4- Kierunek Most Nieba i Ziemi

3.5K 212 28
                                    

- Będę z tobą w drużynie?- spytał lekko zdziwiona. 

- Tak Onee-chan. To cudownie prawda?

- Tak. Kiedy nasza pierwsza misja?

- Cóż Tsunade-obbachan i tak chce nam dać kogoś do drużyny. 

- Dlaczego przecież jest nas trójka.

- Sam nie wiem. Może to ktoś fajny. 

- Po za tym Kakashi ma nie być naszym kapitanem. 

- Damy radę Naruko. 

- Przecież wiem Naruto.- uśmiechnęłam się promiennie.

Poszłam się przebrać w mój dres i spięłam swoje włosy. Po chwili z łazienki wyszedł Naruto. Ruszyliśmy do miejsca spotkania. Czekała już tam na nas Sakura. Po chwili dołączył do nas jakiś czarno włosy chłopak. Naruto chyba go znał. Z resztą po chwili pojawił się tak zwany Yamato. Mieliśmy wyruszyć do tak zwanego Mostu Nieba i Ziemi aby spotkać się ze szpiegiem w kryjówce Orochimaru. Widziałam jak Naruto i Sakurze zależało na tym, by dowiedzieć się czegoś o Sasuke. Jedak ja nie czułam już tego obowiązku co w swoim świecie. Sama nie potrafię tego wytłumaczyć. Mieliśmy wyruszyć w kolejnym dniu. 

- Naruto wszystko w porządku?- spytała podchodząc do niego.

- Tak. Tylko trochę się martwię.

- Daj spokój. Wszystko będzie dobrze. Znajdziemy tego Sasuke. 

- Masz racje nie powinienem w sobie wątpić.

- Tak trzymaj.

Wróciliśmy do domu w miłej atmosferze. 

- Naruto co myślisz o tym Saiu?

- Nie lubię go. Wkurza mnie jego morda.

- Daj spokój nie może być tak źle. Rzecz ujmując Sai jest bardzo przystojny. 

- Naruko w życiu się z nim nie umówisz.

- Spokojnie Naruto. Na razie nie myślę o romansach.- zaśmiałam się pod nosem. 

Naruto naprawdę zachowywał się jak straszy brat. W domu zrobiliśmy sobie kolacje i poszliśmy spać. 

Obudziłam się i od razu spojrzałam na zegarek. Wytrzeszczyłam oczy i biegiem zerwałam się do łazienki.

- Naruto wstawaj, jesteśmy spóźnieni.- powiedziałam ze szczoteczką do zębów w buzi. 

Naruto wstał jak poparzony i również rzucił się do łazienki. Przepłukałam buzię i ubrałam na siebie swój dres. Zrobiłam nam prowizoryczne śniadanie i spakowałam plecaki.

- Naruto lecimy!- krzyknęłam i razem wybiegliśmy z domu.

Szybko dotarliśmy na miejsce. Czekali już na nas.

- Spóźniliście się.- powiedziała Sakura. 

- Przepraszamy.- powiedziałam i się uśmiechnęłam. 

Ruszyliśmy w drogę. Nie powiem atmosfera była napięta. Nie powiem ten Sai też nie wzbudził mojej sympatii. Czułam, że coś knuje i to mnie niepokoiło. 

- Naruko, tak?- podszedł do mnie Kapitan Yamato. 

- Tak. Uzumaki Naruko. 

- Ty i Naruto jesteście bliźniakami?

- Można tak powiedzieć.

- Jesteście jak dwie krople wody. 

- Może po drodze zatrzymamy się w gorących źródłach? Nie znamy się wszyscy za dobrze, a sytuacja pomiędzy chłopakami jest trochę napięta.

- Dobry pomysł Naruko. 

Uśmiechnęłam się promiennie. Sama nie wiem dlaczego, ale czułam się obserwowana. Jestem gotowa o tym zaświadczyć. Jest parę rzeczy oprócz płci, które różnią mnie i Naruto. Potrafię używać pieczęci jak i pewnej specjalnej umiejętności klanu Uzumaki. Sama nie wiem dlaczego akurat różnimy się w tym, ale przecież nic nie musi być takie same. Zatrzymaliśmy się przed gorącymi źródłami. 

- Onee-chan wszystko w porządku?- spytał Naruto.

- Tak Onii-chan. Nie musisz się martwić. Jestem po prostu trochę zmęczona. 

- Musisz się dzisiaj wyspać. 

- Ty również.- zaśmiałam.

Przekroczyliśmy próg gorących źródeł. Zapowiada się ciekawa noc.


Witajcie

Napisałam. Udało mi się wreszcie to napisać. Rozdział miał być wczoraj, ale przez pewne problemy osobiste nie udało mi się wstawić. 

Pozdrawiam Makoto

Przejście ( SasukexNaruko )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz