Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy za Saiem, który dołączył do Orochimaru, bo tak miał na imię wężowaty. Zmierzaliśmy teraz do jego kryjówki. Widziałam w oczach Naruto i Sakury nadzieje na odnalezienie tego Sasuke. Ciekawe jakby to wyglądało u mnie. Pewnie też dałabym się ponieść emocją i przemieniałabym się w Kyubiego. Rozumiem jak się czują, ale mimo to.
- Dotarliśmy.- usłyszałam.
- Pójdę się rozejrzeć.- powiedziałam.
Nigdy bym się nie przyznała, że chce się trzymać z dala od grupy. Kręciłam się po ciemnych korytarzach. Wtedy to wyczułam. Chakrę tak podobną do tej co posiadała Sasuki. Chakra rodu Uchiha. Więc tu jest ten cały Sasuke.
Otworzyłam jedne drzwi i ujrzałam stertę książek. Spojrzałam na okładkę starej jak świat książki. Był na niej znak klanu Uzumaki. Skąd ten wąż je ma. Wzięłam wszystkie książki i zapieczętowałam je we swoim nadgarstku. Nagle poczułam jak ziemia się trzęsie. Wybiegłam z pokoju i zaczęłam biec w kierunku gdzie czułam chakrę mojej drużyny. Po chwili moim oczom ukazały się drzwi na zewnątrz. Zatrzymałam się przed pierwszymi promieniami słońca. Potrząsnęłam energicznie głową i pewna siebie wyszłam z kryjówki.
Od razu spojrzałam w kierunku gdzie wszyscy patrzyli. Na skale stał dość przystojny chłopak o czarnych włosach i czarnych jak noc oczach. Był uderzająco podobny do Sasuki. Cóż nie ma się co dziwić.
- Cóż widzę, że wzięłaś coś sobie z kryjówki.- zauważył Orochimaru i się oblizał.
- Znalazłam interesujące mnie książki w twoim biurze. - pokazałam mu nadgarstek z pieczęcią.- Więc Onii-chan to ten twój przyjaciel?
- Tak, Sasuke. - spojrzałam prosto w jego onyksowe oczy.
Przyznam był czarujący, ale to Uchiha i po za tym Sakura go kocha. Przybliżyłam się do Sakury.
- Naruto znowu bawisz się klonami?- usłyszałam zimny głos Uchihy.
- Tak dla twojej wiadomości nie jestem klonem. Przyjmij to do swojej świadomości. - burknęłam w jego stronę i stanęłam obok Sakury.
Wtedy Uchiha zaczął coś biadolić dlaczego nie zabił wtedy Naruto. By po chwili niczym wierny pies odejść za Orochimaru.
- Jak się nazywasz?- spytał ewidentnie zwracając się do mnie.
- Uzumaki Naruko, a tak dla formalności zapytam jak tobie na imię?
- Uchiha Sasuke.- i odszedł.
- Charakterek taki sam jak Sasuki.- powiedziałam.- Wracamy?
-Tak.- mruknęli wszyscy.
Widziałam po ich minach, że niezbyt są zadowoleni z tej sytuacji.
- Co tam ukradłaś Orochimaru?- podszedł do mnie kapitan Yamato.
- Księgi na temat klanu Uzumaki. Cóż uczyłam się sama technik klanowych, a te książki mogą mi trochę pomóc.
Ruszyliśmy w drogę powrotną. Wyrównałam krok z Naruto.
- Onii-chan nie zadręczaj się.- powiedziałam mu.
- Jednak on jest teraz tak silny. W tym momencie nie mam z nim szans.
- Jak chcesz to mogę cię nauczyć parę technik pieczętujących.
- Naprawdę?
- Tak.
- Jesteś cudowna Onee-chan.- Naruto rzucił mi się na szyję.
- Ale najpierw musimy zjeść cudowny ramen w Ichiraku i się porządnie wyspać.
- Masz racje.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze to w wolnym czasie nauczę cię pieczętować rzeczy w ciele co bardzo ci pomoże. Powinieneś szybko to opanować a wtedy nauczę cię wykorzystywać pieczecie w walce. Mówię ci są bardzo przydatne. - uśmiechnęłam się do niego i klasnęłam w dłonie.
- Dziękuje Onee-chan.- Naruto odwrócił zarumienioną twarz.
- Nie ma sprawy Onii-chan. Właśnie po to jest rodzina.- uśmiechnęłam się i sama lekko zarumieniłam.
Witajcie
Nareszcie pokazał się nasz Władca Ciemności Wielki Sasuke Uchiha. Cóż miał wejście smoka. Tak Naruko będzie uczyć trochę Naruto, ale nie zapomniałam o wydarzeniach z anime, więc się nie martwcie.
Pozdrawiam Makoto
CZYTASZ
Przejście ( SasukexNaruko )
Fiksi PenggemarFF jest dosyć stary, więc może zawierać mnóstwo błędów i być bezsensu >< ~~ Dziewczyna o imieniu Naruko przenosi się do równoległego wymiaru. Poznaje tam siebie jako chłopaka. Wszystko co dotąd znała było na odwrót. Czy odnajdzie się w tym świ...