ja naprawdę...

- Zakochałaś się w tym niewyrzytym kutasie!?

- Nie!

- Więc czemu nie chcesz mi dać szansy!?

- Po nieudczuwam pociągu do kobiet! Jestem hetero, do ciężkiej cholery!

Mam ochotę coś dorzucić, ale szatynka mnie całuje. Jedną dłoń chowa w moich włosach, a drugą...

Odpycham ją. Drugą położyła na mojej piersi... Przeszył mnie prąd. Nie, to nie był dreszcz. To był alarm. Alarm dla mojego mate.

Muszę ją stąd jak najszybciej wygonić. Aaron mimo woli wpadnie w furię. Nie wiem do czego będzie zdolny. Więc robię coś, co mnie boli.

Nikt nigdy [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz